Wiele osób zadaje pytanie, od czego zacząć wykonywanie instalacji elektrycznej? Odpowiedź jest prosta, od projektu. Instalację elektryczną (w tym rozdzielnicę elektryczną) należy wykonać zgodnie z projektem instalacji elektrycznej, ale co ma zrobić instalator, gdy projekt jest fikcją?
Od czego zacząć, gdy ma wykonać instalację elektryczną w domku jednorodzinnym lub niedużym zakładzie produkcyjnym, a w projekcie instalacja elektryczna ogranicza się do prostego schematu? Na dodatek schemat nijak ma się do realnych oczekiwań inwestora i wprowadzonych przez niego zmian.
Niezależnie czy to budowa domu, remont mieszkania czy rozbudowa jakiegoś zakładu inwestorowi zawsze się spieszy. W przypadku domów najczęściej budowane są z kredytu, więc kolejne etapy muszą być oddawane w terminie, sytuację komplikuje fakt, że bank nie zwiększy transzy na instalację elektryczną.
Na tym etapie inwestor już wie, że wiele prac wykonanych jest i będzie wykonanych poniżej poziomu, jaki pierwotnie oczekiwał, rozpoczynając budowę. Bez względu na trudności instalacja elektryczna musi być wykonana. „Żarówki” będą świecić, w gniazdku będzie „prąd” i cała biurokracja związana z projektami i wymogami prawnymi na tym etapie niewiele inwestora obchodzi. Liczy się, to co jest tu i teraz. Obecnie (na już) szybko i niedrogo ma być wykonana instalacja elektryczna.
Instalator stoi „pod ścianą”. Co robić?
Jeśli ze względu na wymogi prawne będzie chciał wykonać instalację elektryczną zgodną z obowiązującymi przepisami, to musi liczyć się z tym, że praktycznie żaden z klientów budujących dom z kredytu nie zdecyduje się na jego usługi. Podobnie w małych i średnich firmach, dla właściciela w praktyce liczy się niska cena i jakoś to będzie (w ostateczności instalację wykonuje fachowiec, zostaje po tym faktura, więc w razie kłopotów można dochodzić swoich racji w sądzie).
Patrząc z punktu widzenia instalatora, aby zarobić i utrzymać swoją rodzinę, musi pracować (wykonywać instalacje elektryczne), więc często podejmuje ryzyko i dołącza do wielu mu podobnych instalatorów, którzy popadając w rutynę tanio i szybko wykonują „instalację elektryczną” (niestety instalacje te mają wiele błędów i obarczone są sporym ryzykiem).
O jakim ryzyku piszę?
O wypadku z udziałem instalacji elektrycznej. Jeśli przez całe życie (instalatora lub budynku) nie zdarzy się żaden wypadek związany z „prądem”, to nikt o nic nie będzie pytał, ale jeśli wydarzy się wypadek np. śmiertelne porażenie prądem elektrycznym, lub wskutek zwarcia powstanie pożar, w wyniku którego powstaną znaczne szkody materialne (doszczętnie spali się dom) to wówczas następuje poszukiwanie „kozła ofiarnego”, którym często jest elektryk.
Wiele osób może powiedzieć, że przesadzam, przecież wypadki są rzadkością, a ryzyko nie jest duże. Czy na pewno? W takim razie, po co tak wiele osób wykupuje różne polisy ubezpieczeniowe? Zresztą sama polisa nie zapewnia żadnej ochrony. Polisa jest raczej zabezpieczeniem, które w razie wystąpienia szkody lub roszczeń innych osób ma, choć finansowo pomóc nam przetrwać trudny okres.
Pamiętajmy, że firmy ubezpieczeniowe prowadzą swoją działalność dla zysku. Na podstawie pewnych założeń kalkulują ryzyko wystąpienia szkody i na tej podstawie obliczają składkę za ubezpieczenie. Wraz z polisą przedstawiają nam do podpisu różne dokumenty w tym Ogólne Warunki Ubezpieczenia, w których zawarte są obowiązki, jakie na siebie bierzemy (szczególnie ważne jest, aby instalatorzy zapoznali się z wymogami, jakie mają zawarte w swoich firmowych polisach OC).
