Pellet na celowniku? Fakty i mity wokół unijnych regulacji
W ostatnich miesiącach w mediach pojawiły się liczne informacje o rzekomym zakazie stosowania kotłów na pellet. Nagłówki sugerujące drastyczne zmiany wywołały obawy zarówno wśród właścicieli domów, jak i rolników korzystających z tego źródła energii. W rzeczywistości sytuacja jest bardziej złożona – a wiele doniesień to efekt uproszczeń lub nadinterpretacji przepisów.
Mit: „UE zakaże kotłów na pellet”
Najczęściej powtarzanym mitem jest twierdzenie, że Unia Europejska planuje całkowicie wycofać pellet z rynku. Takiego zakazu nie ma i nie ma go w planach. Oficjalne dokumenty UE potwierdzają, że pellet pozostaje zaliczany do paliw odnawialnych.
Celem zmian prawnych nie jest wykluczenie pelletu, lecz podniesienie standardów efektywności energetycznej i jakości urządzeń grzewczych. Problem w dużej mierze wynika z nieprecyzyjnych publikacji medialnych, które mylą zaostrzenie norm z zakazem.
Co rzeczywiście planuje Unia Europejska?
Dyrektywa Ecodesign
Już od kilku lat obowiązuje unijna dyrektywa Ecodesign, która określa minimalne wymagania dla urządzeń grzewczych. Od 2027 roku normy mają zostać zaostrzone. Obejmą one głównie nowe kotły, które będą musiały charakteryzować się sprawnością na poziomie co najmniej 115% oraz niską emisją cząstek stałych.
Dyrektywa EPBD
W nowelizacji dyrektywy o charakterystyce energetycznej budynków (EPBD) znalazł się zapis o zakazie instalowania kotłów na paliwa kopalne w nowych budynkach od 2030 roku. Jednak pellet jako paliwo odnawialne został z tego ograniczenia wyłączony.
To jasny sygnał, że UE traktuje pellet inaczej niż gaz czy olej opałowy.

Zdjęcie wygenerowane przez AI
Dlaczego pellet jest wyjątkowy?
Pellet produkowany jest głównie z odpadów drzewnych, które i tak w naturalnym cyklu ulegają rozkładowi. Dlatego jego spalanie nie powoduje wzrostu „nowego” CO₂ w atmosferze. Uznaje się go za paliwo neutralne klimatycznie, pod warunkiem że spalany jest w nowoczesnych kotłach spełniających normy emisji.
Nowoczesne urządzenia na pellet pozwalają znacząco ograniczyć emisję pyłów i tlenków azotu, a przy tym zachowują wysoki poziom sprawności. To sprawia, że pellet wciąż znajduje się w programach wsparcia, takich jak „Czyste Powietrze”.
Skąd więc ograniczenia?
Część kontrowersji wynika z lokalnych regulacji, a nie z decyzji unijnych. Przykładem jest Kraków, gdzie od kilku lat obowiązuje zakaz stosowania wszystkich paliw stałych – także pelletu – niezależnie od klasy urządzeń. Takie przepisy przyjmowane są przez samorządy w ramach uchwał antysmogowych i mają charakter lokalny.
Na poziomie unijnym pellet pozostaje wspieranym źródłem energii – m.in. nie został objęty obowiązkiem zakupu uprawnień w nowym systemie handlu emisjami ETS 2.
Co czeka inwestorów i producentów?
Dla producentów kotłów i inwestorów oznacza to konieczność dostosowania się do bardziej rygorystycznych norm technicznych. Urządzenia projektowane po 2027 roku będą droższe w produkcji, ale też bardziej wydajne i ekologiczne.
Dla użytkowników domowych oznacza to większą trwałość urządzeń, niższe zużycie paliwa i wsparcie w ramach programów dotacyjnych. Choć koszty początkowe mogą być wyższe, w dłuższej perspektywie inwestycje w nowoczesne kotły na pellet będą się opłacać.
Podsumowanie – czy jest się czego obawiać?
-
Unia Europejska nie planuje zakazu pelletu.
-
Nowe przepisy mają podnieść wymagania dotyczące sprawności i emisji.
-
Pellet nadal traktowany jest jako paliwo odnawialne i neutralne klimatycznie.
-
Ograniczenia mogą wynikać z lokalnych uchwał antysmogowych, a nie z prawa unijnego.
Pellet pozostaje jednym z filarów transformacji energetycznej – źródłem ciepła, które łączy względnie niskie koszty z korzyściami klimatycznymi. Przyszłość tego paliwa jest więc stabilna, a obawy o jego eliminację – w dużej mierze przesadzone.

Komentarze (0)