W ciągu ostatnich dni dla maturzystów szkół technicznych potwierdziła się dobra wiadomość odnośnie zasad rekrutacji na uczelnie techniczne.
Między innymi na swoich stronach internetowych Politechnika Warszawska oraz Politechnika Poznańska poinformowały, że
Egzaminy zawodowe potwierdzające kwalifikacje zawodowe na poziomie technika będą liczone podczas rekrutacji.
Czy to oznacza, że więcej uczniów technikum zdecyduje się poszerzać swoją wiedzę na studiach?
Czy w konsekwencji przełoży się to na wyszkolenie bardziej wykwalifikowanej kadry inżynierów, a może skutek będzie wręcz odwrotny?
Co sądzicie o tej zmianie?
W załączniku zdjęcie nowego wzoru rankingowego na większość kierunków na Politechnice Poznańskiej.
Odpowiedzi (19)
- Sortuj według
- Ostatnio dodane
- Najwyżej ocenione
- Sortuj od najstarszych
-
-
@boss: Bardzo się zgadzam z Twoimi przemyśleniami. Sam jestem uczniem technikum (w tym roku kończę) i gdy rozmawiam z rówieśnikami z liceów, którzy również wybierają się na studia na kierunki techniczne, to widzę dysproporcję, gdy przychodzi o wiedzę faktycznie czysto techniczną. A i tak duża część z nich ma większe szanse na dostanie się na te studia niż absolwenci technikum.
Dlatego też cieszę się, gdy widze taki krok, wyciągnięcie ręki w stronę ludzi po technikum.
Mam szczerą nadzieję, że będzie to kontynuowane w kolejnych latach, bo już słyszałem takie głosy (nie dociekałem póki co do tego, czy prawdziwe, czy też nie), że mają z tej opcji w kolejnych latach zrezygnować.
Czas pokaże, I guess...
-
-
Moim zdaniem zachęci to absolwentów techników, a zarazem spowoduje że technicy będą mieli "pierwszeństwo" przed licealistami, według mnie jest to bardzo dobre "posunięcie" jednak ktoś kto przez 3 lata był męczony przedmiotami zawodowymi i ma już jakiekolwiek pojęcie o kierunku na który aplikuje.
Jednak sam fakt ukończenia liceum a nie technikum nie robi z człowieka "mniej inteligentnego" - osobiście znam świetnego elektryka który ukończył tylko liceum i wszystkiego się sam nauczył.
W moim przypadku Technik Elektryk mam dwa egzaminy zawodowe EE.05 i EE.26 pierwszy mam zdany 100% z praktyki i 93% z części teoretycznej, natomiast z EE.26 mam 90% z teorii i (jeszcze nie wiadomo ile z praktyki) z tych wzorów co podałeś nic nie wynika który egzamin jest brany pod uwagę a ciekawi mnie to bardzo ;/
-
@Szymon028: Masz rację co do tego, że nie każdy przypadek jest taki sam. Również jestem przeciwnikiem 'przyklejania ludziom etykietek' ze względu na przykład na to, jaką szkołę ukończyli.
Z drugiej strony jednak nie ukrywajmy, wiele osób aplikujących na politechnikę po ukończonym liceum nie posiada zbyt dużej wiedzy praktycznej (a czasem również z tą teoretyczną najlepiej nie jest) z zakresu kierunku, na który aplikują, a uczniowie techników chcąc nie chcąc, aby ukończyć szkołę, muszą dziedziną chociaż w najmniejszym stopniu się zainteresować.Myślę, że poniższy wzór rozwieje twoje wątpliwości co do punktacji za egzaminy
(również z Politechniki Poznańskiej, inne uczelnie mogą rekrutować na innych zasadach) -
@Zhandos62:Mnie bardziej interesuje PWr, niestety ta uczelnia (jeszcze) nie wprowadziła nowych wzorów do obliczania punktów rekrutacyjnych uwzględniając wyniki egzaminów zawodowych. Masz rację, ale kwestia dostania się na studia to nic trudnego - gorzej się na nich utrzymać.
