Udało nam się z żoną spełnić marzenie i kupiliśmy pod miastem duży dom. Niestety był on w złym stanie więc przez ostatnie lata remont przeprowadzaliśmy własnymi siłami. Obecnie grube remonty mamy już za sobą i jesteśmy na etapie wykańczania domu, jak i siebie (nerwy i finanse). Przed przystąpieniem do prac staraliśmy się dużo czytać, pytać i dyskutować, ale jak to bywa po czasie idealnie można do nas dopisać stare polskie przysłowie „mądry Polak po szkodzie”.
Gdy zaraz po kupnie domu, znajomi mówili nam, abyśmy wykonali instalację elektryczną w standardzie Smart Home, odrzuciliśmy ten pomysł ponieważ uważaliśmy takie instalacje za zbędny bajer dla osób, które chcą poszpanować i mają zbyt dużo pieniędzy. My na nadmiar pieniędzy nie narzekamy i nie jesteśmy typem ludzi, którzy robią coś na pokaz, więc po co nam instalacja elektryczna w standardzie Smart Home? W związku z tym, wykonaliśmy w naszym budynku zwykłą instalację elektryczną. Ściany zostały otynkowane i pomalowane, a my korzystając z zaproszenia przyjaciół pojechaliśmy odwiedzić ich w Szwajcarii.
Tygodniowy pobyt bardzo zmienił nasze podejście do instalacji elektrycznej, a dokładnie do automatyki zwanej Smart Home. W tamtym rejonie automatyka budynkowa nie jest postrzegana jako luksus i fanaberia, lecz jako standard który ma ułatwiać życie. Uświadomiło nam to, że warto montować elementy Smart Home, ale nie można powielać popełnianego w Polsce błędu i decydować się na „utarte u nas standardy” czyli narzucane i szybko montowane przez instalatorów systemy inteligentnego domu, które po zamieszkaniu nie spełniają oczekiwań użytkowników. Uświadomiliśmy sobie, że do nowoczesnych instalacji elektrycznych należy podejść indywidualnie i dobrze przemyśleć co tak naprawdę może nam się przydać.
Inteligentny dom - system bezprzewodowy
W naszym przypadku jest już za późno na montaż przewodowych systemów Smart Home. Zresztą po chwili zastanowienia się doszliśmy do wniosku, że przewodowy system inteligentnego domu by nas tylko ograniczał, bo lubimy często wprowadzać zmiany w naszym domu. Dlatego lepiej sprawdzi się u nas bezprzewodowy system Smart Home.
Będąc jeszcze w Szwajcarii spisaliśmy sobie rzeczy, którymi warto byłoby sterować automatycznie w naszym domu i podzieliliśmy to na trzy grupy:
- musi być,
- dobrze aby było,
- ciekawy bajer – może czasami się przydać.
Do pierwszej grupy zaliczyliśmy:
- sterowanie oświetleniem
- sterowanie ogrzewaniem
- sterowanie roletami
- sterowanie bramą garażową i wjazdową
W drugiej znalazły się:
- sterowanie wybranymi gniazdkami
- wideodomofon
- współpraca z monitoringiem
Natomiast za interesujące, ale nie niezbędne dodatki uznaliśmy:
- możliwość sterowania sprzętem RTV i AGD,
- czujniki dymu, czadu, pożaru, zalania
- stację pogodową i czujniki jakości powietrza
Mając wstępnie określone wymagania, zrobiliśmy szybkie rozeznanie aby sprawdzić orientacyjnie koszty przerobienie instalacji elektrycznej na system Smart Home?
Ile kosztuje system Smart Home?
Z naszych ustaleń wyszło, że jeśli w domu zdecydujemy się na najtańsze, importowane z chin rozwiązania wydamy około 6 000 zł, natomiast gdy postawimy na jakość i sprawdzone rozwiązania koszty wzrosną do około 20 000 zł.
Nie stać nas na podjęcie ryzyka i zainwestowania kilku tysięcy złotych w system, który nie będzie dobrze działał, będzie powodował naszą frustracje, a może nawet doprowadzi do pożaru, wiec w myśl przysłowia „Polak jest zbyt biedny, aby kupować tanio”, odrzuciliśmy systemy bezprzewodowego sterowania domem, które nie mają wsparcia technicznego zapewnianego przez producenta na terenie Polski.
