Jaka stawka, Panie i Panowie byłaby satysfakcjonująca za godzinę pracy w naszej branży ?
Odpowiedzi (36)
- Sortuj według
- Ostatnio dodane
- Najwyżej ocenione
- Sortuj od najstarszych
-
-
moje spostrzeżenia sa podobne.
Płacę za
lekarza - 200 pln za 10-15 minut wizyty
korki z matmy, polskiego - 60-70 pln za 45 minut
korki z angielskiego - 80 pln za 45 minut
nauka plywania 80 pln za 45 minut
wizyta "złotej rączki" do cieknącego kibelka - 250 za około 1,5 godziny
i nigdzie paragonu....
Oczywiście cena zależy od wielu czynników.
Czasem to jest 100pln za godzine, czasem 1000. Inaczej policzę naprawę włącznika, a inaczej naprawę sterowania w linii produkcyjnej, zwłaszcza, że wcześniej wołano kilku elektryków i polegli. U mnie stawka nie zależy od wysiłku fizycznego jaki trzeba włożyć w pracę, a od wysiłku umysłowego.
Kiedyś krążyła taka historyjka.
Przyjechał pan z samochodem do mechanika, coś dzieje się złego w silniku. Przyszedł mechanik. Spojrzał, posłuchał. Wziął młotek i przywalił w silnik. Po kilku minutach auto wystawione z warsztatu. rachunek 500pln. Oburzony klient zażądał rozpisania za co te 500pln. I dostał rozpiskę:
- za pieprznięcie młotkiem - 100pln
- za to, że wiedziałem gdzie pieprznąć - 400pln
I tego się trzymam od lat.
Nie mam stałej stawki, ale też nie pracuję na godziny. Określam koszty i zasady i klient dostaje ofertę. Akceptuje albo nie. Unikam też rozmów w stylu "a czemu tak drogo" albo "a co możemy zrobić aby było taniej". Zawsze klient może wziąć kogoś innego.
Ale ja Wam zadam inne pytanie, które jest interesujące.
A o ile podnieśliście swoje stawki przez ostatnie 6 miesięcy, kiedy inflacja poszalała, weszły nowe przepisy podatkowe. -
Pracując na "etacie", czyli na umowie o pracę, przeciętnie jest to stawka od 10 do 30 zł na godzinę. Ale my mówimy tu o świadczeniu usług przez osoby prowadzące własną działalność gospodarczą. W zawodzie elektryka mamy do czynienia, jak już wspomniano, z bardzo szerokim zakresem prac. Przy wycenie należy oczywiście brać pod uwagę rodzaj pracy jaką wykonujemy i odpowiedzialność jaką ponosimy wykonując daną usługę. Ale musimy również, a może przede wszystkim, skalkulować koszty które ponosimy prowadząc działalność gospodarczą. Nasze koszty to nie tylko czas i materiały, są to również: dojazd (paliwo, serwis, ubezpieczenie samochodu), narzędzia, które musimy okresowo wymieniać, a przyrządy pomiarowe legalizować (każdy wie jak drogie są profesjonalne narzędzia i mierniki), nie obejdziemy się również bez komputera i oprogramowania, potrzebujemy telefonu komórkowego za który musimy opłacić abonament. Kolejna sprawa to nasza edukacja, w naszym zawodzie musimy na bieżąco śledzić postęp technologiczny i uzupełniać swoją wiedzę. Wiąże się to z zakupem różnych publikacji, takich jak książki, czasopisma, normy, szkolenia (nawet te bezpłatne wymagają poświęcenia naszego czasu). Co 5 lat musimy przystąpić do egzaminu potwierdzającego nasze kwalifikacje, za który też musimy zapłacić. W naszym zawodzie dobrze też się ubezpieczyć od odpowiedzialności cywilnej. No i wisienka na torcie, czyli ZUS, podatki, księgowość...
Po podliczeniu tego wszystkiego trochę się rozjaśni, ile powinna kosztować godzina naszej pracy, 100? 200? 250?. A jak widać, czas pracy to nie tylko czas, kiedy jesteśmy u klienta.
A, jeszcze ubranie robocze, środki higieny (COVIT) i BHP.
Osobiście każdą robotę wyceniam indywidualnie, kalkulując wszystkie koszty (przy danym zleceniu) i swój zarobek.
