Przeczytano 1 069 razy

Co sądzicie o budowaniu farm fotovoltaicznych na żyznych ziemiach uprawnych

 W ostatnim czasie zauważyłem że na żyznych ziemiach ( polach uprawnych) powstają wielohektarowe farmy fotowoltaiczne. Rozumiem że często miejsce budowy farmy determinuje infrastruktura energetyczna, ale czy nie szkoda tych terenów? Może lepiej takiej farmy było by budować na terenach mało urodzajnych?, zagospodarowywać tereny pokopalniane? nawet kosztem zbudowania infrastruktury. Czy przy okazji ekologii nie wpływamy zbytnio na środowisko? przecież takie żyzne ziemie wymagają zdecydowanie mniej nawożenia.

Zapraszam do dyskusji.

Odpowiedzi (7)


    • Ostatnia wizyta:
    • W serwisie od:
    • 74 pytań
    • 2110 odpowiedzi
    • 88.9% pozytywnych ocen od użytkowników

    Napiszę cos jeszcze poza tym te nasze spółdzielnie powiedzmy niektóre a na moim terenie to może większość im nie zależy na tym bo podpisali inne umowy na dostawę CIEPŁA, a to a tamto a po co się męczyć chodzić starać wychodzić jakieś dotacje, wydreptać ścieżki. 

    Jak pytałem dla czego nie postawimy wymienników i jakiś kolektorów do ciepłej wody w blokowiskach aby w lecie mieć z tego korzyści, a na blokach na dachu mało kto chodzi, psuje i zepsuje (zniszczy) owe wynalazki.

    Aaaaa Panie po co to to drogie jest ! A na co ! Gdzie w blokowisku rozbiór wody w lecie jest ogromny i do spożytkowania nie tak jak w domku jednorodzinnym gdzie mieszkają 3 a max 4 osoby jest ekonomicznie czasem nieuzasadnione i się to nie wróci a raczej zepsuje.

    Komunistyczne spółdzielnie są zainteresowane zamianą na stołkach, wyborach i nie bardzo chcą cokolwiek zmieniać bo to zaburza system 'NIC NIE ROBIENIA". Się przychodzi do pracy (kawka, herbatka, ten ma urodziny ten imieniny) pilnuje się tylko aby było w miarę posprzątane w blokowiskach, wydaje się pieniądze na kwiatki, bratki i stokrotki, tablice informacyjne których nikt nie czyta bo elektorat 65+ nie dowidzi i tak jak im sie przedstawi jak będzie pięknie tak oni głosują "ZA". Co powie ON/ONA że u sąsiadki kwiatki przed blokiem są a u nich nie ma ?! Klateczka musi być wykafelkowana a że infrastruktura stara kable aluminiowe na ADMie i WLZcie, rury żeliwne i stalowe zgnite w ścianach, niech tam będą po prostu "bo tego nie widać" ! A jak się zepsuje to się z ubezpieczenia zrobi bo każdy ubezpieczony w jakimś standardzie przecież jest...

    Na klatkę schodową 4 piętra + parter taki WLZ dostosowany do nowych potrzeb to koszt około 30 tyś na blok około 120-130 tyś w 4-ch klatkach w jednym bloku. Na zebraniu poprzewracali się ze stołków że to ogromnie dużo jest i wydać raz na 50 lat !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie ma o czym rozmawiać. Tematu nie ma bo PROBLEM duży. To o czym my rozmawiamy... Ale nie jest problemem na kafelki (glazurę) i malowanie wydać 15-20 tyś. Tylko po to aby WRZODA PUDREM ZAKRYĆ.

    Klasyk kiedyś mądry powiedział że ten elektorat musi niestety wymrzeć bo niestety nie zmienimy tego podejścia...


    • Ostatnia wizyta:
    • W serwisie od:
    • 74 pytań
    • 2110 odpowiedzi
    • 88.9% pozytywnych ocen od użytkowników

    Odpowiedź oznaczona przez autora jako pomocna

    Bezsensu jest tyle dachów w spółdzielniach i państwowych instytucjach, a i też infrastruktura jest gotowa nie trzeba cągać nowych kilometrów kabli i przewodów pod pola, łąki i zagrody ale jak u nas to i można nawet las wyciąć aby fabrykę postawić bo ona musi być tutaj i tylko tutaj ! Ale u nas niepełnosprytnych nie brakuje co zawsze maja inne zdanie ! Po co to rozgrzebywać.


