W tym tygodniu na polskim rynku energetycznym wiele się dzieje. Do czwartku, czyli do 20 czerwca, sprzedawcy z urzędu energii elektrycznej i gazu mają obowiązek złożyć do Prezesa URE wnioski o zmianę taryf. Powód? W życie weszła nowa ustawa o bonie energetycznym, która narzuca 7-dniowy termin na złożenie wniosków pod groźbą utraty rekompensat. W przypadku energii elektrycznej dotyczy to sześciu głównych spółek obrotu: PGE Obrót, Enea, Tauron Sprzedaż, Energa Obrót, E.ON Polska oraz Tauron Sprzedaż GZE. Natomiast PGNiG Obrót Detaliczny musi złożyć wniosek dotyczący gazu.
Skrócony termin na zmiany taryf
Zgodnie z nowymi przepisami, taryfy mają wejść w życie najpóźniej 1 lipca, chyba że Prezes URE zatwierdzi je po tej dacie. Regulator wcześniej zapowiedział, że oczekuje, iż cena taryfowa dla prądu będzie niższa niż 600 zł za MWh, a dla gazu będzie wynosić około 230 zł za MWh. Dla gospodarstw domowych cena prądu ma wynieść 500 zł za MWh, natomiast inne podmioty objęte taryfami zapłacą 693 zł za MWh.
W kontekście gazu zniknie regulowana cena wynosząca 200,17 zł za MWh, a zastąpi ją cena maksymalna ustalona na poziomie nowych taryf PGNiG OD. Do 20 czerwca sprzedawcy energii elektrycznej i gazu muszą złożyć wnioski o zmianę taryf, aby dostosować się do nowej ustawy o bonie energetycznym.
Spór Gazpromu z Uniperem
Dodatkowo istnieje aktualne zagrożenie dla Gazpromu na rynku europejskim. Koncern przegrał arbitraż z niemieckim Uniperem, co skutkuje koniecznością zapłaty 13 miliardów euro za niespełnienie umowy dotyczącej dostaw gazu od połowy 2022 roku. Decyzja sądu umożliwia również Uniperowi zerwanie kontraktu z Gazpromem, co może znacząco wpłynąć na przyszłość rosyjskiego giganta energetycznego w Europie.
Czeski projekt energetyczny
W innych doniesieniach Czesi zakończyli budowę rurociągu ciepłowniczego z elektrowni jądrowej Temelin do miasta Budziejowice. Inwestycja, która miała na celu wykorzystanie ciepła odpadowego z elektrowni, ma dostarczać jedną trzecią potrzeb cieplnych miasta, co stanowi ważny krok w kierunku zrównoważonej energetyki. Temelin ma dostarczać rocznie ok. 750 TJ, co odpowiada rocznemu zużyciu energii przez około 13,8 tysiąca gospodarstw domowych.
Cła na chińskie elektryki
Na koniec, Komisja Europejska nałożyła dodatkowe cła na samochody elektryczne importowane z Chin, co jest odpowiedzią na praktyki antydumpingowe. Stawki celne mogą sięgnąć nawet do 38% w zależności od producenta, co może mieć istotny wpływ na rynek europejski. Niemcy, w tym Stowarzyszenie Przemysłu Samochodowego VDA, reprezentujące takie giganty jak Volkswagen, BMW czy Daimler, aktywnie lobbowali przeciwko wprowadzeniu dodatkowych ceł. Zdaniem VDA, takie działanie mogłoby negatywnie wpłynąć na rynek, dotykając również aut produkowanych w Chinach przez inne globalne marki, takie jak BMW, Dacia czy Tesla. Te pojazdy, trafiające do Europy z Chin, mogłyby być obciążone dodatkowym cłem wynoszącym 21%.
Świat energetyki nieustannie się zmienia, a decyzje podejmowane teraz mogą mieć długofalowe konsekwencje dla całego sektora.
Komentarze (0)