Wbrew powszechnie panującej opinii, że elektryka jest prosta i przecież nic trudnego w położeniu kilku przewodów powiem, że dobre i bezpieczne wykonanie instalacji elektrycznej jest sztuką. Zawód elektryka to spora odpowiedzialność i aby się tu nie rozpisywać zachęcam do zapoznania się z opracowaniem napisanym przez kancelarię prawną:
Zaciera się granica pomiędzy elektryką a teletechniką. Coraz więcej elektryków zajmuje się również wykonaniem prostych instalacji teletechnicznych w tym monitoringu, warto więc znać wymogi, jakie w tym zakresie narzuca obowiązujące w Polsce prawo.
Skoro mamy już określoną odpowiedzialność instalatora oraz (jako wykonawcy) wiemy, jak w praktyce wygląda wykonanie instalacji elektrycznej, warto pomyśleć o sobie i zadbać o swoje bezpieczeństwo.
Dbając o swoje interesy, warto pomyśleć o umowie. Umowę na wykonanie instalacji elektrycznej należy zawrzeć w formie pisemnej. Wiem, że w Polsce (w branży elektrotechnicznej) zawieranie pisemnej umowy jest stosunkowo rzadkie, ale dobrze sporządzona umowa jest w interesie zarówno wykonawcy, jak i inwestora.
Pamiętaj, umowa na wykonanie instalacji elektrycznej nie jest na czasy dobre, ale na czasy złe. Zabezpiecza interesy wykonawcy i inwestora. Określa co i kiedy ma być wykonane oraz kiedy i za co ma być zapłacone. Dobra umowa powinna określać obowiązki obu stron.
Ponieważ to obszerny temat zachęcam do zapoznania się z artykułem, w którym prawnicy opisali, co powinna zawierać dobrze sporządzona umowa.
Podsumowując ten przydługi wstęp, instalatorzy z własnego doświadczenia mogą stwierdzić, że większość wykonywanych instalacji elektrycznych „ma spore luki”, czyli niezgodności pomiędzy tym, jak powinno być wykonane, a tym, jak w praktyce wykonuje się instalacje elektryczne.
Wielu z nas może długo i burzliwie dyskutować nad zasadnością różnych przepisów (w tym zapisów Ogólnych Warunków Ubezpieczeń), ale gdy pytania zadaje prokurator lub rzeczoznawca wyznaczony przez ubezpieczyciela większości osób odchodzi jakakolwiek chęć dyskusji. W takich wypadkach rozmowa jest krótka, a instalatorowi szybko udowadnia się, że nieznajomość prawa nie zwalnia od odpowiedzialności.
W jaki sposób instalator może zadbać o swoje bezpieczeństwo?
Instalator w celu minimalizacji ryzyka wystąpienia wypadku powinien znać i stosować w praktyce wymogi narzucone przez aktualnie obowiązujące w Polsce przepisy prawne a w szczególności:
- Prawo Budowlane,
- aktualne Warunki Techniczne,
- szczegółowe zapisy, jakie zawarł Twój ubezpieczyciel w polisie OC (Odpowiedzialność Cywilna).
Warto również być na bieżąco z aktualnymi Polskimi Normami, które mogą się przydać, gdy organom kontrolnym będziesz wyjaśniać, dlaczego zastosowałeś takie, a nie inne rozwiązanie. Nie spotkałem się, aby jakikolwiek organ poddawał pod wątpliwość rozwiązanie wykonane zgodnie z aktualnymi Polskimi Normami, ale spotkałem się wielokrotnie, że kontrolerzy powołują się na wykonanie jakie jest zgodne z Polskimi Normami i żądają od wykonawcy, aby udowodnił, że zastosowane przez niego rozwiązanie zapewnia poziom bezpieczeństwa nie mniejszy niż rozwiązanie opisane w Polskich Normach (w tym kontekście powstaje pytanie, czy z punktu widzenia wykonawcy stosowanie Polskich Norm jest obowiązkowe?). Wróćmy do poruszonego na początku tematu ceny.
Instalacja elektryczna ma być tania!
Klient nie zna się na elektryce, oczekuje niskiej ceny tylko czy to oznacza, że chce mieć instalację wykonaną z najtańszych produktów? Otóż nie, podczas rozmów z klientami okazuje się, że zdecydowana większość klientów oczekuje wykonania instalacji elektrycznej na sprawdzonych produktach, które zapewnią bezpieczeństwo.
Klienci wiedzą, że ich dom to nie bank, baza wojskowa czy przynosząca duże zyski linia produkcyjna. Akceptują pewne ryzyko, czyli, że w ich instalacji elektrycznej zostaną użyte produkty, które zapewnią mniejsze bezpieczeństwo, ale oczekują za to niższej ceny. No to właśnie tak działa większość instalatorów. Dobierają do rozdzielnicy elektrycznej najtańsze produkty.