-
Na stronie PWr znalazłem taki załącznik, punkt 5 powinien Ci wszystko rozjaśnić: https://rekrutacja.pwr.edu.pl/wp-content/uploads/2021/07/zalacznik-nr-1.pdf
-
@Zhandos62: Co ciekawe znalazłem taki druczek https://rekrutacja.pwr.edu.pl/wp-content/uploads/2021/04/uchwala_laureaci_1218.pdf więc w moim przypadku chyba nie muszę się martwić punktami rekrutacyjnymi.
Oczywiście że na we wzorze na liczbę punktów rekrutacyjnych musiała pojawić się Sigma Σ po co ułatwiać życie skoro jest matematyka <3
Dzięki za poruszenie tego tematu, gdyby nie to pewnie martwiłbym się napisaniem jak najlepiej matury, a teraz wystarczy ją zdać.
-
-
To może być bardzo ciekawe. Nie jestem zwolennikiem wrzucania wszystkich do jednego worka lub forowania wyroków pod tytułem, że ktoś po szkole technicznej bardziej się nadaje na politechnikę a ktoś po liceum ogólnokształcącym mniej. Z mojego doświadczenia wynika jednak, że pewne zasady się sprawdzają. W firmie gdzie pracowałem przychodzili studenci na praktyki lub odbycie stażu i miałem ich pod opieka. Przyznam się, że w zdecydowanej większości lepiej nawiązywałem kontakt techniczny z ludźmi po średnich szkołach technicznych. Jeśli ktoś ma jakiś zmysły techniczny, to ujawnia się on już w miarę wcześniej niż na studiach. Studenci po szkołach średnich technicznych nie mieli problemów w podejmowaniu czynności manualnych czy poznawczych. Natomiast ci studenci, którzy trafiali do mnie po szkołach ogólnokształcących to najczęściej ludzie chcący zostać inżynierem. I jeszcze raz podkreślam, że nie czynię żadnych uogólnień a jedynie wyrażam swoje spostrzeżenia z wielu lat praktyki. Być może ktoś ma inne. Było parę rodzynków, którzy znajdowali swoja drogę życiową :-) na studiach.
-
@Sławomir Lesiak: Myślisz, że może to wynikać z tego, że osoby po technikum mogły mieć już więcej "obycia" w branży? A może bardziej jest to kwestia innego spojrzenia i nastawienia do pracy?
-
@Zhandos62:Tak naprawdę myślę że i jedno i drugie.
-
-
-
Czy w konsekwencji przełoży się to na wyszkolenie bardziej wykwalifikowanej kadry inżynierów, a może skutek będzie wręcz odwrotny?
Uważam, że jest to bardzo złożony problem i nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Chciałabym się odnieść do tego tematu jako studentka Politechniki Wrocławskiej po liceum ogólnokształcącym. Według mnie jest to sprawiedliwe wyrównanie szans, ponieważ dotychczas u mnie na kierunku liczyły się głównie przy rekrutacji wyniki matur z fizyki i matematyki, osoby z liceum były przygotowywane przez 3 lata do nich. W moim mieście rodzinnym w szkołach technicznych wydaję mi się, że był mniejszy nacisk na maturę. Potrzebujemy inżynierów zarówno po liceum jak i po szkołach technicznych. Liczę na to, że to przełoży się na wyszkolenie wykwalifikowanej kadry inżynierów. Wszystko jednak zależy od człowieka, osoby po LO muszą po prostu ciężej pracować na studiach, aby nauczyć się tego co osoby po technikum nauczyły się w szkołach technicznych. Osoby w technikum uczyły się za moich czasów 4 lata. Ciężko, aby osoba po liceum nauczyła się tego co oni w 3,5 roku, tak naprawdę osoby po liceum uczą się dopiero manualnych zdolności na praktykach, w kołach naukowych i później w pracy. Patrząc na koła strategiczne mojej uczelni uważam, że często osoby po liceum nie odbiegają od osób po technikum. Nawet jeśli mają w jakimś temacie mniejszą wiedzę to starają się szybko nadrobić zaległości, współpracują ze sobą i wzajemnie się dopełniają. Wydaję mi się, że nie jest trudno dostać się na studia ciężej jest się na nich utrzymać. Do wszystkiego można dojść ciężką pracą i poświęceniem. Na studiach też ciężko mówić o jakimś praktycznym przygotowaniu do późniejszej pracy, tam uczą nas zazwyczaj teorii, która czasem nie jest już aktualna.
