Uśmiecham się, gdy słyszę o coraz to "lepszych" pomysłach na oszczędzanie prądu. Dlaczego? To proste. Rachunki są i będą coraz większe bo jako cywilizacja jesteśmy uzależnieni od energii elektrycznej. Przecież:
- odchodzimy od węgla i gazu to co zostaje? Prąd.
- Ubijamy auta spalinowe na korzyść aut elektrycznych więc znów zostaje prąd.
Skoro zwiększamy ilość urządzeń "na prąd", to jak na tym prądzie można oszczędzać? Zużycie energii rośnie, ponieważ nowych, zużywających prąd urządzeń przybywa w naszych domach więcej, niż pojawiających się w ramach wymiany bardziej energooszczędnych sprzętów. Tu też warto zrobić rachunek ekonomiczny ;) posiadasz urządzenie X które zużywa 150 W i wymieniasz je na nowsze bardziej eko, które zużywa 100 W (oszczędności 1/3). Zakładamy że stare urządzenie korzystnie sprzedamy więc do nowego dopłacimy jedynie 100 zł. Zerknijcie za proste obliczenia na załączonych grafikach. Oszczędności w kW i kWh - są widoczne. Te w złotówkach również, ale dlaczego nie uwzględniają tej różnicy kasy jaką muszę wydać na nowy sprzęt? Jak do rachunku dołożymy, że do nowego sprzętu trzeba dopłacić, to okazuje się że po 5 latach MOŻE wyjdziemy w okolice "0". Mówiąc o oszczędnościach patrzę przez pryzmat całego domowego budżetu i czy na danej inwestycji mój domowy budżet zyska, czy straci?
Dla mnie oszczędzanie to dążenie do zmniejszania.
Czy w praktyce w przeciętnym normalnie funkcjonującym domu, lub mieszkaniu porównując rok do roku jest realne zmniejszenie ilości zużytych kWh? Czy realne jest, że cena za prąd (za 1 kWh) realnie obniży się o tyle, aby porównując rok do roku mieć niższe rachunki w zł (pamiętajcie, że na rachunkach są jeszcze różne koszty stałe itd.)? Moim zdaniem w obu przypadkach odpowiedź brzmi NIE. Wiec jak możemy mówić o oszczędzaniu?
Możemy i powinniśmy rozmawiać o racjonalnym gospodarowaniu zużyciem energii (nie tylko elektrycznej). O dążeniu do minimalizowania marnotrawstwa tej energii, ale nie o oszczędzaniu (bo zużycie kWh i tak będzie rosło).
Ktoś mi te oszczędności rzetelnie i przekonująco wytłumaczy?
Przecież oszczędności to zmniejszanie - a my z roku na rok będziemy mieli coraz większe zużycie prądu patrząc w kWh więc tu oszczędności nie będzie. Jest również mało prawdopodobne, aby energia elektryczna taniała więcej niż rosnące zużycie wiec zużycie w zł i tak rachunki będą iść w górę. Gdzie tu oszczędzanie.
Ok - może być oszczędzanie np. dzieci wyprowadziły się od rodziców i patrząc rok do roku zużycie się zmniejszyło. Ktoś popadł w kłopoty finansowe i tak zacisnął pasa (zmniejszył do minimum korzystanie z urządzeń elektrycznych), że zużycie energii elektrycznej spadło. Jak obecnie była ciepła zima i porównując rok do roku rachunek za ogrzewanie prądem był mniejszy (jaka tu zasługa człowieka?). Ale w normalnie żyjącej rodzinie jak oszczędzać na energii elektrycznej nie zmniejszając standardu życia? I nie mówię tu o fikcji typu: rachunki za prąd mi spadły bo przestałem gotować wodę w czajniku elektrycznym i zacząłem na gazie (zużycie gazu wzrosło) więc gdzie te oszczędności?
P.S.
@Sławomir Lesiak proszę Cię o rozwiniecie wątku o temat, czy patrząc przez pryzmat całego domowego budżetu (uwzględniając czas "życia" urządzeń elektronicznych) ekonomicznie uzasadnione jest wyłączanie czego się da z czuwania (nie ważne, czy wtyczką, czy listwą).
Odpowiedzi (11)
- Sortuj według
- Ostatnio dodane
- Najwyżej ocenione
- Sortuj od najstarszych
-
-
Od dawna obserwuję trend w różnych środkach przekazu do omawiania sposobów na zużycie energii. Czasami zastanawiam się nad tym kto to pisze i dlaczego i jakie ma przygotowanie do tego żeby takie rzeczy przedstawiać, moderować... Ja nie jestem w stanie zaakceptować prostych rozwiązań pod tytułem wymienisz starą lodówkę na nową a zaoszczędzisz na prądzie tyle a tyle. Zgadzam się w zupełności z @Piotr Bibik , że o oszczędnościach rzeczywistych można mówić w sytuacji w której nie poniesiemy bardzo dużych nakładów finansowych. Jestem zwolennikiem naturalnego zużycia. Jeżeli wywalam sprzęt i zastępuję go innym, o mniejszym zużyciu energii, to gdzie tu oszczędność !?