Gdzie zatem są niedomówienia?
Często powstające niedomówienia pokażę na przykładzie ograniczników przepięć.
Ograniczniki przepięć
Rozmawiając o ochronie przeciwprzepięciowej na najwyższym poziomie (budynek z zewnętrzną instalacją odgromową), zaproponuję klientowi ograniczniki przepięć, które są w stanie odprowadzić prąd udarowy o wartości do 100 kA (po lewej stronie w poniższej tabeli), natomiast gdy klient będzie oczekiwał niskiej ceny, zaproponuje mu zabezpieczenia, które są w stanie zapewnić skuteczną ochronę przeciwprzepięciową, ale będą w stanie odprowadzić zdecydowanie mniejsze prądy udarowe np. 75 lub 50 kA, dzięki temu cena będzie korzystna (po prawej stronie w poniższej tabeli).
Ogranicznik przepięć B+C Typ 1+2 3P+N 25kA 240V SPRT12-350/3+NPE-AX 195236 | Ogranicznik przepięć B+C Typ 1+2 4P 12,5kA SPBT12-280/4 158331 |
Gdy porównasz ceny tych ograniczników przepięć, zobaczysz o jakich oszczędnościach myślą klienci.
Zaproponowane przeze mnie ograniczniki przepięć nie są najtańsze, ale rolą instalatora jest wytłumaczenie nieznającemu się na elektryce klientowi, co to jest przepięcie, jak powstają przepięcia oraz jaką rolę w instalacji elektrycznej pełni ogranicznik przepięć (co zyskuje klient?).
W tym krótkim artykule nie jestem w stanie omówić szczegółów nadających się na wielostronicowe opracowanie. Mogę jedynie zasygnalizować pewne zagadnienia, pozostawiając Ci samodzielne zgłębienie tematu.
Dzięki dobrze dobranej i właściwie zainstalowanej ochronie przeciwprzepięciowej znacznie obniżasz ryzyko wystąpienia szkód spowodowanych przepięciami, co jest szczególnie ważne w obecnych czasach, w których miniaturowa elektronika wkrada się do większości urządzeń znajdujących się w naszych domach (od zasilaczy telefonów komórkowych po żarówki LED). Ale dość już o ogranicznikach przepięć, kolejnym bardzo ważnym zabezpieczeniem, na którym nie warto oszczędzać, jest wyłącznik różnicowoprądowy.
Wyłączniki różnicowoprądowe - tzw. różnicówki
Wyłącznik różnicowoprądowy, który jest w instalacji elektrycznej odpowiedzialny za ochronę przeciwporażeniową (fachowo jest to dodatkowa ochrona przeciwporażeniowa).
Wyłącznik różnicowoprądowy 2P 63A 0,03A typ A PF6-63/2/003-A 112927 | Wyłącznik różnicowoprądowy 4P 63A 0,03A typ A PF6-63/4/003-A 112936 |
W instalacjach mieszkaniowych najczęściej stosuje się wyłączniki różnicowoprądowe o czułości 30 mA (0,03 A). W uproszczeniu rolą wyłącznika różnicowoprądowego jest wyłączenie danego obwodu w przypadku gdy następuje upływność prądu pomiędzy przewodami fazowymi a przewodem neutralnym. (do ochronnego przewodu PE lub systemu uziemienia).
W instalacjach domowych jako granicę, przy której musi nastąpić wyłączenie, przyjęto wartość 30 mA, ale nie wystarczy, jeśli elektryk w instalacji założy różnicówkę o czułości 30 mA.
Gdzie jest haczyk?
Wyłączniki różnicowoprądowe (RCD) występują w kilku typach czułości:
- Różnicówki typu AC są przeznaczone wyłącznie do stosowania ze zmiennymi prądami różnicowymi. Pulsacyjne składowe prądu stałego (DC) w prądzie różnicowym mogą powodować obniżenie czułości reakcji lub zablokowanie ich funkcji wyzwalania (zgodnie z IEC/EN 61008).
- Różnicówki typu A są dla zmiennych i pulsujących prądów stałych, z możliwością wystąpienia niewielkiej wartości gładkiego, stałego prądu różnicowego do 6 mA (zgodnie z IEC/EN 61008, patrz Rys. 25).
