Problem, który spędzał sen z powiek naukowcom
Akumulatory litowo-jonowe, używane dziś w smartfonach, laptopach i samochodach elektrycznych, od lat są rozwijane w kierunku większej pojemności, bezpieczeństwa i trwałości. Najsłabszym punktem pozostaje jednak elektrolit — medium, które przewodzi jony między anodą a katodą.
-
Elektrolity ciekłe, stosowane w obecnych ogniwach, mogą być łatwopalne i podatne na wycieki.
-
Elektrolity stałe (solid-state) obiecują bezpieczniejsze i wydajniejsze baterie, ale znalezienie odpowiedniego materiału od dekad stanowiło wyzwanie.
Idealny elektrolit powinien być przewodnikiem jonowym, a zarazem odporny chemicznie i stabilny w długim czasie pracy. Problem w tym, że poprawa jednej cechy często pogarsza inną.
Jak sztuczna inteligencja zmienia zasady gry
Tradycyjne poszukiwania nowych materiałów polegały na latach eksperymentów i metodzie prób i błędów. Zespół badawczy pod kierownictwem dr. Ritesha Kumara z Pritzker School of Molecular Engineering (University of Chicago) zdecydował się wykorzystać sztuczną inteligencję, aby przyspieszyć proces.
Stworzono narzędzie oparte na analizie setek prac naukowych z ostatnich 50 lat. Model SI został wytrenowany na bazie ponad 250 publikacji, dzięki czemu potrafi rozpoznać wzorce między strukturą cząsteczek a ich właściwościami elektrochemicznymi.
eScore – matematyka przełożona na praktykę
Najważniejszym elementem badań jest wskaźnik eScore, który ocenia każdą cząsteczkę pod kątem trzech kryteriów:
-
przewodności jonowej,
-
stabilności oksydacyjnej,
-
wydajności Coulomba (czyli zdolności do przechowywania i oddawania ładunku).
Dzięki temu narzędzie SI potrafi usystematyzować tysiące kandydatów i wskazać te o największym potencjale do dalszych testów.
Zdjęcie wygenerowane przez AI
Pierwsze sukcesy – nie tylko teoria
Zastosowanie algorytmu przyniosło wymierny efekt: model zidentyfikował cząsteczkę, której parametry dorównują najlepszym komercyjnym elektrolitom. To potwierdza, że metoda działa nie tylko w teorii, ale też w praktyce.
Naukowcy podkreślają, że przełom nie oznacza natychmiastowych wdrożeń — droga od odkrycia do masowej produkcji zajmie lata. Jednak czas potrzebny na identyfikację nowych materiałów może skrócić się z dziesięcioleci do kilku miesięcy.
Co to oznacza dla elektromobilności i energetyki
Potencjalne korzyści z wdrożenia elektrolitów solid-state są ogromne:
-
Samochody elektryczne zyskałyby większy zasięg, szybsze ładowanie i lepsze bezpieczeństwo.
-
Elektronika użytkowa mogłaby działać dłużej na jednym ładowaniu, bez ryzyka przegrzewania.
-
Magazyny energii stałyby się bardziej niezawodne i bezpieczne, co ma znaczenie w kontekście rosnącego udziału OZE.
Eksperci porównują tę zmianę do momentu przejścia z baterii niklowo-kadmowych na litowo-jonowe — tyle że dziś wsparciem jest sztuczna inteligencja, która pozwala ominąć lata żmudnych eksperymentów.
Wnioski: 50 lat poszukiwań skrócone do jednego algorytmu
Badania zespołu dr. Kumara pokazują, że sztuczna inteligencja nie tylko wspiera naukę, ale realnie otwiera nowe możliwości. Znalezienie solid-state elektrolitu było marzeniem od lat 70., a dziś — dzięki analizie danych i uczeniu maszynowemu — udało się zrobić milowy krok w stronę jego realizacji.
To oznacza, że kolejna generacja baterii może być bliżej niż myślimy, a samochody elektryczne i urządzenia przenośne dostaną akumulatory bezpieczniejsze, trwalsze i wydajniejsze.

Komentarze (1)
Ciekawy artykuł, może nawiązywać do innego wątku:
Elektryki przejadą 10 razy więcej na jednej baterii. Baterie Naxtra od CATL