Jakie inteligentne rozwiązania najczęściej wybierają właściciele domów/mieszkań?

Ja podzielił bym swoich klientów z grubsza na dwie grupy. Na świadomych klientów i gadżeciarzy, nowomodni. Z punktu widzenia instalatora to tak naprawdę nie wiadomo, która grupa lepsza. Ci świadomi wiedza czego chcą i oczekują rozwiązań na miarę ich potrzeb. Zazwyczaj maja jakieś rozeznanie. Duga grupa to tacy co dużo słyszeli, naoglądali się filmików w Internecie i najczęściej chcą czymś zaimponować otoczeniu, znajomym oraz chcą należeć do grupy tych co maja nowinki w domu. Nie zawsze są zorientowani w temacie a ich oczekiwania nie dostają do możliwości, budżetu a na dodatek myślą że wszystko musi działać perfekcyjnie, niezawodnie. Osobiście lubię tą pierwsza grupę klientów bo nie musze do niczego przekonywać i nie czuje się ktoś, kto chce naciągnąć na kasę. Można wtedy skoncentrować się na rozwiązaniach, sposobach dojścia do celu i określić możliwości instalacyjne a co za tym idzie budżetowe. Unikam sformułowania „inteligentny dom” a nawet mam wątpliwości co do sformułowania „smart dom”. Dla mnie to po prostu bardziej lub mniej rozbudowana automatyka. Ale żeby być dobrze zrozumianym wiadomo że używam tych sformułowań.

Jeżeli mowa o inteligentnych rozwiązaniach, to dla mnie najważniejsze, co można by wpisać w to sformułowanie to wynikowość. Czyli jeżeli użytkownik zakłada, że nie ma go w domu od 8.00 do 17.00 to cały system w domu będzie zachowywał się tak by spełnić priorytety jakie przez pewne założenia były poczynione. I tak.  Nastawiłem budzik na 7.00 i system o tym musi wiedzieć. Przed pobudka dom, mieszkanie doprowadzane jest do temperatury komfortowej, odsłaniają się żaluzje bądź zasłony a w łazience podłoga zostaje ogrzana jest do temperatury dobrej dla użytkownika. Można do tego jeszcze dopiąć sporo innych elementów jak rozłączenie czuwania alarmu w strefach po za sypialnią, załączenie gdy jest potrzeba oświetlenia takiego jakie jest potrzebne w zależności od pogody, pory roku, może nawet załączenie się ekspresu do kawy, w zimie rozmrożenie odpowiednio wcześniej podjazdu do  garażu oraz schodów, załączenie radia na ulubiona audycje itd. itp. Wychodząc z domu dajemy znać systemowi ze opuszczamy dom i wtedy system sprawdza czy nie ma obecności nikogo w domu, czy nie ma przeszkód w załączeniu systemu alarmowego, wyłącza zbędne odbiorniki, kontroluje temperaturę, wiatr oraz zachmurzenie i przechodzi do pilnowania domu i w razie jakichś zdarzeń powiadamiania użytkownika, kontroluje temperaturę w domu i utrzymuje ja na niezbędnym poziomie wykorzystując do tego żaluzje, własny system grzewczy, rekuperacji, klimatyzacji. Bierze pod uwagę różne zmienne i dostosowuje do tego co zostało założone przez klienta. Przed przyjazdem do domu stawia wszystko  domu na taki poziom, jaki klient sobie zażyczył. Od automatycznego otwarcia bramy aż po zaśniecie klienta reagując na jego zachowania w domu dostosowując oświetlenie lub działanie różnych urządzeń w domu. Rola klienta jest w takim przypadku sprowadzona jest do niezbędnego minimum lub zadziałania gdy chce się coś specjalnego zrobić, po za logiką wpisaną. Takie systemy widywałem, brałem udział w ich instalacji, ale to też za tym idą nie małe pieniądze. Taki system jest projektowany i krojony na miarę. Inne system które montowałem, chociaż opisywane są górnolotnie nie sa w stanie uwzględniać dużo zmiennych i ograniczają się do prostych funkcji logicznych. Na pewno umiejętnie zaprogramowane dają komfort klientowi ale nie można je uznać za inteligentne. Systemy inteligentne to takie gdzie uwzględniona jest maksymalnie duża ilość zmiennych a system potrafi zapanować nad całością uwzględniając te zmienne i odpowiednimi komponentami stara się doprowadzić do takiego stanu jaki jest pożądany przez klienta bez jego udziału. I tu niestety trzeba jednak jednostek o sporych możliwościach obliczeniowych. Tu się nie tworzy scen lecz rzeczywistość scenową.

Niestety wielu producentów myli zdalne sterowanie z inteligentnym domem, a są to podstawowe różnice. Sterowanie roletami, załączanie on/off czy ściemnianie to moim zdaniem nie jest smarthome tylko zdalne sterowanie danymi urządzeniami lub wyłączanie ich o odpowiedniej porze. Czy można to nazwać smart? Moim zdaniem nie.

