Przeczytano 306 razy

Problem z płatnościami za faktury

Jak sobie radzicie z klientami, którzy maja problem z płatnosiami za fakury? Pytam się bo mam kilku którym bardzo się to przedłuża.

Odpowiedzi (13)

  • U mnie to działa tak. Wychodzę z założenia, że jak swoją robotę robię w terminie i z należytą jakości, to podstawowym obowiązkiem zamawiającego jest mi za tę moją pracę zapłacić w terminie.  NIe praktykuję zaliczek, czy płatności przed wykonaniem usługi. Ale praktykuję umowy, zlecenia. Nie robię nic na ustalenia ustne.
    Ale, jak klient nie płaci (co sie zdarza) , to dostaje tylko jeden telefon z prośbą o uregulowanie zaległości, potem prawnik przejmuje sprawę i jezeli to nie pomaga, sprawa trafia do sądu. Nie mam tutaj sentymentów. 
    I taki klient - o ile wróci - dostaje ofertę wyłącznie na przedpłatę 100% a cenę taką, aby mi sie chciało dla niego coś zrobić. 
    Jak klient wzbudza moje podejrzenia, w ogóle nie podejmuję współpracy. 

    Czasem też zawieram w umowie zapis, że jeżeli klient zapłaci za usługę w określonym terminie, to dostanie rabat. 

    W przypadku automatyki, gdzie jest jakies oprogramowanie  - zastrzegam, że licencja jest ważna przez np. 30 dni i zostanie wznowiona od chwili uregulowania całej należności. I w programie zaszyty jest kod, który przypomina o płatności i o tym, że soft zostanie zablokowany za xxxx dni. Nigdy sie nie zdarzyło, aby doszło do zablokowania oprogramowania.

  • Jak dotąd spotkałem się z bardzo podstawową metodą to znaczy wykonywanie usługi po opłaceniu faktury. Natomiast zawsze się znajdą ludzie co chcą trochę przycwaniakować... i usługa zostanie wykonana przed opłatą faktury i chcąc nie chcąc tutaj jedynie można poradzić sobie drogą prawną. Czy to wysyłając przedsądowe wezwanie czy ostatecznie angażując komornika.

  • @Dasaws Dobra praktyka - najpierw płatność za towar. Nie zawsze się da zastosować i nie zawsze klient się zgodzi, ale przynajmniej jak strata $$ to nie na materiale tylko usłudze.

    @Piotr Bibik podrzucił też dobry pomysł z firmą faktoringową - choć z tego co wiem nie dla każdego klienta końcowego można ich usługi wykorzystać

    • @Bartłomiej Jaworski: Firma Faktoringowa to dość dobry sposób jednak wchodzi tutaj dodatkowa opłata.

      • @Pysiak:
        Ale trzeba mieć świadomość, że firma faktoringowa to kredyt i to dośc drogi. Nie załatwi ściągalności płatności. To nadal jest problem twój.

      • @boss: Możesz mieć rację nie pomyślałem o tym. Czyli ten sposób się nie opłaca?

      • @Pysiak:
        To zalezy czego oczekujesz. 
        Jak firma szybko się rozwija, to potrzebuje szybko odzyskiwać gotówkę, aby inwestować w nowe zadania. I to faktoring załatwia. ALe jak klient nie zaplaci faktury, to TY placisz wysokie odsetki od opóznienia za to, że klient nie zapłacił w terminie. 
        Wiec ponosisz tego ryzyko. 
        Ale często to ryzyko sie ponosi, aby miec gotówkę na działaność firmy. 

        To tak samo jak z kredytami, leasingiem czy chwilówkami - kazdy produkt finansowy jest inny i daje inne mozliwości. Ale wybierać trzeba świadomie. 
        Podpisywanie umowy faktoringowej w przypadku, gdy firma ma gotówke na koncie i nie ma problemu z płynnosćią, to moim zdaniem strata i czasu i pieniędzy. 
        W biznesie nie ma czarnego i białego - są same szarości ;))

      • @boss: Tego nie widziałem, że gdy klient nie wpłaci do firmy faktoringowej gotówki to firma ponosi odsetki.. To jednak warto dużo bardziej zajrzeć w temat.

  • O ile mogę - relizacja usługi jest po opłaceniu faktury.

    A jak nie mam takiej możliwości to wchodzą do gry przedsądowe wezwania do zapłaty i windykacje.

    Polecam skontaktować się z firma windykacyjną https://subra.pl/

    Powinni przedstawić Ci swoje możliwości.

  • Temat dość trudny i z obserwacji widzę, że wymaga podjęcia pewnych decyzji na poziomie całej firmy (jeszcze zanim nastąpią przeterminowania płatności). Można podpisać odpowiednią umowę z firmą pośredniczącą (oczywiście pobiera prowizję), która wypłaca gotówkę od razu i sama czeka na terminową zapłatę a i z ewentualnym dłużnikiem już sobie sami radzą. Można ubezpieczać transakcje i w razie przeterminowania dostać wypłatę z odszkodowania a ubezpieczyciel już sam odzyskuje dług. Takich różnych firm jest sporo, trzeba tylko przejrzeć rynkową ofertę i wybrać co najlepiej będzie się nadawało do Waszej działalności. Można również oddawać sprawy do sądu, ale w Polsce to długa i niepewna droga.

    Największy kłopot w branży wykonawczej polega na tym, że elektrycy większość rzeczy załatwiają "na gębę". Jak ognia unikają spisania umów i podania dokładnego zakresu prac. Unikają prawników, którzy mogą podpowiedzieć jak skonstruować dobrą umowę a nawet jeśli już umowa zostanie podpisana, to przeważnie elektrycy nie dbają o przestrzeganie zawartej w niej zapisów. Sami jej nie przestrzegają, więc potem trudno mieć pretensje, że umowa nie zapewnia im należytej ochrony. Oczywiście nie można generalizować, ale w większości sprawdza się przysłowie "mądry Polak po szkodzie".
    Zachęcam do zapoznania się z artykułem napisanym przez kancelarię prawną @Kancelaria CKC Solution

    Umowa na wykonanie usług remontowych i budowlanych. Co powinna zawierać? 

    Zawód elektryka i odpowiedzialność za wykonanie instalacji elektrycznej – co

    Osobną kwestią są "fuchy", tu pole odzyskania długu jest ograniczone.