      • Ostatnia wizyta:
      • W serwisie od:
      • 50 pytań
      • 793 odpowiedzi
      • 99.7% pozytywnych ocen od użytkowników

      @ajotnet:
      Także uważam, że dobre ziemie powinny mieć inne zastosowanie. I nie ma tu znaczenia, czy aktualnie komuś opłaca albo czy są użytkowane. Jest mnóstwo innych lokalizacji, które można zabudować panelami.


      • Ostatnia wizyta:
      • W serwisie od:
      • 15 pytań
      • 1113 odpowiedzi
      • 97.6% pozytywnych ocen od użytkowników

      @boss: Oczywiście że można, ale jeśli Ty byłbyś inwestorem to tak z lekką ręką doplacilbyś by żyło się lepiej, zmniejszając (może nawet znacznie) Twój zysk?

      Czysto teoretyzujac, szczególnie w kwestii kosztow. Czy jeśli miałbyś fundusze na wybudowanie 30 blaszanych garaży przy blokowiskach zajmując  dość dużą powierzchnię, zdecydowalbys się na budowę trzech trzypiętrowych garaży w tych samych pieniądzach ale zajmując mniej miejsca i nie likwidować zieleni? (Porównanie wadliwe technicznie ale chodzi o garaże w stylu łóżka piętrowego, pomijając to jak tam wjechać). A może zamiast garaży postawisz park na działce w którą zainwestowałeś swoje pieniądze, nie czerpiąc z tego żadnej korzyści? 

      Ja tu nie bronię takich inwestorów ale potrafię spojrzeć z ich pozycji. Wycinka lasów pod fabrykę nie jest dobra, tym bardziej patrząc ile teraz lasów karczują. A z drugiej strony gdyby nie wycinki lasów to jak rozwiniętą cywilizacja byśmy byli? We wszystkim trzeba znaleźć umiar i wypośrodkowanie.

      Zieleń jest bardzo ważna dla równowagi ekosystemu Ziemi. Dlatego trzeba o nią zadbać. 

      Więc jeśli o mnie chodzi to jeśli ktoś ma żyzny nieużytek, to może go wynająć na dowolny cel. A to czy zatroszczy się o to, czy ziemia po czasie najmu nadal będzie urodzajna czy zanieczyszczona to sprawa właściciela ziemi. Nigdy nie wiadomo jakie czasy nastaną i czy nie wrócimy do uprawy roli, bo tak będzie korzystniej. Uprawa na własny użytek. Inna sprawa jeśli taki najem jest szkodliwy dla sąsiednich pól uprawnych. 

       

      A co do budowy FARMY fotowoltaicznej na dachach spółdzielni to taki inwestor z iloma ludźmi musiałby się dogadać żeby uzyskać zgodę na budowę takiej instalacji o znacznej powierzchni? Jeden mieszkaniec zablokuje mu inwestycje bo za mało kasy za to dostanie, bo stwierdzi że dostanie od tego raka, tak samo jak od 5G.  A z ziemią jest łatwiej. Zamiast kilkudziesięciu masz tylko kilka osób lub nawet jedną i możesz postawić tak duża instalacje jak powierzchnia najętej działki.

       

      Teraz doczytałem że farma fotowoltaiczna powinna powstać na gruncie IV kategorii lub niższej, a tej ziemi powinno być minimum 2ha. IV kategoria to grunty orne średniej jakości. Nie mam teraz czasu bardziej weryfikować tej informacji, później może edytuje ten post jak doczytam resztę, ale gdzie na dachach znajdziesz 2 ha powierzchni?