- Różnicówki typu F są specjalnym wariantem typu A o zmienionej charakterystyce częstotliwościowej, uwzględniającym wrażliwość na wysokie częstotliwości. Z tego typu rozwiązaniem można się spotkać dopiero od czasu wprowadzenia normy IEC/EN 62423, ale nie jest to rozwiązanie całkiem nowe. Poprzednikiem jest typ U, który został wprowadzony na rynek wiele lat temu, kiedy definicja właściwości typu F nie była jeszcze dostępna.
- Różnicówki typu B są dla wszystkich rodzajów prądu różnicowego, tj. zmiennego, pulsującego i wyprostowanego prądu różnicowego (IEC/EN62423). Wyprostowane prądy różnicowe mogą występować w instalacjach komercyjnych i przemysłowych (i/lub nawet w instalacjach mieszkalnych), w których stosowane są przemienniki częstotliwości, fotowoltaiczne elektrownie i urządzenia z półprzewodnikowymi elementami zasilającymi (prostowniki).
- Różnicówki typu Bfq to specjalny typ B firmy Eaton z dostosowaną krzywą wyzwalania do 20 kHzdla wszystkich rodzajów prądu różnicowego. Są one odporne na zadziałanie z powodu wystąpienia prądów upływu w obwodach z mocnymi przetwornicami częstotliwości (zgodnie z IEC/EN 62423).
- Różnicówki typu B+ są dla wszystkich rodzajów prądu różnicowego z dodatkowo zmienionymi charakterystykami wyłączania zgodnie z wymaganiami ochrony przeciwpożarowej, z różnicowym prądem wyłączenia do 420 mA, dla częstotliwości do 20 kHz wymagania dla elektrowni fotowoltaicznych). Wersja ta spełnia wymagania ochrony przeciwpożarowej zgodnie z niemieckimi normami VDE 0664-440, które są wymagane przez Niemiecki Związek Towarzystw Ubezpieczeniowych i trafia na nasz rynek wraz z projektami pierwotnie proponowanymi dla Niemiec.
Źródło: Wyłączniki różnicowoprądowe Wskazówki dotyczące zastosowań
Obecnie w budownictwie mieszkaniowym z powodu „wszędobylskiej” elektroniki i stosowania zasilaczy impulsowych wyłączniki różnicowoprądowe typu AC nie powinny już być stosowane.
Jeśli elektryk założy różnicówkę typu AC, a w instalacji dojdzie do śmiertelnego porażenia prądem, to instalator może mieć spore kłopoty z wytłumaczeniem, dlaczego nie zastosował różnicówki typu A lub różnicówki typu B (przemienniki częstotliwości powszechnie stosuje się do regulacji prędkości silników w pralkach, zmywarkach, klimatyzatorach itp.). Przypominam, zabezpieczenia stosowane w instalacji elektrycznej mają być właściwie dobrane i poprawnie zainstalowane.
Osobnym tematem, jakiego nie będę tu poruszał, jest ilość zastosowanych wyłączników różnicowoprądowych. W tym materiale nie będę również omawiał obowiązkowego pomiaru czasu i prądów wyzwalania różnicówki. Pomiar ten musi wykonać każdy instalator podczas montażu nowego zabezpieczenia różnicowoprądowego, jak i podczas obowiązkowego okresowego przeglądu instalacji elektrycznej (naciśnięcie przycisku test nie zwalnia z wykonania pełnych pomiarów). Przejdźmy do kolejnego zabezpieczenia używanego w każdej instalacji elektrycznej, jakim są zabezpieczenia nadprądowe.
Wyłącznik nadprądowy czyli tzw. eska
Wyłącznik nadprądowy (MCB) to zabezpieczenie, które znajduje się w każdej rozdzielnicy elektrycznej, a którego rolą jest zabezpieczenie kabli i przewodów przed przegrzaniem. Fachowo rzecz ujmując, zabezpieczenie nadprądowe składa się z dwóch członów:
- Człon zwarciowy, działa bardzo szybko i odpowiedzialny za natychmiastowe wyłączenie zabezpieczenia w przypadku zwarcia.
- Człon nadprądowy jest zdecydowanie wolniejszy i odpowiada za wyłączenie obwodu w przypadku przeciążenia, które w zależności od swojej wartości może trwać nawet kilka minut.