Natomiast prace typu "usunięcie awarii", 200 zł netto po rabatach :)
-
@Tomasz Brzostowski: Właśnie o taką odpowiedź mi chodziło, bo myślałem, że tylko ja tak "wyjeżdżam" z kosztami pośrednimi, których nikt nie widzi. Dzięki Wielkie :)
-
-
Moim zdaniem powinieneś uszczegółowić co masz na myśli? Co innego wykonywanie nowych instalacji w domku jednorodzinnym, co innego instalacje typu Smart Home, a co innego utrzymanie ruchu (nawet w małym zakładzie na zlecenie). Developerka to jeszcze inna kwestia. Jeszcze inaczej podszedłbym do napraw instalacji w starych mieszkaniach. Również inaczej liczyłbym pomiary. I nie chodzi mi tu o ilość spędzonego czasu, ale o odpowiedzialność jaką biorę wykonując daną pracę.
Proponuję trochę inaczej podejść do tematu i uszczegółowić o jakich kompetencjach rozmawiamy? Co innego ktoś kto wykonuje instalacje Smart Home w ramach której uruchamia KNX i programuje DALI, a co innego ktoś kto również wykonuje Smart Home np. na Exta Life.
-
hehe :) nie wiem skąd, ale wiedziałem, ze rozwiniesz temat. Sam do siebie się się śmieję (dobrze, że rodzinka już śpi)
Pominąć chciałem badania i pomiary, bo to inna kwestia.
Chodziło mi jaka stawka godzinowa wyjść powinna za robotę dla normalnego, dobrego elektryka niezależnie od warunków, czy to stan surowy, stare coś od Niemca, wielka płyta etc. Po prostu, ile na godzinę?
-
@artel electric: w branży IT (przeciętni programiści jeśli robią Ci stronę internetową lub coś tworzą na bazach danych) biorą obecnie około 200 zł netto za godzinę. Jak mają stałych klientów to stawka często jest niższa około 150 zł netto. To tak orientacyjnie. Pytanie, czy praca elektryka jest łatwiejsza? Mniej odpowiedzialna? Mniej ryzykowna? Obecnie jeżdżę na tresurę z moim psem to szkoleniowiec bierze 100 zł za 1,5 godziny - chodzimy na spacerze a on mówi mi co robię źle i jak mam w różnych sytuacjach reagować. Dziecko idąc na korepetycje płaci od 80 do 150 zł za godzinę w zależności od przedmiotu.
Uważam, że dobry instalator powinien brać za pracę i wiedzę minimum 150 zł netto + dojazd + materiał.
Uwaga!
Dobry instalator, czyli taki, który wykonuje swoją pracę zgodnie z aktualnie obowiązującymi przepisami, normami i dobrymi praktykami uznanymi przez poważane w branży autorytety.Poza tym dla klienta lepsze będzie rozliczanie się za wykonaną pracę a nie za godziny. Lepiej oszacować ile czasu zajmie dana praca, odpowiednio to skalkulować i podać cenę za wykonanie konkretnego zlecenia (kwotę trzeba w zrozumiały dla inwestora sposób uzasadnić dlaczego tyle).
-
@Piotr Bibik: Specjalnie się zalogowałem, bo szukałem w internecie, czy to, że elektryk brał ode mnie 60 zł na godzine to standardowa stawka.
"w branży IT (przeciętni programiści jeśli robią Ci stronę internetową lub coś tworzą na bazach danych) biorą obecnie około 200 zł netto za godzinę."
Sam jestem programistą i stawka, którą Pan opisuje to jakieś nieporozumienie.
Bardzo doświadczone osoby na etacie zarabiają około 90 zł BRUTTO (15 tysięcy miesięcznie BRUTTO), netto wychodzi około 60 zł/h.
Jeśli chodzi o własną dzialałność, to owszem - bardzo doświadczone osoby zarabiają bardziej w przedziale 130-160 zł/h + VAT przed opłatami związanymi z działalnością.
I tu mam na myśli tak zwanych "Seniorów" w branży, gdzie stopnie są "junior", "mid", a następnie "senior".
Generalnie myślę, że śmiało można założyć, że zwyczajowo taka osoba ma przynajmniej 5 lat doświadczenia, a poza tym musi być dobra żeby osiągnąć awans z niższego stanowiska jakim jest "mid" lub inaczej nazywane stanowisko "regural" przy tylko 5. latach doświadczenia. Są osoby, które muszą na to pracować dużo dłużej. -
Jeszcze uzupełnię przykładam z życia z roku 2022.