• Automatyczne zwijanie markizy podczas deszczu - ok, ale jak ostatnio widzieliśmy razem z deszczem, a nawet przed przychodzi bardzo silny wiatr i do czasu deszczu z markizy może nic nie zostać. Bez czujnika wiatru moim zdaniem rozwiązanie jest do pierwszej burzy jakie widziliśmy ostatnio.
• Włączanie oświetlenia na podjeździe, gdy czujniki wykryją zbliżający się pojazd - rozwiązanie obecne od wielu lat i można to zrobić na czujniku ruchu/obecności dobrze ustawionym przed podjazdem. Określenie tego jako smart ? moim zdaniem nie. 
• Ogrzewanie, które dostosowuje się do prognozy pogody - Tutaj to jest temat rzeka. O jakim rodzaju ogrzewania mówimy ? elektryczne maty, prominniki podczerwieni, grzejniki czy podłogówka. Dom ocieplony czy nieocieplony jak tak to w jakim stopniu ? Jakie jest zapotrzebowanie energetyczne budynku ? Inaczej nagrzewa sie dom ogrzewany podłogówką wodną, matami oraz grzejnikami. Inaczej działa pompa ciepła, piec na pellet, kocioł indukcyjny. ekogroszek. Mamy dużo przeszkleń w domu czy nie, strefa dzienna jest przeszkolna i promienie słoneczne pomagają nam w dogrzaniu pomieszczenia czy nie ? Sam przerabiałem ten temat w budowanym domu i moim zdaniem ogrzewanie, które dostosuję się do prognozy pogody to jest czysty slogan marketignowy. Ilość zmiennych jest tak wielka, że prosta stacja pogodowa, która zczytuje prawodpodobnie prognozę pogody z google nie zrobi smart ogrzewania w domu. Nie bez powodu w budynkach wielkogabarotywowych temat HVAC jest niesamowice zaansowany i steruję tym cały system BMS, a nie stacja pogoda oparta o prognozę pogody. 
•  Systemy alarmowe, które integrują się z innymi urządzeniami w domu - system alarmowy jest tak mocny jak jego najsłabszy punkt czyli w domu jednorodzinnym przyłącze (skrzynka) energetyczna. Wystarczy ją otworzyć, odłączyć zasilanie i cały systam alaramowy jest do niczego. Bardziej bym promował  świadomość o zasilaniu awaryjnym czy poruszyć temat czujnikach bezprzewodowych, integracja powinna być na 2 punkcie. System alarmowy powinien być jak najmniej inwazyjny dla użytkowników, natomiast często widzę, że sprawia więcej problemów, niz pożytku.

Na koniec powiem, że coraz więcej widzę bubli "smarthomowych" czyli osoby, które dołożą sobie coś, sami czasami nie wiedzą po co. Raz to zadziała raz nie, pełno róznych systemów i kilka aplikacji do późniejszej obsługi. Często zdarza się, że montowane jest jakieś urządzenie i osoba pobawi się tym przez 2-3 miesiące i potem funkcja nie jest używana. Oczywiście jest wiele fajnych rozwiązań do zdalnego sterowania domem czy mieszkaniem. Wasze produkty, Shelly umożliwiają utworzenie ciekawych scen jak zamykanie rolet o danej godzinie czy centralne gaszenie światłe oraz pewnie wiele innych, lecz moim zdaniem nie nazwałbym tego smarthome, ponieważ smarthome to moim zdaniem integracja systemów ogrzewania, wentylacji, klimatyzacji, produkcji energii z fotowoltaiki, zarządzenie magazynem energii czy dobieranie barwy oraz natężenie oświetlenia od pory dnia czy nasłonecznienia. Są to zaawansowane systemy BMS i na prostych przekaźnikach dopuszkowych czy modułowych do rodzielnicy czegoś takiego nie można osiągnąć

Ci, z którymi miałem do czynienia to najczęściej oczekują zdalnego sterowania i kontroli urządzeniami ON-OFF, sterowanie roletami, bramami i ogrzewaniem oraz oświetleniem LED. To według mnie podstawa a potem stacje pogodowe, czujniki wilgotności i zalania, czujniki natężenia oświetlenia i czujniki ruchu, itd. Coraz częściej pojawiają się pytania o zarządzaniem energią więc potrzebna jest wiedza na temat zużycia i ewentualnej produkcji energii (licznik). Sporo jest pytań o możliwość sterowania klimatyzacją i rekuperacją a w rozwiązaniach biznesowych o sterowanie 0-10V lub 4-20 mA. Ale to wszystko nic, bo podstawowe pytanie jest o niezawodność i stabilność systemu. Klienci oczekują niezawodności czyli zamontować i zapomnieć, cieszyć się użytkowaniem a nie użerać z automatyką. Obecnie rynek wysoko stawia wymagania i o ile większość producentów nie ma problemów z wprowadzaniem nowych rozwiązań to coraz częściej u większości obserwuję kłopoty z stabilnością i niezawodnością oprogramowania.