Wyłącznik nadprądowy 1P B 16A 6kA AC PL6-B16/1 286521 | Wyłącznik nadprądowy 2P B 16A 6kA AC PL6-B16/2 286555 | Wyłącznik nadprądowy 3P B 16A 6kA AC PL6-B16/3 286589 | Wyłącznik nadprądowy 4P B 16A 6kA AC PL6-B16/4 166494 |
W dużym skrócie, dokonując wyboru wyłączników nadprądowych, należy zwrócić uwagę na normę, według jakiej dane wyłączniki były testowane. Rozróżnimy wykonania zgodne z normą:
- PN-EN 60898-1 w skrócie do zastosowań w instalacjach domowych,
- PN-EN 60947-2 w uproszczeniu do zastosowań w przemyśle.
Na rynku można również spotkać wyłączniki nadprądowe testowane według obu ww. norm.
Obowiązkiem instalatora jest zainstalowanie właściwego wyłącznika nadmiarowo-prądowego zarówno pod względem znamionowego prądu, charakterystyki wyzwalania (B, C, D), jak i znamionowej zdolności łączeniowej, która w dużym uproszczeniu zależy od miejsca instalacji danego zabezpieczenia w stosunku do transformatora zasilającego.
Błędny dobór wyłącznika instalacyjnego nadmiarowo prądowego może doprowadzić do pożaru (instalacja może się przegrzać), a nawet do eksplozji i pożaru wywołanego zwarciem.
W rozdzielnicach elektrycznych można również spotkać zabezpieczenia, które są połączeniem omawianych powyżej zabezpieczeń różnicowoprądowych i nadprądowych.
Wyłączniki różnicowo-nadprądowe
Zwane również wyłącznikami kombinowanymi (RCBO). Wyłączniki różnicowo-nadprądowe są to aparaty, które w jednej obudowie zawierają wyłącznik różnicowoprądowy i nadprądowy. Dzięki temu rozwiązaniu instalator może w rozdzielnicy zaoszczędzić trochę miejsca oraz czasu na oprzewodowanie aparatury. Podczas doboru wyłącznika różnicowo-nadprądowego należy stosować te same zasady jak podczas doborów omawianych powyżej zabezpieczeń nadprądowych.
Wyłącznik różnicowo-nadprądowy 1P+N 40A 0,03A typ AC PFL6-40/1N/C/003 286471 |
Ciekawostka
Instalatorzy w swojej pracy nieraz spotykają bardzo wymagających klientów, którym z różnych względów zależy na ciągłości zasilania wybranych obwodów. Niezależność zasilania osiąga się poprzez zastosowanie UPS-a lub rezerwowego zasilania z agregatu, ale te rozwiązania nie uchronią przed wyłączeniem zasilania przez wyłącznik różnicowoprądowy np. na skutek wystąpienia prądów upływu z powodu pogarszającej się jakości izolacji.
Do takich wymagających obwodów warto rozważyć zastosowanie cyfrowego wyłącznika różnicowoprądowego, który dodatkowo posiada styk sygnalizacyjny.
Źródło: Wyłączniki różnicowoprądowe Wskazówki dotyczące zastosowań
Wyłącznik różnicowo-nadprądowy 2P 25A 0,10A typ G/A FRBDM-C25/2/01-G/A SG05613 | Wyłącznik różnicowoprądowy 4P 25A 0,03A typ G/A dRCM-25/4/003-G/A+ 120834 |
Upraszczając, cyfrowy wyłącznik różnicowoprądowy Eaton dodatkowo sygnalizuje swój stan za pomocą trzech kolorów diody LED.
W skrócie kolor:
- zielony – nie masz się o co martwić – wszystko jest ok.
- żółty – powinieneś sprawdzić, bo pojawiły się prądy upływu. Zostaje załączony styk sygnalizacyjny, do którego możesz podłączyć dzwonek, sygnalizator optyczny lub zdalne powiadomienie np. SMS.
- czerwony – jest źle. Spodziewaj się wyłączenia zasilania.
W dokumentacji wyłączników różnicowoprądowych Eatona znajduje się fachowy opis:
Gdy zaświeci się czerwona dioda LED, prąd upływowy jest już wyższy niż 50 procent nominalnego prądu awarii. Dlatego też system jest w stanie krytycznym - cyfrowy RCCB wyłącza się tylko wtedy, gdy prąd różnicowy nadal rośnie.
Żółty
Żółta dioda LED sygnalizuje prąd różnicowy w zakresie od 30 do 50 procent znamionowego prądu różnicowego. Przed wyłączeniem systemu można podjąć profesjonalne środki zaradcze.
Zielony
Jeśli przepływ prądu w układzie do uziemienia mieści się w zakresie od 0 do 30 procent znamionowego prądu różnicowego, zielona dioda LED sygnalizuje prawidłowy stan.