Niestety to założenie zmusiło nas do rezygnacji z wielu popularnych w Polsce systemów Smart Home. Pojawiło się również pytanie, skąd wziąć kilkanaście tysięcy złotych na przeróbkę instalacji elektrycznej? W rzeczywistości remont domu i tak znacznie przekroczył planowany budżet...
Finanse przeważyły, nie chcieliśmy decydować się na automatykę domową wątpliwej jakości, a na porządne rozwiązania nie mieliśmy pieniędzy (przynajmniej tak się wówczas wydawało), ponieważ rozmowa z przyjaciółmi z Szwajcarii pozwoliła nam zmienić perspektywę, znaleźć niezbędne źródło finansowania i na poważnie wrócić do wyboru bezprzewodowego systemu Smart Home.
Co zrobili nasi przyjaciele? Zapytali nas, ile planujemy wydać na zrobienie ogrodzenia, podjazdu i chodników oraz ogrodu znajdującego się koło domu oraz czy nie lepiej te pieniądze przeznaczyć na automatyzację i ułatwienie sobie życia?
Nasza pierwsza reakcja była chyba naturalna - "Jak to, mamy nie robić płotu, nie układać kostki albo nie robić wymarzonego ogrodu?"
Po chwili zastanowienia doszliśmy do wniosku, że ogrodzenie możemy zrobić tymczasowe (siatka leśna wystarczy na dwa lata), podjazd i chodniki możemy zrobić o rok później (na razie wystarczy, że podjazd i ścieżki utwardzimy tłuczniem), a jeśli przynajmniej tymczasowo zrezygnujemy z nawadniania ogrodu (możemy założyć je za kilka lat) to okazało się, że „zaoszczędzony” budżet jest znacznie większy niż niezbędny na wykonanie domu w standardzie Smart Home.
System zamknięty czy otwarty?
W naszych dyskusjach powracał temat systemów zamkniętych i otwartych. Zamkniętych, czyli takich, w których wszystkie elementy pochodzą od jednego producenta, lub otwartych, które umożliwiają współpracę urządzeń różnych producentów.
Ponieważ nie lubimy pochopnie podejmować decyzji, zaczęliśmy zastanawiać się nad trwałością systemu inteligentnego domu? Postawiliśmy sobie pytanie, czy nie wydamy kilkunastu tysięcy a potem nie okaże się, że jest jak z telefonami komórkowymi i ogólnie elektroniką, czyli po kilku latach system przestanie działać, a my nie będziemy już mogli kupić elementu, który uległ uszkodzeniu...? Przecież wiadome jest, że obecnie producenci dość często zmieniają swoje produkty a potem klienci pozostają bez pomocy. Z jednej strony, ze względu na bezpieczeństwo i niezawodność wolelibyśmy system zamknięty, w którym odpowiedzialność za prawidłowe działanie wszystkich elementów spoczywa na jednej firmie, ale z drugiej strony, system otwarty, czyli taki, w którym moglibyśmy wymieniać poszczególne elementy zachowując między nimi możliwość współpracy i wzajemnego sterowania wydawał się bardziej atrakcyjny.
Integracje
Po kolejnych kilku tygodniach dyskusji i studiowania różnych materiałów doszliśmy do wniosku, że idealnym rozwiązaniem będzie system producenta znajdującego się na terenie Unii Europejskiej. Powinien on mieć dużo rozwiązań umożliwiających sterowanie wieloma urządzeniami (cechy systemu zamkniętego – możemy zamontować w całości elementy jednego producenta), ale system powinien umożliwiać integrację z jedną z popularnych otwartych platform integracyjnych np. Home Assistant.
Nie będę Was zanudzał jakie systemy odrzuciliśmy, ale podzielę się z Wami co wybraliśmy. Zdecydowaliśmy się na bezprzewodowy system inteligentnego domu Netatmo.
System inteligentnego domu Netatmo. Dlaczego warto?