Każdy sprzęt ma określoną trwałość i podatność na uszkodzenia. Kiedyś się zużyje lub popsuje w sposób uniemożliwiający naprawę z powodów technicznych lub ekonomicznych. Wtedy i tak będziemy go musieli wymienić. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której z budżetu domowego dokonuje się zakupu sprzętu, który ma zastąpić istniejący i działający tylko po to by np. zaoszczędzić 50W. A nie wspomnę już o tak często ostatnio podnoszonym śladzie węglowym :-)
Już nieraz zabierałem głos w sprawie wszelkich urządzeń będących w stanie czuwania. Argumentów żeby jednak notorycznie nie wyłączać ich jest wiele. W stanie czuwania obecne urządzenia pobierają nie cały jeden wat mocy (mowa o urządzeniach z ostatnich lat). Zasilacze tych urządzeń zazwyczaj były projektowane i dostosowane do wymogów UE zawierających się we wszystkich dyrektywach EKO. Producencie nie uwzględniali ciągłego załączania i wyłączania urządzenia posiadającego tryb standby. Nie robili tego gdyż właśnie narzucone wymogi ekologiczne sprawiły że w tym trybie tak niewiele urządzenia mają pobierać energii. Dlatego nie ma też fizycznego przycisku wyłączenia. Z tego też powodu zasilacze tych urządzeń nie zawsze są odporne na "udary" elektryczne przy załączaniu i wyłączaniu. Takie postepowanie generuje spora ilością usterek. Zgłaszają to nie tylko serwisy ale nawet producenci, wskazując jak powinno się postępować ze sprzętem. I teraz, jeżeli chcemy bawić sie w oszczędności które nie wygenerują wielkich oszczędności z tytułu wyłączania czuwania odbiornika, ale mogą generować uszkodzenia i wadliwą pracę urządzeń to po co to robić. Narażamy się na koszty napraw lub wzywania serwisu. I jeżeli będziemy potrafili wyliczyć oszczędności z powodu wyłączania odbiornika z czuwania albo całych listew zasilających to jak to się będzie miało do kosztów poniesionych z tytułu uszkodzeń lub serwisowania ?!
Nieraz miałem do czynienia z dekoderem satelitarnym lub amplitunerem czy odbiornikiem telewizyjnym, gdzie procesor po którymś tam z rzędu załączeniu nie pobrał całego oprogramowania, co objawiło się złą pracą lub brakiem możliwości uruchomienia. Klienci opowiadali mi jak zawsze wyłączają wszystko z sieci. Tak postępowali kilka razy dziennie. Myślę, że spokojnie można wyłączać urządzenia w sytuacji, kiedy nie będzie nas w domu przez dłuższy czas. Czasy jakie mamy powodują, że otaczamy się coraz większą ilością urządzeń elektrycznych. Jeżeli ktoś mówi o oszczędnościach związanych z odbiornikami na czuwaniu, to jak się odnieś do coraz większej liczby urządzeń automatyki domowej ? Przecież te urządzenia też są ciągle pod napięciem i też pobierają energię będąc w stanie gotowości. Wymieniłem wiele ruterów, gdzie klient ciągle załączał i wyłączał listwę z której był zasilany ruter. Przykładów mógłbym dać naprawdę wiele. A kto wyłącza zasilanie przedwzmacniacza antenowego, wzmacniacza antenowego ? Kto wyłącza zasilanie czujek zmierzchu i ruchu, czujek bramy i mechanizmu bramy itd.itd. Wtedy doszlibyśmy do momentu kiedy wychodząc z domu musielibyśmy wyłączyć zasilanie obwodów. Chodzi mi jedynie o wykazanie, że do wszelkich metod oszczędzania energii powinniśmy podchodzić z rozsądkiem i nie poddawać się jakiemuś ogólnemu zmanipulowaniu o zyskach z zabiegów, w których oszczędności są naprawdę słabo wyliczalne a skutki uboczne biją po kieszeni. W ujęciu globalnym, gdy ktoś nie widzi tego człowieka jako jednostkę można wyliczyć rzeczywiście oszczędności, ale trudno je dostrzec w namacalny sposób w przeciętnym gospodarstwie domowym.