Źródło: Wyłączniki różnicowoprądowe Wskazówki dotyczące zastosowań
I pamiętaj, nie oceniaj, cena to nie wszystko!
Pokaż swojemu klientowi cyfrowe wyłączniki różnicowoprądowe Eaton, powiedz o zaletach i pozwól, aby klient sam podjął decyzje, czy bezpieczeństwo, jakie daje mu cyfrowy wyłącznik różnicowoprądowy, jest warte jego ceny?
Z mojego doświadczenia wynika, że spora część klientów jest skłonna zapłacić za „święty spokój”, jaki zapewnia im wcześniejsze powiadomienie (oczywiście nie unikniemy wyłączeń spowodowanych np. nagłym uszkodzeniem izolacji lub porażeniem, jeśli ktoś dotknie się części będącej pod napięciem).
W dużym skrócie omówiłem prawie wszystkie najważniejsze zabezpieczenia stosowane w instalacjach elektrycznych. Prawie, bo zostaje jeszcze jedno bardzo ważne a często lekceważone. Mam na myśli zabezpieczenie przed dotykiem, dostaniem się pyłów oraz wody w ilościach, które mogą spowodować niewłaściwe działanie zainstalowanych wewnątrz urządzeń. Czas na omówienie obudów, czyli:
Rozdzielnice modułowe
Obecnie w instalacjach elektrycznych powszechnie stosuje się aparaturę zabezpieczającą wykonaną w postaci modułów montowanych na szynach montażowych. Aparaturę tą montuje się w specjalnie do tego przystosowanych obudowach zwanych rozdzielnicami modułowymi. Ponieważ wymiary wszystkich aparatów modułowych są znormalizowane (istnieją niewielkie różnice, którymi tu nie będziemy się zajmować) producenci rozdzielnic i aparatury modułowej rozmawiając o wielkości, posługują się określeniem, ile modułów zajmuje dany aparat, lub ile modułów pomieści dana rozdzielnica.
Wybierając rozdzielnicę modułową, należy zacząć od sprawdzenia ile miejsca (modułów o szerokości 18 mm), zajmą dane urządzenia, lub ile modułów można zamontować w danej rozdzielnicy. Następnie należy zastanowić się ile miejsca, w rozdzielnicy zajmą różne złączki i bloki rozdzielcze. Podlicz i dodaj obie wartości, a otrzymasz informację ile miejsca, w rozdzielnicy minimalnie będziesz potrzebował. To jeszcze nie koniec. Do otrzymanej liczby dołóż jeszcze 20% jako rezerwę na przyszłą rozbudowę.
Trochę zakręcone? Łatwiej omówić na przykładzie.
Przeanalizuj poniższe zestawienie aparatów, które należy zamontować w rozdzielnicy modułowej (w tym przykładzie nie określam miejsca montażu rozdzielnicy oraz zgodności aparatów z określonymi normami):
ilość modułów | ilość |
ilość modułów w rozdzielnicy |
||
Ogranicznik przepięć B+C Typ 1+2 4P 12,5kA SPBT12-280/4 158331 | 4 | 1 szt | 4 moduły | |
Rozłącznik modułowy 100A 4P HIS-100/4 142831 | 4 | 1 szt | 4 moduły | |
Lampka modułowa czerwona 110-240V AC/DC Z-EL/R230 284921 | 1 | 1 szt | 1 moduł | |
Wyłącznik różnicowoprądowy 4P 63A 0,03A typ A PF6-63/4/003-A 112936 | 4 | 1 szt | 4 moduły | |
Wyłącznik różnicowoprądowy 2P 25A 0,03A typ A PF6-25/2/003-A 112921 | 2 | 3 szt | 6 modułów | |
Wyłącznik nadprądowy 4P B 20A 6kA AC PL6-B20/4 166497 | 4 | 1 szt | 4 moduły | |
Wyłącznik nadprądowy 1P B 16A 6kA AC PL6-B16/1 286521 | 1 | 5 szt | 5 modułów | |
Wyłącznik nadprądowy 1P B 10A 6kA AC PL6-B10/1 286519 | 1 | 5 szt | 5 modułów | |
Blok listew rozdzielczych 4-biegunowy 125A BPZ-KB-9/125 102718 | 5 | 1 szt | 5 modułów | |
inne złączki | 5 | 1 szt | 5 modułów |
Suma: 43 moduły
Rezerwa - minimum 20 % 8,6 modułu
Minimalna rozdzielnica: 52 moduły
Dobierając rozdzielnicę modułową do potrzebnego miejsca, należy przyjąć zaokrąglenie w górę. Przykładowo wybierając rozdzielnicę modułową z popularnej serii BF Eatona mamy do wyboru rozdzielnice, które w jednym rzędzie mają np. 24 moduły i posiadają od jednego do sześciu rzędów (pomieszczą od 24 do 144 modułów).