Netatmo to bezprzewodowy system włoskiej produkcji oferowany przez firmę Legrand. Jest to producent, który od wielu lat oferuje wiele dobrych i sprawdzonych produktów, co uświadomiliśmy sobie gdy, zajrzałem do rozdzielnicy w mieszkaniu oraz domu swoich teściów. Tam od lat bezawaryjnie działają różne zabezpieczenia tej marki. Dodatkowo wypytaliśmy znajomych, ale nikt nie wygłosił negatywnych opinii. Co więcej, okazało się, że w moim zakładzie pracy wszystkie gniazdka i włączniki światła są produkcji Legrand. Mimo tego, że włączniki te są intensywnie użytkowane, nadal dobrze wyglądają i co najważniejsze nie psują się. To tylko utwierdziło mnie, że podjęliśmy dobrą decyzję.
Netatmo a Home Assistant
Co więcej, Netatmo możemy samodzielnie zamontować jako jedyny i mocno rozbudowany system o bardzo ciekawym wyglądzie, który zapewnia bezpieczeństwo i umożliwia również integrację z otwartą platformą Home Assistant. Miłą niespodzianką była dla nas informacja, że automatyka Netatmo występuje w kilku seriach gniazd i łączników firmy Legrand: Celiane, Valena Life, Valena Allure. Budując lub remontując dom można wiele czytać o jakości lub przydatności różnych rozwiązań, ale naszym zdaniem przy podejmowaniu ważnych dla nas decyzji lubimy sami upewnić się, czy nie popełnimy błędu.
Postanowiliśmy na próbę kupić zestaw głowic termostatycznych, i na tej podstawie przekonać się, czy Netatmo jest tak dobre jak do tej pory nam się wydawało.
Inteligentne głowice termostatyczne
Pierwsze odczucie jakie mamy po otrzymaniu i obejrzeniu zamówionych głowic do sterowania ogrzewaniem jest bardzo dobre, lecz pamiętamy aby nie ulegać pozorom i „nie oceniać książki po okładce”.
Nie ukrywam, że troszkę mnie strach obleciał, gdy po wyjęciu głowic zobaczyłem woreczek z przejściówkami umożliwiającymi montaż elektronicznej głowicy na zaworze. Uświadomiłem sobie, że nie przemyśleliśmy wszystkiego tak dobrze, jak by nam się to zdawało... Po przedyskutowaniu tematu postanowiliśmy zacząć od sprawdzenia czy głowice Netatmo można zamontować na zaworach grzejnikowych które posiadamy. Owszem mogliśmy doświadczalnie sprawdzać wszystkie przejściówki, ale w pierwszej kolejności sprawdziliśmy jakie wsparcie zapewnia producent. Czy jeszcze przed zakupem można stwierdzić czy głowica Netatmo będzie pasować do zaworów grzejnikowych które posiadamy?
Tak! Chwila googlowania i znaleźliśmy kreator, w którym w prosty sposób ustaliliśmy, że głowice Netatmo są kompatybilne z posiadanymi przez nas zaworami. Czas więc zamontować głowice na zaworach i zacząć ich użytkowanie.
W zestawie do każdej głowicy znajduje się woreczek z adapterami umożliwiającymi montaż głowic na zaworach różnych producentów oraz przydatny wzornik do ustalenia rodzaju gwintu jaki znajduje się na zaworze grzejnikowym.
Dobranie i zamontowanie właściwej przejściówki było bardzo proste, a sam montaż elektronicznej głowicy ograniczył się do włożenia baterii i nakręcenia głowicy na adapter.
Aplikacje do sterowania Netatmo
Montaż zakończony, czas na uruchomienie. Chwila wahania i może nawet zagubienia, była podczas instalowania aplikacji. Ponieważ oboje używamy smartfonów z Androidem w sklepie Play wpisaliśmy Netatmo, a spośród dostępnych aplikacji wybraliśmy te, które były markowane przez Legrand. Nie ukrywam, że oczekiwaliśmy jednej aplikacji, a tu otrzymaliśmy ich aż pięć.