-
Ojj tam opowiadasz ;) przecież mamy wiele fajnych urządzeń służących do oszczędzania energii ;))))
Żarcik taki :)))
-
@artel electric: tak ino zaznaczmy wyraźnie ze to kit i nie ma czegoś takiego jak zainstalujesz i cudownie rachunki w dol. To tylko nabija kiebze sprzedajacym Bardzo dziekuje @Piotr Bibik @Sławomir Lesiak za podzielenie sie cennymi przemysleniami. Szacun i licze na wiecej
-
@artel electric: Widzimy, że scamy typu "UWAGA wygrałeś nowego iPhone" doczekały się godnego zastępcy. Trochę się uśmiałem. Mam tylko nadzieję, że ludzie się na to nie nabierają
-
@Zhandos62: Kolego poczytaj komentarze ;) Jak więc może to nie działać ? Można ? można...
P.S. uwielbiam takie spamy ;))))
-
@artel electric: Trudno uwierzyć, że ludzie dają się na taki sprzęt. To po prostu pokazuje jak łatwo zmanipulować człowieka...
-
@artel electric: Komentarze nie wyglądają jakby były pisane przez klienów, imo są wygenerowane zupełnie losowo
-
@Zhandos62: A czy to nie jakieś boty to piszą ? Trudno wyczuć...
Zresztą dostaję wiele maili z propozycją generowania opinii (oczywiście pozytywnych) pod moimi firmami we wszelakich serwisach.
-
@artel electric: Mogą być to boty, obecnie jest na to sporo sposobów. Tylko po co używać bota, kiedy można je sobie samemu napisać przy tworzeniu strony jak zakładam, że jest przypadku naszego "cudownego produktu"
-
-
-
Ciekawe rozważania, biorąc pod uwagę, że większość artykułów przekonuje na rozmaite sposoby jak oszczędzać - a równocześnie zachęca się do korzystania z technologii wykorzystującej zasilanie prądem ;)
Czytaj także:
Jak wykorzystać prąd trójfazowy w sieci?
Jak wykorzystać prąd trójfazowy w sieci?
jak oszczędzać baterię w telefonie?
Jakie opcje można bezpiecznie powyłaczać aby oszczędzać baterię w s
jak obliczyć prąd zwarciowy?
Mam dobrać zabezpieczenia w rozdzielnicy elektrycznej, w małym wars
Rachunki za prąd – wszystko, co powinieneś wiedzieć. Jak
Dużą część wydatków gospodarstw domowych pochłania energia elektryc
Jakie są najlepsze sposoby oszczędzania energii elektrycz
Oszczędzanie energii elektrycznej nie tylko pomaga chronić środowis
Ile kosztuje prąd?
Dowiedz się, ile kosztuje prąd w Polsce w 2024 roku, jakie są miesi
@Piotr Bibik
Na wstępie - ciekawe zagadnienie. Ja też uważam, że oszczędzanie to zużywanie mniej.
Na bazie raportu :BloombergNEF Sector coupling studyBloombergNEF Sector coupling study, do 2050 roku na świecie wzrośnie zapotrzebowanie na energię elektryczną o 65%.
I to pomimo a być może właśnie dzięki, wdrożeniu pakietu Fit for 55 w UE.
Sam rozwój OZE ma zmienić źródło pochodzenia energii, ale nie zużycie. Rewolucja w e-mobilności nie zmniejsza zużycia przecież tylko je zwieksza.
Lokalnie w Polsce rozmowy w mainstreamie o oszczędzaniu odnoszą się do wzrostu cen energii. A te wzrosty pochodzą od kar za emisję CO2 a Polska węglem stoi oraz z powodu rezygnacji z paliw kopalnych pochodzących z Rosji.
Nowa strategia Orlenu zakłada spadek cen energii po 2025, mój post o tym: https://www.linkedin.com/feed/update/urn:li:activity:7036727517147205632/
Czy to będzie wykonalne kiedy po 2025 subsydia do węgla ustaną?
A wracając do bardziej przyziemnych rzeczy jak np. sprzęt AGD w domu, to tutaj omawiałem kwestię oszczędności np. z lodówki: https://laczynasnapiecie.pl/pytanie/niskokosztowe-sposoby-na-oszczedzanie-energii-elektrycznej-i-cieplnej-w-budownictwie
O transformacji energetycznej pisłąem tutaj: https://laczynasnapiecie.pl/pytanie/transformacja-energetyczna-rozwoj-oze-zapotrzebowanie-na-energie-odchodzenie-od-paliw-kopalnych
Obserwuj mnie na LINKEDIN: https://www.linkedin.com/in/bartlomiejjaworski