Kolega programista "senior" zmieniał pracę w stolicy, ma 11 lat doświadczenia, w nowej pracy dostaje na B2B jakieś 140 zł + VAT/h.
Na pewno nie jest to "przeciętny" programista, tylko stary wyjadacz.
-
-
@Piotr Bibik: chyba wszystko w temacie, Dziękuję !
-
@Piotr Bibik: nie dopisałem jeszcze, fajnego masz tego psiaka, ja mam shih tzu o nazwie shiva
Może kiedyś pogadamy o innych tematach, bo te nasze zboczenia zawodowe nie wiadomo jak skończyć się mogą ..??
-
@artel electric: Piesek śliczny :)
Wracając do tematu stawki. Czy wiesz dlaczego w naszej branży elektryk ma obecnie tak niską stawkę? Spróbujesz odpowiedzieć na to pytanie? -
@Piotr Bibik:
Ależ odpowiedź jest bardzo prosta. Bo przecież każdy potrafi kabelki połączyć. To za co tu tyle chce ? -
@Piotr Bibik: odpowiem za chwilę, bo merytoryczni ma być :)
-
@boss: @artel electric no właśnie. A co elektrycy robią aby to zmienić? Zobaczcie wątek z zasilaniem płyty indukcyjnej. Ilu elektryków porozmawia z klientem o tym że w zależności jak prowadzony jest przewód zmienia się jego obciążenie?
Zapytam dalej. Ilu instalatorów tak naprawdę ma wiedzę w tym temacie? Śmiem twierdzić że niewielu. Więc skoro sami elektrycy nie podnoszą swoich kompetencji i nie rozmawiają o tym z klientem to jak mogą oczekiwać, że inwestor będzie chciał zapłacić za ich usługi kwoty o których tu piszemy.
Najpierw sami uderzmy się w piersi i przyznajmy, że znajomość obowiązujących norm, przepisów jest większości instalatorów obca. Instalatorzy w większości nie szkolą się z przepisów, nie czytają Polskich Norm a jedynie uczestniczą w pokazach produktowych które szumnie przez producentów nazywane są szkoleniami.
@Tomasz Brzostowski poruszył wątek legalizacji mierników i cen przyrządów pomiarowych. Tylko po co? Uczciwie w ilu domkach lub mieszkaniach są rzetelnie przeprowadzane pomiary? Ilu instalatorów umie interpretować wyniki pomiaru i na ich podstawie szukać błędów?
Prosty przykład:
- jak według przepisów powinno się obecnie wykonywać pomiary rezystancji uziemienia? Jaką metodą, jak podejść do zagadnienia różnej rezystancji gruntu w zależności od pory roku?
- Jak prawidłowo wykonać pomiar rezystancji izolacji? Jakim napięciem?
- Jak wykonać prawidłowo ochronę przeciwprzepięciową w domku lub w mieszkaniu?
Jeśli instalatorzy mają kłopot z odpowiedzią na powyższe pytania to po co im mierniki? Czy ich pomiary będą wiarygodne? Czy to tylko pokazówka że ja mam i mogę w protokole wpisać (wartość jaka być powinna bo miernik chyba się zepsuł i coś tam pokazuje).
Panowie, realia są takie, że większość instalatorów chciałaby zarabiać, ale nie spełnia warunku o którym pisałem
Uwaga!
Dobry instalator, czyli taki, który wykonuje swoją pracę zgodnie z aktualnie obowiązującymi przepisami, normami i dobrymi praktykami uznanymi przez poważane w branży autorytety.@ajotnet również ma sporo racji. ZUS i inne koszty stałe trzeba opłacać na bieżąco. Pracownikom wypłaty również trzeba zapłacić.
Wyrwanie się z tego błędnego koła jest trudne, ale możliwe.
