PORADNIK Ładowanie pojazdów elektrycznych ⚡ - o czym warto pamiętać?

Często zastanawiam się podczas czytania różnych materiałów o samochodach elektrycznych czy nie idziemy w zła stronę w rozważaniach na temat ładowania tych samochodów. Pomijam już niedoskonałość obecnej technologii, która powoduje, że czas ładowania auta elektrycznego jest stosunkowo duży w stosunku do tankowania paliwami kopalnymi. Raz po raz pojawiają się informacje mówiące o tym, że opracowano technologie, nowe ogniwa, które umożliwiają naładowanie baterii w kilka minut. Jeszcze parę lat pewnie zejdzie zanim nowe technologie zostaną przetestowane i wprowadzone do produkcji. Nowości muszą przejść choroby wieku dziecięcego, by mogły się lepiej rozwinąć. Dzisiejsi posiadacze aut elektrycznych są tak naprawdę testerami pewnych technologii, które są drogą do powstania lepszych, może tańszych technologii.

Jeżeli dzisiaj nikt nie myśli o posiadaniu własnej stacji paliw samochodu i niejednokrotnie jedzie kilka kilometrów na stację benzynową, to dlaczego w myśleniu o elektryku chce się mieć własna ładowarkę dużej mocy ? Rozumiem jeszcze tych którzy maja swoje alternatywne źródła zasilania jak fotowoltaika, wiatrak, pompa ciepła lub inne, ale dlaczego w bloku lub domach gdzie nie ma takich źródeł miały by powstawać w dużej ilości stacje ładowania ? W przypadku bloku mieszkalnego rodzi się pytanie. Kto za to wszystko zapłaci. Przystosowanie infrastruktury bloku mieszkalnego do potrzeb kilku ładowarek to niesamowite i drogie przedsięwzięcie. Wiem coś niecoś o tym, bo spotykałem się z deweloperami, którzy mówili wprost. To są koszty za które nikt nie chce zapłacić w chwili nabywania mieszkania a i wszystkie potrzebne wymogi techniczne potrafią przedłużyć okres projektowania i powstania bloku. Do tego inne służby w takich przypadkach jak strażacy, potrafią wystarczająco długo przeciągnąć inwestycję. Inną sprawą jest fakt, że nie każdy chce mieć w podziemiach czy garażach coś co może sprowadzić w razie pożaru spore kłopoty na nich. Po za tym sami ubezpieczyciele coraz bardziej przyglądaj się ubezpieczeniom takich nieruchomości w których zainstalowane są fotowoltaika jak i stacje ładowania. Musimy pamiętać, że to nie jest ich zła wola, ale traktują to jako potencjalne dodatkowe źródła kłopotów w ubezpieczanym obiekcie i wolą się zabezpieczyć. Tak samo ubezpieczenie auta elektrycznego na dzień dzisiejszy jest droższe niż samochodu spalinowego tej samej klasy.

Reasumując jest naprawdę wiele do zrobienia w sprawie aut elektrycznych zarówno po stronie producentów, konstruktorów jak sieci elektroenergetycznych, infrastruktury, przepisów, norm oraz świadomości samych użytkowników.

Fajnie się o tych tematach pisze i je czyta, ale potem przychodzi brutalna rzeczywistość i hamulcowy jakim jest dostawca energii (w moim przypadku Tauron). W warunkach domowych stacja ładowania lub/i przejście na elektryczne ogrzewanie CO i CWU wymaga zwiększenie mocy przyłączeniowej. Niby proste, ale na zwiększenie mocy z 15 do 32,2 kW czekać muszę (według umowy o zmianę WP ponad 2 lata). Więc jak nie będzie opóźnień to po 2024-04-07 będę dysponował odpowiednią mocą aby w pełni wykorzystać kocioł elektryczny i w przyszłości zapewne ładowarkę. Wnioski? Osobom, które na poważnie zastanawiają się w przyszłości nad zakupem auta elektrycznego sugeruję już teraz występować o zwiększenie mocy przyłączeniowej (chyba, że myślicie o ładowaniu z publicznych ładowarek).