Porządek musi być!

Przez lata wypracowałem sobie zasady którymi się kieruję przy zachowywaniu porządku w moim warsztacie. Przede wszystkim wszystkie półki i regały są podzielone na działy. Są półki ze sprzętem lekkim, ręczne narzędzia, ciężki sprzęt oraz urządzenia i elementy przeznaczone na inwestycje. Na niektórych półkach są oczywiście różne boxy na mniejsze elementy. To daje mi komfort przygotowania do pracy, bez potrzeby grzebania to tu to tam, a oprócz tego w przypadku materiałów daje mi możliwość wglądu ile i czego mi brakuje. Nie będę ukrywał, że nie zawsze udaje mi się zachowywać  idealny porządek, bo często po powrocie z inwestycji po prostu zrzuca się sprzęt i materiał na wolne miejsce, bo najzwyczajniej w świecie nie ma na to czasu czy siły, ale ten stan rzeczy nie trwa u mnie w nieskończoność i w soboty czy niedziele dokonuje porządków.

U mnie o porządku w garażu, w narzędziach ciężko mówić, bo jestem po przeprowadzce i z tatą jeszcze nie ogarnęliśmy sobie żadnego porządnego warsztatu tam. Ale za to w pokoju, w szufladzie z narzędziami mam wszystko poukładane, dzięki tekturowym przegródkom i pudełkom.
Jeśli chodzi zaś o materiały (głównie małe części, śrubki i takie tam), to organizery i szufladki warsztatowe sprawdzają się świetnie w tym celu.

Dbacie... Dbasz "sam" to w miarę masz. Jak masz ludzi pracowników, a oni nie przywiązują do tego uwagi bo każde zwrócenie uwagi traktowane jest jak obraza lub podejście że "ON" nie sprzątaczka lub lepiej na telefonie posiedzieć to co i jak chcesz to zorganizować. Zawsze może obrócić chęć ładu i składu obrócić się przeciw Tobie bo teraz wszystko jest mobbingiem napastowywaniem i wymuszaniem w pracy podstawowych praw i obowiązków !

Ja natomiast mam takie zboczenie, że po każdej robocie staram się wszystkie graty poukładać w odpowiednich skrzynkach, aby na kolejne zlecenie zabrać co należy i nie szukać na ostatnią chwilę, bo jedno wiertło tu, drugie tam, a wkrętaki w ogóle nie wiadomo gdzie. A wiadomo jak pakuje się kończąc zlecenie jak to wygląda, byle się podomykać i do auta. Nawiązując do graciarni "bo się przyda" jak pisze @Piotr Bibik to mam takich kilka pojemników, w których składam to co przydać się jeszcze może w najbliższym czasie oraz "wiaderka" z manelami p.t. "nie wiadomo po co" choć muszę stwierdzić, że czasem i te wiaderka są pomocne w nietypowych sytuacjach choćby śrubka M3x6 z nakrętką ;), albo stara uszczelka od dławika.

U mnie panuje artystyczny nieład powiedziałbym nawet że roz******, ale tłumacze to sobie tym https://ohme.pl/lifestyle/balaganiarze-to-tak-naprawde-produktywni-geniusze-twierdza-naukowcy/ 

Ale za to w torbie narzędziowej mam idealny porządek wszystko zawsze na swoim miejscu, obecnie mam torbę monterską NEO 84-308 na podstawowe narzędzia jest w sam raz. Brakuje mi jedynie jeszcze jednej kieszeni w której mógłbym trzymać wszystko "co się może przydać" ale może to i lepiej że jej nie ma przynajmniej jest porządek ;D

Właśnie jestem w trakcie takich porządków (idzie ciężko), ale mam już wnioski :) Muszę pozbyć się wielu rzeczy, które są trzymane na zasadzie przecież jest dobre to się przyda - szkoda wyrzucać.
W praktyce już z trzy przyczepki różności wywiozłem na złom lub do punktu odbioru odpadów. Wiele kartonów oddałem do zaprzyjaźnionego technikum elektrycznego.

Obecnie przerzucam pudła i "wykopuję" różne zapomniane rzeczy - na wiosnę wyjedzie kolejna przyczepka ;) 

Kolejna sprawa to porządek w narzędziach i elektronarzędziach. Co uszkodzone lub nie używane to do wyrzucenia lub sprzedaży. W efekcie robi się sporo miejsca i zostają rzeczy, które naprawdę są używane.

Kompletuję różne pojemniki na drobiazgi, które dzielę ze względu na przydatność prac które wykonuję. W ten sposób mam jedną torbę narzędziową, którą zawsze ze sobą biorę (zawiera podstawowe narzędzia) i różne walizki z narzędziami lub produktami przydatne w danej chwili.

Na drobiazgi sprawdzają mi się pojemniki L-Box Mini.