Wystarczy w firmie wydzielić na razie małą ekipę (np. dwie osoby), których zadaniem jest podnoszenie swoich kompetencji, zdobywanie zleceń i wykonywanie ich zgodnie z obowiązującymi przepisami. Trudne to zadanie i pewnie będą miesiące, że te osoby nie zarobią na swoje wypłaty i będą musiały być utrzymywane przez inne ekipy w danej firmie (decyzja biznesowa właściciela), ale z czasem ludzie Ci nabędą kompetencji i będą zdobywać klientów z polecenia. Wówczas wraz z dalszym rozwojem zamiast zatrudniać nowe osoby będzie można rozbić wewnętrzne przesunięcia i z "tradycyjnych" ekip zabierać ludzi i pomału rozbudowywać ten nowy "dział" robiący zgodnie z przepisami za odpowiednie stawki. Jeśli starczy wytrwałości będzie odpowiedni marketing ciągłe doszkalanie się i praca na wysokim poziomie to za kilka lat może się zdarzyć że "stary" dział naturalnie zniknie a cała firma działa już według nowych standardów i nowych stawek.
Są to trudne decyzje i efektów nie należy się spodziewać szybciej niż po 2-3 latach. Ważna jest konsekwencja, czyli jeśli podjęło się decyzje, to nie ważne jakie są czasy ale trzeba zapewnić finansowanie dla tego "nowego" działu i nie można zmieniać im zadań. Nie może dojść do sytuacji w której przy chwilowych problemach zabiera się tych ludzi do "starego" działu bo tu chwilowo potrzeba a oni nie maja zleceń. Nie mają, ale poszukują i co najważniejsze przez przyszłych inwestorów są kojarzeni z jakością, wiedzą i rzetelnością. A tak będą od wszystkiego a przecież znacie stare powiedzenie jak coś jest do wszystkiego to jest do ....
-
@Piotr Bibik:
Zgadzam się z większością tego co napisałeś, Pytanie.... jak to się dzieje, że osoby, które nie miały w ręku normy, prawa energetycznego czy budowlanego robią pomiary ? Dlaczego mają papierek z literką D a tak naprawdę to nie do końca wiedzą co to jest do D.
Problem jest bardzo szeroki, społeczny. Kulawe prawo, społeczne przyzwolenie na bylejakość oraz brak silnej organizacji lobbującej na poprawę sytuacji powodują, że jest jak jest. Dziś szkolenia i egzaminy na świadectwa kwalifikacji to śmiech na sali, żenada.
A czemu firmy tak działają, czemu nie szkolą? Trochę sam sobie odpowiedziałeś na pytanie. Bo to kosztuje, a firmy na to nie stać, Bo jak ich wyszkolę, to odejdą, albo założą własne firmy. Bo klient i tak nie zapłaci za lepszych, wyszkolonych ludzi. Nie raz słyszałem takie uzasadnienia.Kiedyś byłem egzaminatorem w komisji. Zrezygnowałem z tego. Musiałbym zgodnie ze swoim sumieniem uwalić na egzaminie 70-80% egzaminowanych. Ale to było niedobrze widziane, bo komisja spada w rankingu, za mała zdawalność i nikt nie przyjdzie. To po co ta komisja ?
Ale jak to ma wyglądać, jak kurs trwa 2 godziny i są tam i elektrycy ze wszystkich grup, gazownicy, chłodnicy i ktoś jeszcze.
Po co szkolić pomiarowca, dać mu sprzętu za 20-30 tysięcy z certyfikatami i szkolenie za kolejne 10-15 tysięcy, jak można kupić w necie używany induktor za 200 pln, miernik all-in-one za 3-4 tysiące marki dalekowschodniej i 300 pln za egzamin dla pomiarowca. Za kilka tysięcy firma ma pomiarowca, który umie wcisnąć START na mierniku. I potem oferuje pomiary w nowo wybudowanym domku za 300 pln. Warte tyle ile papier na którym je wydrukowano.
Zawsze uważałem, że SEP jest taką organizacją, która stoi na straży poziomu w tym zawodzie. Ale to historia, dziś nie wiem, gdzie stoi, ale podejrzewam, ze raczej nad przepaścią niż na straży. A przynajmniej nie zauważam od dawna żadnych działań w zakresie "strażowania".
Już się zamykam i już nic więcej nie piszę w tej sprawie, bo zaczynam się nakręcać, ale ten temat jest mi trochę ością w gardle.