-
@itsmeluczak: Jasne, każdy przypadek powinniśmy rozpatrywać indywidualnie i jakkolwiek na sprawę nie spojrzymy kluczem jest ciężka praca.
Dobrze, że przedstawiasz inny punkt widzenia. Ostatnio rozmawiając ze znajomymi spotkałem się z opinią, że ta zmiana jest niesprawiedliwa wobec osób, które ukończyły liceum. Rzecz, która mnie zastanawia, to czy w czasie studiów te różnice: liceum-lepsza wiedza teoretyczna np. z matematyki i fizyki i technikum-przygotowanie z zakresu wiedzy technicznej i manualnej na pewnym etapie się nie zacierają i w momencie, kiedy tak jak wspominasz osoby po LO muszą ciężej pracować aby nadgonić wiedzę techniczną, osoby po technikum muszą nadrobić zaległości z zakresu przedmiotów ścisłych.-
@Zhandos62: Niezwykle ciężkie jest zatarcie tych granic, w szczególności, jeśli chodzi o wiedzę techniczną, osoby po liceum mogą dorównać osobom z technikum jedynie w jakieś dziedzinie, która ich interesuję. Myślę, że po prostu osoby po liceum wybierają inną drogę po studiach niż osoby po technikum. Wybierają zawody, które wymagają mniej manualnych zdolności i wiedzy technicznej. Każdy przypadek jest inny, ciężko jest tak uogólniać wszystkie kierunki i osoby, które na nich studiują. Uważam, że to czy w przyszłości będzie więcej wykwalifikowanych specjalistów zależy jedynie od ludzi i ich podejścia, jeśli ktoś chce być specjalistą w jakimś zakresie to nim będzie, nawet jeśli będzie musiał nauczyć się tego dopiero w pracy lub na dodatkowych kursach. W dużej mierze nasze zdolności zależą to od tego czym się interesujemy i w jakim celu przyszliśmy na studia.
-
-
-
@Szymon028 Jako że na niemal wszystkich uczelniach rekrutacja powoli dobiega końca odświeżam wątek. Punkty z egzaminów okazały się pomocne? Daj znać gdzie się wybierasz od października 😀
-
@Zhandos62: Jasne że tak, wyniki egzaminów zawodowych podniosły mi wynik o 30pkt dlatego że rozszerzona matma jakoś za dobrze mi nie poszła.
Teraz czas zostać studentem PWr na kierunku elektrotechnika.
-
-
Nie jestem pewien czy sposób liczenia punktów ma przełożenie na to o co pytasz.
Zakładam, że jeśli jestem absolwentem technikum i chcę się dalej kształcić na uczelni wyższej, to bez względu na to jak liczone są punkty, ubiegam się o indeks.
Więc uważam, że nie – nowy sposób liczenia nie spowoduje że więcej osób będzie chciało kontynuować naukę na uczelni wyższej.
Nowy system liczenia punktów spowoduje raczej, że więcej osób z techników dostanie się na wymarzone kierunki kosztem absolwentów liceów.
A to dwie osobne sprawy.
P.S. W dobie problemów demograficznych, te dywagacje mogą się szybko zdezaktualizować.
-
świetnie, że egzamin zawodowy daje punkty na studia,ale znam pojedyncze osoby, które poszły na uczelnie po skonczonym technikum. jednak większość wybrała technikum po to, żeby mieć zawód i na tym zakończyć swoją przygodę z nauką
-
@kamilc: Na pewno część osób skończy swoją edukację zdobywając tytuł technika, ale czy jest to większość? Do żadnych wykresów niestety się nie dokopałem, ale wydaje mi się, że obecnie całkiem sporo absolwentów szkół technicznych jednak decyduje się naukę kontynuować - czy to na kierunku powiązanym z ich dotychczasową szkołą, czy też zupełnie innym.
Ogólnie też tak jak rozmawiam ze znajomymi z/po technikach to wielu z nich decyduje się pójść na studia właśnie ze względu na te dodatkowe punkty.
-
-
Jestem na studiach na Politechnice, nie wiem jak było we wcześniejszych latach, ale większość osób, które znam jest właśnie po technikum, więc możliwe, że zmiana zasad rekrutacyjnych albo zmotywowała albo pomogła się dostać nowym studentom.
