Nigdy z niskimi prądami się nie lubiłem, a teraz musze zacząć serwisować po jakimś paprochu domofon w starym bloku. Pajęczyna straszna. To chyba ma z 30 lat, więc zakładam że analog ale nie mogę się w tym połapać. Kto w prosty sposób wytłumaczy mi jak działały domofony w tamtym okresie?
Podstawą Polaka jest to że paproch z przed 30 lat, krytyka od kołyski ! Jak by nie te domofony to do dnia dzisiejszego schodził byś drzwi otwierać na dół. Takie były technologie i możliwości ówczesnego czasu ! Robiło się z czegoś co było dostępne a też sceny dantejskie działy się same bo każdy tam łapy wpychał, każdy coś przepychał, cos dokładał i tez cos urwał, potem pokleił, poskręcał ten cos wycioł ten coś ukradł Telefoniarze jak coś nie mogli przepchać też porwali. Analogowe były kilku przewodowe minimum 4-5 czyfrowe tylko 2 i tak jest do dzisiaj więc i mniej i prościej.
Podstawą Polaka jest to że paproch z przed 30 lat, krytyka od kołyski ! Jak by nie te domofony to do dnia dzisiejszego schodził byś drzwi otwierać na dół. Takie były technologie i możliwości ówczesnego czasu ! Robiło się z czegoś co było dostępne a też sceny dantejskie działy się same bo każdy tam łapy wpychał, każdy coś przepychał, cos dokładał i tez cos urwał, potem pokleił, poskręcał ten cos wycioł ten coś ukradł Telefoniarze jak coś nie mogli przepchać też porwali. Analogowe były kilku przewodowe minimum 4-5 czyfrowe tylko 2 i tak jest do dzisiaj więc i mniej i prościej.