    • Ostatnia wizyta:
    • W serwisie od:
    • 15 pytań
    • 1113 odpowiedzi
    • 97.6% pozytywnych ocen od użytkowników

    Odpowiedź oznaczona przez autora jako pomocna

    Pozostaje pytanie, czy te ziemie były faktycznie uprawiane. W mojej okolicy sam zauważyłem, że wiele z pól które kiedyś były uprawiane, teraz nie są, bo się to rolnikom nie opłaca lub nie chce im się tego robić (oczywiście nie mówię tu jeśli ktoś ma 10ha ziemi, tylko o mniejszych polach). Wbrew pozorom, praca przy gospodarstwie to 7 dni w tygodniu, nie ma urlopów itp (tym bardziej jeśli ktoś ma zwierzęta hodowlane). Na tych polach rośnie sobie trawa i jeszcze ktoś to musi skosić.
    Kiedyś interesując się tematem, widziałem, że popularnym rozwiązaniem jest dzierżawa pól przez inwestora na 20-25 lat pod farmę fotovoltaiczną. 
    Tu raczej jest problem pieniędzy które właściciele gruntu chcą otrzymać. Jeśli ktoś nie uprawia ziemi, to zbytnio nie interesuje go, że ta gleba jest akurat urodzajna i mógłby to wydzierżawić rolnikowi który np mniej zapłaci, jeśli znajdzie się w ogóle chętny.
    Moim zdaniem głównym warunkiem jest cena, oraz czy ten grunt jest wykorzystywany aktualnie do jakiś celów. 
    Znając nasze realia, żeby zdobyć grunt pokopalniany to trzeba odpowiednie osoby zatrudnić w zarządzie  lub jakoś się odwdzięczyć. Od zwykłych ludzi może być prościej, propozycja umowy i albo się zgadza albo nie, można negocjować. W gruntach państwowych czyli niczyich trzeba mieć znajomości albo coś do zaoferowania.

    • Jacek Niżyński Ekspert Elektromechanik, mechanik

      • Ostatnia wizyta:
      • W serwisie od:
      • 33 pytań
      • 322 odpowiedzi
      • 99.5% pozytywnych ocen od użytkowników

      @Gwozdziu944: Słyszałem ,że bezpiecznie można wydzierżawić grunt na 24 lata. Podobno firmy wykorzystują niewiedzę właścicieli gruntów i podpisują umowę na 26 lat co wiąże się z możliwością przejęcia gruntów. Prawda to?


      • Ostatnia wizyta:
      • W serwisie od:
      • 15 pytań
      • 1113 odpowiedzi
      • 97.6% pozytywnych ocen od użytkowników

      @Jacek Niżyński: też słyszałem coś takiego, tylko że podpisują umowę na 24lata i 364 dni. Jeden dzień krócej a rok pracy instalacji więcej. O wykorzystywaniu niewiedzy i umowie na 26 lat nie słyszałem.

Czytaj także:

Co sądzicie o rekuperacji?
Społeczność

Co sądzicie o rekuperacji?

Witam. Co sądzicie o rekuperacji? Montujecie ją u siebie czy raczej

Więcej
Co sądzicie o konfiguratorach?
Społeczność

Co sądzicie o konfiguratorach?

Czy korzystacie z konfiguratorów np: https://www.tim.pl/konfig

Więcej
Co sądzicie o ładowarkach indukcyjnych??
Społeczność

Co sądzicie o ładowarkach indukcyjnych??

Ostatnio rozważam zakup takiej ładowarki do mojego telefonu. 

Więcej
Zestaw SMART HOME - wszystko co chciałeś wiedzieć o nagrodzie w grywalizacji
Blog

Zestaw SMART HOME - wszystko co chciałeś wiedzieć o nagro

Sprawdź najczęściej zadawane pytania i odpowiedzi o zestawie SMART

Więcej
Budowa instalacji fotowoltaicznej na gruncie – zagadnienia prawne.
Blog

Budowa instalacji fotowoltaicznej na gruncie – zagadnieni

Planując budowę instalacji fotowoltaicznej na nieruchomości gruntow

Więcej
Lumen, lux, kandela. O czym one mówią i na co zwrócić uwagę wybierając oświetlenie
Blog

Lumen, lux, kandela. O czym one mówią i na co zwrócić uwa

Artykuł dotyczy trzech kluczowych jednostek pomiaru w oświetleniu:

Więcej