Producenci Valeo i MAHLE opracowali przełomowy silnik elektryczny, który eliminuje potrzebę stosowania magnesów trwałych. Ta innowacja nie tylko zwiększa efektywność, ale także zmniejsza emisję dwutlenku węgla oraz ogranicza zależność od metali ziem rzadkich, co ma kluczowe znaczenie dla ochrony środowiska.
Co oferuje nowa technologia?
Silnik wykorzystuje technologię EESM (Externally Excited Synchronous Motor), w której zamiast magnesów zastosowano zewnętrzne wzbudzanie synchroniczne. Jego wydajność dodatkowo wspiera system iBEE (Brushless Electrical Excitation), który zwiększa efektywność i trwałość urządzenia.
Specyfikacja:
- Moc: od 295 do 469 KM (220–350 kW),
- Redukcja emisji CO₂: o 40% w porównaniu do silników z magnesami trwałymi,
- Brak metali ziem rzadkich: mniejsze szkody środowiskowe i niższe koszty produkcji.
Zalety środowiskowe i ekonomiczne
Brak metali ziem rzadkich oznacza nie tylko zmniejszenie wpływu na środowisko, ale także uniezależnienie od ich kosztownego wydobycia. Dzięki indukcyjnej transmisji mocy silnik charakteryzuje się mniejszym zużyciem i dłuższą żywotnością.
Prototyp w końcowej fazie testów
Prototyp nowego silnika powinien być gotowy jeszcze w tym roku, a testy mają zakończyć się w najbliższych tygodniach. Oczekuje się, że innowacja ta znajdzie szerokie zastosowanie w pojazdach elektrycznych, w szczególności tych o wysokiej mocy.
Europa kontra Chiny w wyścigu o elektromobilność
Rozwój tej technologii jest szczególnie ważny w kontekście rosnącej dominacji chińskich producentów na rynku pojazdów elektrycznych. Innowacje takie jak ta mogą wzmocnić konkurencyjność europejskich firm i pomóc im zdobyć przewagę na dynamicznie rozwijającym się rynku elektromobilności.
Podsumowanie
Silnik elektryczny bez magnesów trwałych to krok w stronę bardziej zrównoważonej i efektywnej elektromobilności. Dzięki technologii opracowanej przez Valeo i MAHLE możemy spodziewać się istotnych zmian w branży, które przyniosą korzyści zarówno środowisku, jak i konsumentom. Czy ten europejski przełom wystarczy, by stawić czoła globalnym rywalom? Czas pokaże.
Komentarze (0)