ilość modułów w rzędzie | ilość rzędów | łączna ilość modułów w rozdzielnicy |
24 | 1 | 24 |
24 | 2 | 48 |
24
|
3
|
72
|
24 | 4 | 96 |
24 | 5 | 120 |
24 | 6 | 144 |
W omawianym przykładzie (potrzebujemy 52 modułów) należy dobrać rozdzielnicę modułową, która jest większa, więc powinniśmy zastosować rozdzielnicę o pojemności 72 modułów.
Zapas (rezerwa) w postaci minimum 20% miejsca w rozdzielnicy ma jeszcze jedno ważne zadanie. Przypomnij sobie, jak podczas omawiania wyłączników nadprądowych pisałem o członie przeciążeniowym. W uproszczeniu prąd przepływający przez wyłącznik nadprądowy rozgrzewa jego elementy. Gdy temperatura członu nadprądowego przekroczy określoną wartość wyłącznik „stwierdza”, że następuje przeciążenie i wyłącza obwód (zasada działania oparta o bimetal). W ten sposób dotarłem do zagadnienia, które jest ważne, a które chciałem tu tylko zasygnalizować, piszę o obliczeniach cieplnych rozdzielnicy.
Obliczenia cieplne rozdzielnic elektrycznych
Prąd przepływając przez styki i urządzenia elektryczne, powoduje ich rozgrzewanie. Aby aparaty zainstalowane w rozdzielnicy działały prawidłowo, powinny pracować w temperaturze, jaką określił producent (parametr ten można sprawdzić w dokumentacji technicznej). W większości przypadków ciepło to musi być wypromieniowane przez rozdzielnicę do otoczenia, w przeciwnym razie temperatura w rozdzielnicy elektrycznej wzrośnie na tyle, że wyłączniki nadprądowe będą wyzwalać, pomimo iż przepływający przez nie prąd nie osiągnie jeszcze wartości znamionowych.
W przypadku rozdzielnic pracujących w bardzo niskich temperaturach może dojść do odwrotnej sytuacji. Chłodzenie wyłączników nadprądowych może być na tyle duże, że przepływający przez nie prąd może znacznie przekraczać wartości znamionowe, a mimo wszystko wyłącznik będzie interpretował taki stan tak, jakby prąd nie osiągnął jeszcze wartości znamionowej.
Jak widzisz, dobierając obudowę (rozdzielnicę modułową) oraz zabezpieczenia należy uwzględnić warunki, w jakich będzie ona eksploatowana. Dopiero na tej podstawie można dobrać wielkości znamionowe zabezpieczeń zainstalowanych w rozdzielnicy.
Dobierając rozdzielnicę modułową, należy jeszcze uwzględnić stopień ochrony IP (ochrona przed wodą i pyłem), klasę izolacji i kategorię przepięciowe określające jakie aparaty można montować w danej rozdzielnicy oraz sposób montażu natynkowy lub podtynkowy, lub do ścian pustych.
Rozdzielnice modułowe — podsumowanie
Artykuł zacząłem od stwierdzenia, że instalację elektryczną (w tym rozdzielnice) należy wykonać zgodnie z projektem. W tym krótkim opracowaniu poruszyłem zaledwie kilka wybranych zagadnień związanych z bezpieczeństwem instalacji elektrycznych, na które wpływ ma rozdzielnica wraz z zainstalowanymi w niej aparatami. Jak widzisz instalator, który wykonuje rozdzielnicę bez projektu, podejmuje spore ryzyko, więc aby je minimalizować, może wybierać zarówno rozdzielnicę modułową, jak i montowane w niej elementy (zabezpieczenia, złączki, elementy sygnalizacyjne), od jednego producenta.
Co przez to zyskuje instalator? Bo pewne jest, że zapłaci więcej niż gdyby dobrał elementy różnych producentów, kierując się niską ceną?
Zyskuje bezpieczeństwo i święty spokój.