-
@Piotr Bibik: No właśnie, właśnie SONEL aktualnie (mam info od kuriera) wysłał po naprawie miernik na gwarancji MPI-540 i jestem ciekawy czy po naprawie wystawili nowe świadectwo legalizacji, homologacji i wzorcowania... KTOŚ W NIM PRZECIEŻ GRZEBAŁ, więc jaka ja mam teraz pewność że jest OK. A wyszedł z ich fabryki nie domorosłych fachmanów. Taka firma to się okaże jak jest. Dam znać.
Po za tym jak idziemy w koszty to jaka płaca jest już dobra, godziwa, wystarczająca. Ryczą tutaj wszyscy (może niektórzy) 'GODZIWA' CO TO JEST ? że trzeba wynagradzać pracowników więc "ILE" się pytam w mniemaniu jednego czy drugiego to już jest godziwa, czy taka sobie z punktu widzenia CZYJEGO pracownika - pracodawcy ?
5 tyś to już jest ok czy nie jest ok, a umiesz coś ? No....no a co potrzeba ? A telefon czy tablecik z ręki nie wychodzi z pracy z dłoni !
-
@boss: A ilu zostanie takich z powołania pomiarowców i kto je w polsce będzie robił jak wymagań coraz więcej, a ludzi jak by mniej ? Pani czy Panu w mieszkaniu socjalnym nie mówie w ruinie ale taki TBS czy SPÓŁDZIELNIA że masz zlecenie na zrobienie pomiarów 1.000 netto + VAT bo nakaz masz ze wspólnoty co 5 lat to robić ! I On nagle wyskakuje świetnie super, a to nie za mało ? ! Nie dobrze będzie ale odstawiaj Pan teraz wszystkie klamoty segmenty, regały kuchnie itp itd zajmie mi to cały dzień pracy, potem ja wszystko poskładam a jak się coś połamie, zepsuje, zniszczy to mam polisę w sprawie za moje przykładanie się do pracy z godziwym wynagrodzeniem. Nie zapomnij PAN/PANI pochować wszystkie kosztowności bo jak zgina to nie chciał bym się spowiadać u proboszcza, a tym bardziej na POLICJI.
JAKA BĘDZIE REAKCJA ? Płatne przelewem czy gotówką ?
-
Uwaga!
Dobry instalator, czyli taki, który wykonuje swoją pracę zgodnie z aktualnie obowiązującymi przepisami, normami i dobrymi praktykami uznanymi przez poważane w branży autorytety.Ja bym z tym uważał teraz bo chyba zauważyłeś już że autorytety są takie w jakiej partii jesteś i zawsze można go podważyć ! Innym autorytetem bez autorytetu !
Sąd Śądem, a sprawiedliwość jest po stronie co ma więcej i zna kogoś bardziej nie koniecznie kompetentnego tylko powinowatego królika !
-
@Piotr Bibik: Serwis auta to 370 pln / 1 rbh... BYŁO + materiały i części... Za niedługo jadę to się dowiem ile w nowym roku...
Ja dzisiaj zaproponowałem 120 pln netto / 1 rbh / 1 człowiek na budowie apartamentowca i co oni (firma wykonawcza generalny wykonawca) na to ????????????????????????????????
-
@ajotnet: pisząc o Sonel warto zawsze oznaczyć @Houssam Cheikhi który w naszej społeczności reprezentuje właśnie firmę Sonel.
Nie zgadzam się z Twoim kierunkiem wypowiedzi i akceptacji bylejakości. Nie ważne gdzie te pomiary są robione należy przeprowadzić je rzetelnie albo nie należy ich robić. Jeśli gniazdko za "segmentem" stanie się przyczyną pożaru (będzie przelotowe i na stykach zacznie iskrzyć) to co potem powiesz pogorzelcom? Przecież pomiary były robione, ale za mało Państwo płacili i pomiary na sztukę?
Nie zgadzam się i nie akceptuję takich działań. Przynoszą szkodę i mogą doprowadzić do nieszczęścia. Właśnie przez takie podejście jest to co pisał @boss akceptacja bylejakości.
Przeczytaj artykuł (wraz z artykułami do których są odsyłacze): https://laczynasnapiecie.pl/blog/rozdzielnica-elektryczna-montaz
Może zdecydujesz się skomentować lub podyskutować w innym wątku?
-
@Piotr Bibik:
Ja jako pomiarowiec wielokrotnie rezygnowałem ze zlecenia. Właśnie dlatego, że klient oczekiwał papierka. Panie, a po co po domu chodzić i szafy odsuwać?
