Audiofilskie rozdzielnice - czy mają sens?

@Łukasz Bronicz: 

No niestety nie mogę przyjąć do końca logiki zero jedynkowej. W przypadku strmieniowania to nie jest takie proste. Gdyby tak było, mówilibyśmy o układach idealnych i ponadto zabierające potężne ilości pasma. Dlatego tworzy się różne rodzaje kompresji, aby maksymalnie upchać informacje a zarazem nie zajmować zbyt wiele pasma. Nie będę może teraz o tym pisał, bo było by to bardzo nudne. Faktem jest, że jeżeli coś kodujemy a potem rozkodowujemy to mogą następować różne sytuacje na poziomie samego kodeka jak i dekodera. Wprowadza się dlatego mechanizmy w kodekach umożliwiające uzupełnianie brakujących informacji w ramkach strumienia,. Im lepszy taki kodek tym lepiej sobie radzi z częściowym brakiem informacji, co dla nas słuchaczy bądź widzów nie powoduje „dziur”, stop klatek, itp. Wprowadza się też dla potrzeb badania jakości tzw. stopę błędu, bitrate itd. A teraz powróćmy do punktu wyjściowego. Skąd mogą się brać błędy ? Jeżeli nawet będziemy rozważali strumień na bazie zero jedynkowej, to w elektronice jest coś takiego jak stany nie ustalone. To taki stan gdy napięcie jakiegoś stanu (informacji) nie ma poziomu ani zera, ani jedynki. Czyli układ odbiorczy tak naprawdę nie wie czy ma do czynienia z zerem czy jedynką i nadpisuje sobie jakąś wartość zgodnie z zaprogramowana logiką. A teraz w odniesieniu do przesyłu sygnału. Jeżeli nie mamy porządnie odfiltrowanej sieci, po masie sygnałowej biegają sobie jakieś prądy, styki na przewodach nie są idealne, przewody nie są zbalansowane itd. itd. wtedy powstają problemy które może nie zawsze zauważamy ale one są, a radzą sobie z nimi dekodeki. Po przekroczeniu granicy błędów dekoder już nie daje sobie rady i wtedy mamy czkania, zamrożenia obrazu lub inne przypadłości. Przez całą drogę od nadajnika np. studia do odbiorcy czyli nas jest naprawdę masa różnych połączeń i urządzeń które mogą wpływać na jakość strumienia i powstawania błędów dlatego my nie dodawajmy jeszcze swoich.

Podaję przykład. Będąc u klienta, który skarżył się na złą jakoś programu 4K wystrczyło wymienić przewód HDMI o odpowiednich parametrach a okazało się że obraz stał się jakby jaskrawszy, z większą dynamiką i lepszym odwzorowaniem barw. Dlaczego ? Bo dekoder telewizora dawał sobie radę jako tako z tą informacja jaką dostawał po starym przewodzie, ale jak dostał jej już więcej mógł lepiej zarządzić ilością informacji. Nawet mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że wystarczy wymienić antenę DVB-T na odpowiedni model lub producenta i sami klienci potrafią dostrzec różnicę w obrazie na tych samych odbiornikach. O tym może powiedzieć nawet @Piotr Bibik . Była mowa o sygnale cyfrowym, teraz o analogowym. Bo z takim mamy do czynienia w przypadku przesyłu sygnału ze wzmacniacza do głośników. Tutaj jeszcze bardziej ma znaczenie co z czym i jak łączymy i jakim przewodem.  Żeby wykorzystać całkowicie efektywność sprzętu i nie wkradły się żadne inne zakłócenia trzeba niestety nad tym się pochylić. Być może zwykły słuchacz nie wychwyci pewnych niuansików ale meloman już tak.  Nawet ja sam się o tym przekonałem.

Co do krosownicy, przełącznicy o której pisałeś w poście nie umiem się ustosunkować, ale sadzę że pewnie nie jest potrzebna zwykłemu użytkownikowi a tym bardziej melomanowi. Przyda się pewnie tam gdzie jest potrzeba dokonywania przełączeń sygnału. Tylko skad taka cena ?!

@Sławomir Lesiak: to prawda - u mnie wymiana anteny dała ogromną zmianę w jakości odbioru. Ale również znam przypadki gdy wymiana kabla lub złączek dała znaczną poprawę jakości odbioru.