- Rekomendacje UE faworyzują przekazanie większości pasma 6 GHz operatorom komórkowym z myślą o 6G.
- Telekomy twierdzą, że bez 6 GHz Europa przegra wyścig technologiczny w sieciach przyszłości.
- Giganci technologiczni (Apple, Amazon, Meta, Microsoft) bronią pełnego otwarcia pasma dla Wi-Fi 7.
- Niemcy aktywnie wspierają rozwiązanie korzystne dla sieci mobilnych, co pogłębia spór w UE.
- Ostateczna decyzja może zdefiniować cyfrową pozycję Europy do 2030+ roku.
Europa stoi przed jednym z najważniejszych technologicznych dylematów ostatnich lat. Chodzi o przyszłość pasma 6 GHz, fragmentu widma radiowego, który może zdecydować o tempie rozwoju sieci komórkowych 6G oraz nowoczesnych standardów Wi-Fi.
Rekomendacje doradców Komisji Europejskiej wskazują coraz wyraźniej: górna część pasma 6 GHz powinna trafić w ręce operatorów komórkowych. To stanowisko rozpaliło ostrą dyskusję pomiędzy telekomami a globalnymi firmami technologicznymi.
O co toczy się gra?
Grupa ds. Polityki Widma Radiowego (RSPG) zaproponowała podział pasma:
- 540 MHz dla sieci komórkowych,
- 160 MHz do „zamrożenia” do czasu międzynarodowych decyzji na konferencji ITU w 2027 roku.
To rozwiązanie faworyzuje operatorów komórkowych, którzy od lat wskazują, że bez dostępu do 6 GHz Europa przegra wyścig o 6G.
Telekomy chcą 6 GHz dla 6G
Najwięksi operatorzy w Europie — Deutsche Telekom, Orange, Vodafone, TIM czy Telefónica — przekonują, że to pasmo jest kluczowe dla przyszłych sieci 6G, planowanych na lata 30. XXI wieku.
Według branży telekomunikacyjnej 6 GHz to jedno z ostatnich dużych pasm średniego zasięgu, bez niego trudno uzasadnić wielomiliardowe inwestycje infrastrukturalne i stabilność orz jakość usług wymaga pasm licencjonowanych, a nie otwartych.
Operatorzy podkreślają, że Wi-Fi może korzystać z innych zakresów częstotliwości, natomiast dla 6G alternatyw praktycznie nie ma.
Giganci technologiczni bronią Wi-Fi
Po drugiej stronie sporu stoją globalne firmy technologiczne: Amazon, Apple, Meta, Microsoft i wielu dostawców sprzętu sieciowego. Ich zdaniem całe pasmo 6 GHz powinno zostać przeznaczone na Wi-Fi 7 i kolejne generacje.
Argumenty branży Wi-Fi są jasne:
- gwałtownie rośnie zapotrzebowanie na ultraszybkie sieci w domach i biurach,
- Wi-Fi napędza rozwój usług chmurowych, AI i pracy zdalnej,
- USA, Kanada i Korea Południowa już oddały całe 6 GHz na potrzeby Wi-Fi.
W ich ocenie Europa ryzykuje utratę konkurencyjności wobec innych regionów świata.
Niemcy naciskają na sieci mobilne
Dodatkowego napięcia nadaje stanowisko Niemiec. Według branżowych źródeł to właśnie niemiecki rząd najmocniej wspiera przekazanie górnego pasma operatorom komórkowym.
Organizacje światłowodowe i dostawcy Wi-Fi krytykują to podejście. Stowarzyszenia takie jak Breko nazywają tę strategię poważnym błędem, który może zahamować rozwój nowoczesnych sieci bezprzewodowych w Europie.
Listy, apele i rosnąca presja
Do Komisji Europejskiej spływają sprzeczne stanowiska. GSMA oraz 12 największych operatorów domaga się pełnego przydziału dla 6G. Dynamic Spectrum Alliance i 57 organizacji apelują o pełne otwarcie pasma dla Wi-Fi i dodatkowo branża ostrzega, że Europa już traci tempo rozwoju Wi-Fi w porównaniu z USA i Azją.
To pokazuje skalę konfliktu i ogromne stawki tej decyzji.
Co oznacza ta decyzja dla Europy?
Podział pasma 6 GHz może zdefiniować cyfrową przyszłość kontynentu:
Jeśli wygrają operatorzy:
- Europa szybciej wdroży 6G,
- powstaną stabilniejsze sieci mobilne przyszłości,
- spowolni rozwój Wi-Fi 7 i usług lokalnych.
Jeśli przeważy Wi-Fi:
- użytkownicy zyskają szybsze sieci domowe i biurowe,
- łatwiej rozwiną się usługi cyfrowe i IoT,
- telekomy ostrzegają przed technologicznym dystansem wobec USA i Azji.
Decyzja, która zdefiniuje przyszłość cyfrową Europy
Spór o pasmo 6 GHz nie jest już tylko techniczną debatą. To polityczna i gospodarcza decyzja, która zdecyduje, czy Europa stanie się liderem 6G, czy postawi na rozwój otwartych technologii Wi-Fi.
Jedno jest pewne: do 2027 roku kwestia 6 GHz będzie jednym z najważniejszych tematów regulacyjnych w Unii Europejskiej. A jego rozstrzygnięcie może ukształtować cyfrową przyszłość Europy na kolejne dekady.

Komentarze (0)