Po dłuższym dochodzeniu ustaliliśmy, że powinniśmy zainstalować dwie aplikacje (Netatmo Energy i Home + Control).
Ważne, aby w każdej z zainstalowanych aplikacji Netatmo zakładać konto na ten sam adres e-mail, dzięki temu produkty dokładane w poszczególnych aplikacjach automatycznie pojawią się w aplikacji Home + Control.
Ponieważ nie czujemy się ekspertami w systemach Smart Home, mieliśmy obawy czy sobie poradzimy, ale ku naszemu ogromnemu zaskoczeniu aplikacja Netatmo Energy krok po kroku przeprowadziła nas przez cały proces instalacji i uruchomienia głowic. Miłą niespodzianka było dla nas, że wszystkie komunikaty otrzymaliśmy w języku polskim. Ciekawostką, która wprawiła nas w zdziwienie jest wyświetlacz zastosowany w głowicach. Po wyjęciu baterii na wyświetlaczu ciągle jest wyświetlany ostatni komunikat lub ostatnia wartość temperatury. To dlatego, że w produktach Netatmo wykorzystywany jest e-papier, który znacznie obniża zużycie energii przez co głowica działa dłużej.
Chciałoby się napisać, że Netatmo jest „głupioodporne”. Przetestowaliśmy to! Po zamontowaniu na grzejniku jednej głowicy w aplikacji zainstalowaliśmy dwie, aby sprawdzić jak to działa (druga głowica miała włożone baterie i leżała na stole). System Netatmo okazał się sprytniejszy i uparcie twierdził, że druga głowica nie została zainstalowana na zaworze grzejnikowym oraz odmawiał dalszej współpracy. Po założeniu drugiej głowicy na zawór system bez problemu przeszedł do kolejnych ustawień.
Obecnie mamy grzejniki sterowane systemem inteligentnego domu Netatmo. To dopiero dwa elementy, ale bawimy się tym jak dzieci. Jesteśmy w stałym kontakcie z znajomymi, którzy również mają zainstalowane rożne systemy automatyki domowej, wymieniamy się uwagami i muszę przyznać, że mamy sporą satysfakcje gdy kolejny raz dowiadujemy się, że samodzielnie założone przez nas sterowanie ogrzewaniem daje nam możliwości jakich nie mają dużo droższe systemy zainstalowane u naszych znajomych.
Na tym etapie wiemy już jedno. Jakość i produkty i oprogramowanie Netatmo przekonały nas całkowicie, więc kolejne zamówienie mamy już złożone i czekamy na dostawę. Wyczytaliśmy, że produktami Netatmo można sterować głosowo, więc aby nie tracić czasu uczymy się korzystać z asystenta głosowego Google – „OK Google”.
Komentarze (6)
@Karol Kuźmiński a rozważacie pozostałe elementy systemu Netatmo? Czyli kamery, łączniki, gniazda, stacje pogodowe itp?
Pomyłka, nie to okno.
Netatmo to ciekawe i praktyczne rozwiązania smart home.
A miałeś doczynienia z tym systemem?
Jeżeli jest to nowo remontowany od podstaw obiekt, mamy wiedze co chcemy zrobić, co uzyskać to jak najbardziej tak bo każdy przewód położony z głową, logika i w danym wybranym już systemie będzie nam prościej coś korygować, rozwijać w trakcie lat. Nie zawsze mamy na to środki aby coś kupić od razu i w 100% zamontować i już z tego korzystać. Znamy przypadki że te klocki czasem miesiącami jeszcze domawiamy, przerabiamy i zmieniamy w trakcie już mieszkania, ale tez wiemy ze ta rozdzielnia główna musi być tak duża aby pomieściła nasze wszystkie przemyślenia i jeszcze zapasu zostało bo świat się zmienia powstają nowe wypierając stare zabawki. Jedni chcą i maja na to aby iść z postępem, nowinkami i nie liczą się z pieniędzmi. Inni zaś zrobią raz a dobrze i nie chcą wracać do tematu do kolejnego remontu a jakieś 10-15 lat.
Fajny artykuł, przystępny zarówno dla laika jak i profesjonalisty.