Od sierpnia 2024 roku, dzięki dynamicznym taryfom, właściciele magazynów energii zyskali możliwość ładowania swoich zasobów w czasie, gdy ceny energii są niskie, i sprzedaży jej w okresach wysokich cen. Wydaje się to być doskonałą okazją do zysku, ale czy jest to legalne w świetle obowiązujących przepisów? To zagadnienie zostało przestudiowane z pomocą eksperta prawnego.
Legalność handlu energią – co mówią przepisy?
Choć dynamiczne taryfy mogą zwiększyć zyski z magazynowania energii, ważne jest, aby zrozumieć, jak prawo reguluje tę kwestię. Jakub Plebański z Rödl Kancelaria Prawna tłumaczy, że ładowanie magazynów w taniej energii i sprzedaż jej w czasach wysokich cen wykracza poza standardowy model działalności prosumenckiej.
Prosumenci kontra działalność gospodarcza – kluczowe różnice
W kontekście prawa prosument to osoba końcowa, która produkuje energię dla własnych potrzeb. Magazyn energii powinien służyć głównie do zaspokajania własnych potrzeb energetycznych. Jeśli ktoś planuje kupować energię z sieci, a następnie sprzedawać ją w korzystniejszych okresach, musi rozważyć założenie działalności gospodarczej. Plebański podkreśla, że może to wiązać się z dodatkowymi formalnościami, jak wpis do rejestru magazynów energii czy zdobycie koncesji.
Prawo energetyczne – ograniczenia dla odbiorców końcowych
Zgodnie z ustawą Prawo energetyczne, odbiorca końcowy to osoba, która kupuje energię elektryczną na własny użytek. Prawo wyraźnie zaznacza, że energia kupiona do magazynowania lub na potrzeby dalszej dystrybucji nie kwalifikuje się jako energia do użytku własnego. W związku z tym handel energią z magazynu przez prosumenta jest uznawany za niezgodny z przepisami.
Wnioski – co dalej dla prosumentów?
Dla prosumentów planujących zyskowny handel energią z magazynów prawodawstwo pozostaje nieugięte. Przestrzeganie regulacji jest kluczowe – jeśli ktoś chce zaangażować się w sprzedaż energii, musi zarejestrować działalność gospodarczą i spełnić odpowiednie wymogi prawne.
Komentarze (0)