Duzi producenci nie mogą sobie pozwolić na utratę wiarygodności. Dokładają starań, aby ich produkty miały wszelkie wymagane prawem badania, certyfikaty i aby spełniały wymagania aktualnie obowiązujących w Polsce norm. Co ważne, a o czym rzadko się mówi, producenci na podstawie swoich produktów przeprowadzają szereg różnych badań, w których deklarują różne parametry swoich wyrobów. W uproszczeniu biorą odpowiedzialność za prawidłowo złożoną rozdzielnicę (o ile jest wykonana zgodnie z zaleceniami producenta — instrukcje montażowe) i opiera się na jego produktach.
Pamiętaj, w razie kłopotów dużo trudniej jest uzyskać wsparcie przodującego producenta, jeśli rozdzielnica złożona jest na podzespołach kilku różnych producentów, co jest dla mnie zrozumiałe, bo kto weźmie odpowiedzialność za produkty innych?
Na koniec sprawdź, czy nie popełniasz błędów podczas dokręcania śrubek np. w zaciskach aparatury modułowej?
Sprawdź, czy robisz to dobrze: Najpopularniejsze błędy podczas dokręcania.
Komentarze (10)
Czytanie tego artykułu to była przyjemność, podziwiam twoją pasję do tego co robisz. Ten artykuł powinien być tematem lekcji w szkołach, a to by zaowocowało podniesieniem jakości wykonywanych usług przez przyszłych elektryków.
@Szymon028: Udostępniaj innym. Skoro szkoły tego nie uczą, a materiał uważasz za wartościowy, to może warto puścić link "pocztą pantoflową"?
@Piotr Bibik: Oczywiście że warto, i tak też zrobię, szkoda jakby taka wiedza ominęła uczniów.
Świetny artykuł, oby przynajmniej większa część inwestorów to przyswoiła to i instalator będzie stosował się do wytycznych, ale jak jest to wiemy doskonale..
A propos, chyba mały chochlik się wkradł:
""Zwane również wyłącznikami kombinowanymi (RCCB). Wyłączniki różnicowo-nadprądowe są to aparaty........""
@artel electric: czy inwestorzy sobie to przyswoją, czy nie to w znacznej mierze zależy od czytających ten artykuł elektryków. Jeśli uznają materiał za wartościowy i będą go udostępniali dalej (chociażby na swoich Facebookach) lub wysyłając do potencjalnych inwestorów to zwiększają tym samym świadomość inwestorów i dają sobie szansę na wykonanie porządnej instalacji elektrycznej. Jeśli przeczytają ten materiał i nie przekażą dalej... cóż nie ma co liczyć, że inwestor sam na to wpadnie.
Super, że czytasz ze zrozumieniem i dziękuję za wskazanie błędu. Już jest poprawiony a dla mniej wtajemniczonych kilka rozwiniętych skrótów ;)
RCD lub RCCB Wyłączniki różnicowoprądowe (RCD, od residual current device, i RCCB, od residual current circuit breaker)
RCBO Wyłączniki różnicowoprądowe z członem nadprądowym
AFDD Detektory iskrzeń
SPD Ograniczniki przepięć
@Piotr Bibik: Pozwolę sobie dopisać
MCB wyłącznik nadmiarowo-prądowy (nadprądowy)
@artel electric: Czyli angielski skrót odpowiadający naszej "Esce" (Miniature Circuit Breaker)
Świetny artykuł, najważniejsze zagadnienia zostały wytłumaczone w bardzo przystępny sposób. Dobrze, że został w nim poruszony temat odpowiedzialności prawnej, bo jest on często pomijany i bagatelizowany. Z pewnością jeszcze kiedyś do niego wrócę i będę polecał innym instalatorom, zarówno młodym, jak i tym trochę bardziej doświadczonym.
Jak zwykle doskonały artykuł - szerokie spojrzenie no i jeszcze raz zaznaczona odpowiedzialność instalatora za wykonane prace w kontekście realiów z jakimi mamy do czynienia. Warto przeczytać, a dla każdego kto chciałby zobaczyć jak taką rozdzielnicę wykonuję polecam filmik Poradnika Łukasza także poruszający ten wątek
@EL-ROJ:Bardzo dobry poradnik dla tych którzy się uczą i tych którzy się jeszcze nie nauczyli. Film zrobiony bardzo dokładnie z uwzględnieniem szczegółów, które pokazują jak powinna wyglądać dobrze i estetycznie zrobiona rozdzielnia. Poradnik zrobiony tak dobrze że się chce oglądać i nauka nie musi być nudna.