Czytaj także:
Zmiana rolet zewnętrznych z mechanicznych na elektryczne
Cześć, Zamierzam w niedalekiej przyszłości zmienić "sterowani
Kalkulator na studia
Polecicie jakiś sprawdzony kalkulator nie za miliony monet? Musi li
Jaki tablet na studia?
Cześć, zastanawiam się nad wyborem tabletu na studia.Jakie macie sw
Jak pandemia wpłynie na pracę elektroinstalatorów?
Badanie przprowadzono wśród elektroinstalatorów z calego kraju. Poz
Zmiany w zakresie świadectw kwalifikacyjnych SEP. Poznaj
Świadectwo kwalifikacyjne to jeden z najważniejszych dokumentów każ
SkillsPoland, pierwszy krok w wielki świat
Elektryka, programowanie maszyn CNC albo florystyka jako dyscypliny
Nie wiem, jak dokładnie działa dzisiejsza edukacja. Ale kilka przemyśleń z ostatnich dni.
Ja wywodzę się z czasów, gdy na uczelnie zdawało się egzaminy. I nikt nikogo nie pytał czy ma "rozszerzenie". Choc cos takiego było. Pamiętam, że w liceach o profilu mat-fiz zakres z matematyki był większy niż w szkole technicznej uczącej zawodu. Mój nauczyciel matematyki i fizyki jednak szedł tym trybem z liceum. Za co jestem mu baaaardzo wdzięczny. Generalnie do nauczycieli na poziomie średnim i wyższym miałem bardzo dużo szczęścia :) Mogłem rozwinąć skrzydła, choć kilka razy uczeń przerósł nauczyciela i było niezręcznie ;)
Ostatnio usłyszałem taką opowieść.
"Jak chcesz iść na studia, to idz do liceum. Bo po technikum nie dostaniesz się na studia. W technikum nie ma rozszerzeń a wiec zdajesz maturę z podstawy a nie z rozszerzenia. A to dyskwalifikuje w ubieganiu się o miejsce na uczelni (w domyśle technicznej)."
Myślę sobie.... Skoro tak jest, to dziś inzynierem elektrykiem może zostać tylko ktoś po liceum? Ktoś, kto nie trzymał w ręku miernika i nie odróżnia napięcia od prądu ? Jak to możliwe?
Gdy ja dostałęm się na uczelnię, po technikum (elektrycznym, elektronicznym) było mniej więcej 60-70% studentów. Pozostali byli po liceach. Mój rocznik skończyło tylko 2 osoby, które wcześniej kończyły liceum. Całą reszta to byli absolwenci szkół technicznych.
Jak więc to możliwe, że dziś system edukacji w naborach na uczelnie techniczne promuje osoby z wykształceniem średnim nietechnicznym?
Zaczynam też rozumieć, dlaczego, gdy przychodzi do mnie absolwent wydziału elektrycznego na rozmowę kwalifikacyjną, nie potrafi odpowiedzieć na pytania, tj.:
- jak działa wyłącznik różnicowoprądowy?
- czym różni się napięcie od prądu?
- dlaczego silnik indukcyjny działa, jakie zjawiska tam występują?
W 99% przypadków odpowiedzi nie otrzymuję.... biorąc pod uwagę to, co napisałem powyżej, to chyba powinienem rozumieć dlaczego.
Nie chcę obrazić absolwentów liceum i mam nadzieje, że nikt nie poczuje się urażony. Rzecz jasna nic nie jest białe i czarne - i nie wykluczam licealistów na Politechnice. Ale moim zdaniem naturalnym przedłużeniem nauki w szkole technicznej jest wydział techniczny uczelni (mechanika, elektrotechnika itp.). Szkoła techniczna daje zawód, ale daje też podstawy teoretyczne i praktyczne do tego, co potem jest wykładane na uczelni. A większość szkół licealnych nie daje takich podstaw. Osoby po liceum mają zdecydowanie ciężej gdy zaczynają się wykłady z podstaw układów logicznych, magnetyzmu, czy maszyn elektrycznych. Dlaczego więc absolwenci szkół technicznych są dyskryminowani przy ubieganiu się o miejsce na uczelni ?