Nie to nie, do widzenia.
Może ja z jakiejś innej planety jestem, ale nie mógłbym spać jakbym takie lewe protokoły wystawiał.
Kiedyś dostałem zlecenie w budynkach komunalnych. Jednym z nich było przedszkole. Jak wystawiłem protokół z żądaniem natychmiastowego zamknięcia przedszkola, to się współpraca skończyła. Czy żałuję? NIE. Ale nie mogłem pozwolić aby w przedszkolu był gniazdka połamane tak, ze dzieci mogą paluszki wsadzić do wnętrza mechanizmu.
Było trochę afery o to, ale postawiłem na swoim. Gniazdka naprawiono.
Dziś bym zareagował jeszcze ostrzej niż wówczas. -
@Piotr Bibik: W końcu Ktoś krzyknął i powiedział co go wk..... I Wielkie dzięki Piotrze !!! Ja długo zmierzałem do podobnych interpretacji, ale chyba coś mi nie pozwoliło, staram się być powściągliwy w swoich wypowiedziach , choć nie zawsze mi to wychodzi.
-
@ajotnet: bez komentarza !!!
-
@boss: Popieram i gratuluję takiej postawy. Jestem pewny że jesteśmy z tej samej planety :).
Cieszę się że pokazałeś jak powinien postępować wykwalifikowany elektryk, odpowiedzialny i ceniący swój spokój.
-
@Tomasz Brzostowski:
MIło mi, bo nie często spotykam się z aprobatą swoich twardych poglądów. Nie czuję się jakoś specjalnie też kimś lepszym. Też popełniam błędy. Jednakże zawsze, za każdym razem na pierwszym miejscu jest bezpieczeństwo ludzi. Czasem an tym tracę, czasem muszę się wykłócać z inwestorem/zamawiającym i czasem klient do mnie nie wraca. Albo wraca po 2/3 latach prawie na kolanach ;)
Mam kilka takich "zboczeń" które nie zawsze sę podobały moim przełożonym. Ale cóż
Ale dla porównania podam jeszcze inny przykład z ostatniego czasu.
Inwestycja, biurowiec. Budowa zmierza do końca. Szef elektryków przynosi protokoły pomiarów. Cały komplet. A budynek nie ma zasilania, nie zostało wykonane przyłącze.
Protokół rezystancji izolacji zawiera 3 pozycje.... Faza L1, Faza L2 i Faza L3.
Pytam się go, jak zrobił te pomiary?
Odpowiedź: w szafce licznikowej [szafka ma 22 liczniki]
- A podnosił Pan wszsyskie zabezpieczenia?
- Tak, wszystkie.
- Na pewno wszystkie, czy tylko przy licznikach?
- Nie no wszystkie tutaj i wszędzie w lokalach.
Wyjaśniam: W obiekcie jest 23 ochronniki, kilka central wentylacyjnych, trochę elektroniki i regulatorów. Żadnej elektroniki nie uszkodził, ochronników też nie - bo pomiarów nie zrobili.
Tak robi się pomiary :(
Dwa dni później przychodzi specjalista d/s p.poż, zawodowo także oficer straży pożarnej.
Zmierzył każde schody, półpiętra, wielkość klap oddymiających, działanie systemów oddymiania oraz klap dymowych na rurociągach wentylacyjnych. Wszystko chciał zobaczyć, że działa. Sprawdził przepusty ogniowe i też je mierzył, czy nie za mało "mazidła" nałożono.
W sumie to nie jego rola tak sprawdzać, ma być protokół od wykonawcy. Ale nie odpuścił, wszystko sprawdzał.
Obiektu nie odebrał, ponieważ w jednym miejscu schody były za wąskie o kilka cm. I nie było dyskusji. Trzeba było przejście poszerzyć, na szczęście było jak, choc trochę to kosztowało inwestora.
A odpowiadając koledze @ajotnet . Jak dla mnie może zostać ich 16 na cały kraj. Nie widzę problemu. Ceny wzrosną 100 krotnie, na pomiary będzie się czekać miesiącami jak na zabieg w szpitalu. A Ci co potrafią to naprawdę zrobić dobrze, szybko znajdą pojętnych uczniów i rozwiną swoje firmy na bazie swojej wiedzy i doświadczenia kształcąc młodych pomiarowców. Bo będzie ich na to stać (przecież ceny wzrosną 100 krotnie ;) ).
Uzasadnianie bylejakości tym, że nie ma komu robić pomiarów, to niezbyt dobry kierunek. Ja go nie kupuje. -
@boss: Tym razem chętnie przyznałbym laika kominiarzowi. Pomiary wykonuję od wielu lat i takich przypadków jak opisałeś, mógłbym przytoczyć naprawdę wiele, ale zawsze zajmowałem stanowisko kominiarza. Fakt, że często pozbawiałem się szybkiego zarobku, ale z perspektywy czasu, nie żałuję. Tobie też życzę, bądź elektrykiem z charakterem kominiarza! Moim zdaniem, mimo wszystko się opłaca.
-
-
Jako pomocnik elektryka, chcąc 35zł/h usłyszałem że jestem bardzo drogi, w tej pracy byłem dwa dni. Z jednej strony chcąc zarabiać 150-200 jako właściciel firmy, a z drugiej nie chcąc płacić godziwych stawek pracownikom do niczego się nie dojdzie. Ta firma już nie istnieje. Przykładowo pomiary odbiorcze domku jednorodzinnego ok. 60 punktów pomiar Riso, IPZ, ciągłość PE i połączeń wyrównawczych, 3 godziny roboty a jak się wszystko zliczy to wychodzi 1100zł co daje 370/h.
Gdybym miał wybór to wolałbym wziąć kredyt na miernik i nauczyć się robić pomiary niż pracować bez kosztów na jakiegoś prywaciarza.
-
@Szymon028: Przecież masz wybór to dla czego nie otworzysz tej własnej ukochanej, wymarzonej działalności ?
A tych co tak piszesz prywaciarzy jest ilu ? Kto tę Polskę buduje, małe, jednoosobowe, rodzinne biznesy czy molochy wyprowadzające pieniądze poza granice ? Ci co chcą maja chęci czy Ci co mozolnie zanoszą te miesięczne daniny i nikt się nie pyta czy ma na tego 15-tego czy 25-tego ? Nie zrozumie tego ten co tylko słyszał z opowieści o tych krwiopijcach i wyzyskiwaczach.
-
@ajotnet: Dlaczego nie otworze, a no dlatego że na razie wolę się zająć nauką i skończeniem szkoły średniej a potem studiów. Uprzedzając pytanie tak, zastanawiałem się nad otworzeniem własnej działalności ale po pierwsze nie mam aż tyle czasu żeby mogło to sprawnie funkcjonować, po drugie nowy nie ład zabił na moich oczach 3 firmy elektroinstalatorskie, a otworzenie firemki jest dla mnie po prostu nie opłacalne, więcej bym płacił na ZUS i pozostałe składki niż faktycznie na tych weekendowych zleceniach zarabiał do tego dochodzi koszt paliwa, księgowego. Już wole dorabiać na czarno niż legalnie oddawać oszczędności które mam na państwo które ledwo działa.
-
@Szymon028: Czyli już stwierdzasz z autopsji że nie jest to łatwe, a chciałbyś pouczać tych że mało bądź dużo biorą źle wyliczają swoje i ludzi potrzeby, daniny, nakłady, że źle robią, nie znają się a państwo nie ma za uszami "daj, daj, daj". Wszyscy źle robią tylko robią ci dobrze co dużo gadają i chcą pouczać innych mądrościami życiowymi co i jak się robi i dla czego aby zarobić tyle ile chcemy...
Najlepiej steruje się z tylnego fotela nie biorąc odpowiedzialności ORAZ liczy się czyjeś nie swoje pieniądze.
-
@ajotnet: Nie chcę nikogo pouczać, chociaż czasami mimo że bym mógł, jak widzę jakiegoś fachowca który robi coś na moich oczach źle - jednak tego nie robię, a nawet cieszę się że za dzień czy dwa będę miał kolejne zlecenie bo coś nie działa a ja już wiem co. Wiem że nie wszystkich stać na to żeby zapłacić każdemu tyle ile by chciał, albo zatrudnić profesjonalistę, ale to nie mój problem. Ja też muszę płacić za jedzenie, benzynę, mieszkanie prąd. Jak za mało zarabiasz to zmień pracę. Takie jest moje zdanie.
Zwróciłem tylko uwagę na to że pracownik który ma godziwą wypłatę pracuje z większym entuzjazmem i zapałem, jest też wydajniejszy a to sprawia że firma jako całość może wykonywać więcej zleceń lub na wyższym poziomie usług albo oba na raz.
-
@Szymon028:Czyli bumerang wszedł ponownie "ile to godziwe dla Ciebie", a ile to dla tego pracownika co chciał byś mu te sowite wypłaty robić aby się nie obraził że go nie doceniłeś i w sobotę wieczorem pojechał poprawić to co w tygodniu z pierniczył bo tak się przedstawiał "FACHOWIEC" ?
-
-
Dzięki wielkie za merytoryczne rozwinięcie tematu.
Jeśli mogę tak to taką jeszcze uwagę od siebie dorzucę - jak niestety często zdarza się przynajmniej mnie robota nie "do policzenia" to wychodzę z założenia, że rgb to min 150 zł wliczając tu koszty pośrednie, o których jak mantrę będę powtarzał.
-
@artel electric: I właśnie o to chodzi, aby potrafić określić swoją stawkę po uwzględnieniu kosztów.
-
@artel electric: Czyli poniżej nie robisz, nie jedziesz koniec i kropka. Nie rozgraniczasz znajomy, nieznajomy, stały chlebodawca. A pracownicy w firmie Twojej tak samo 150 pln/rbh.
-
Czytaj także:
Ile godzin może świecić tradycyjna żarówka?
Mam wrażenie że stare żarówki świeciły dłużej. Teraz co kupię żarów
Witam, posiadam turbokonwektor, ile będzie mnie kosztował
Witam, posiadam turbokonwektor, ile będzie mnie kosztowało grzanie
Ile wydaliście na remont łazienki
Jak w temacie. Czeka mnie remont łazienki w najbliższm czasie i za
Jakie są najlepsze sposoby oszczędzania energii elektrycz
Oszczędzanie energii elektrycznej nie tylko pomaga chronić środowis
Ile kosztuje prąd?
Dowiedz się, ile kosztuje prąd w Polsce w 2024 roku, jakie są miesi
Ile lumenów na m²?
Ogólnie przyjmuje się, że liczba lumenów potrzebna na m² zależy od
Jak widać temat stawki za usługi elektryczne jest bardzo rozległy i wywołuje wiele emocji.
Podobnie jak @Piotr Bibik uważam że w naszym zawodzie podstawą jest wiedza i świadomość odpowiedzialności. Tylko wysoko wykwalifikowany, posiadający dużą wiedzę elektryk (nie tylko elektryk), może żądać wyższego wynagrodzenia za swoje usługi.
@ajotnet elektryk, który godzi się na różne ustępstwa, który wykonuje swoje usługi nierzetelnie lub wykonuje je nie posiadając wystarczającej wiedzy, nie może liczyć na wysokie zyski. I nie jesteśmy tu wyjątkiem, w każdym zawodzie dobry fachowiec musi posiadać wysokie kwalifikacje i dużą wiedzę, obojętnie czy będzie to lekarz, korepetytor, mechanik, czy elektryk.
Nie jesteśmy też obciążeni kosztami bardziej niż fachowcy innych zawodów, wyposażenie dobrego warsztatu samochodowego czy gabinetu lekarskiego często jest wielokrotnie droższe od wyposażenia elektryka. Jak już wcześniej pisałem jest to sprawa dokładnej kalkulacji.
Skoro to my mamy świadomość kosztów oraz posiadanej wiedzy i odpowiedzialności, dlaczego godzimy się na to, żeby klient ustalał nasze stawki?
Osobiście dość często rezygnuję z wykonania usługi, bo klient chce tanio... Może warto skorzystać z klasyka (często tak robię) i na początku rozmowy na temat ceny zadać klientowi pytanie czy ma być zrobione dobrze, czy tanio? Jeżeli dobrze to podajemy naszą cenę, jeżeli tanio, to proszę szukać dalej. Dobrze też uświadomić klientowi jakie zagrożenia niesie wykonanie instalacji, pomiarów, lub przeprowadzenie naprawy "byle jak", omijając przepisy i zasady wiedzy technicznej.
Przykładem godnym naśladowania jest postawa @boss , nieraz lepiej zrezygnować ze zlecenia i zachować twarz, czyste sumienie i spokojny sen, niż godzić się na warunki klienta.