Wymiana instalacji elektrycznej

@Piotr Bibik: Wszystko super, ale w branży elektrycznej jako instalatorzy, fachowcy nie powinniśmy wgl proponować rozwiązania "na sztukę" , nawet urzywać tego stwierdzenia. Jest bardzo wiele osób którzy tak jak Pan mówi, czekają na efekt końcowy tzn, by w gniazdku było napięcie i by lampa zaświeciła gdy nią zasterujemy. Najlepiej by wszystkie te wymagania były wykonane za stosunkowo jak najniższą cenę, co za tym idzie oszczędność na materiale, zabezpieczeniach, ilości obwodów itd. My zaś powinniśmy proponować rozwiązania zgodne z przepisami, inwestorzy nie muszę mieć o tym pojęcia ale muszą się starać zrozumieć, iż instalacja zrobiona zgodnie z przepisami nie będzie najtańsza i muszą wyczuć i sprawdzić czy fachowiec który będzie realizował ich instalację ma odpowiednią wiedzę i umiejętności. Często gęsto można spotkać pseudo fachowców, którzy mówią iż elektryka to nic specjalnego i przybić kilka kabli do ścian to żadna sztuka. zrobić ściankę z GK to jest moc. a Nie prawda, to nie jest tylko przybijanie kabli. Fakt faktem jak przyjdą tynki itd. to wgl tego wszystkiego nie widać i rzeczywiście malarz tapeciarz będzie pierwszy wychwalany. A instalacja schodzi na zaplecze. Jeszcze częściej zdarza się iż jakieś ekipy wykończeniowe, budowlane biorą się za elektrykę, bez najmniejszych uprawnień robią to po swojemu, byle było, coś tam wiedzą ale nie wiedzą skąd się ta wiedza wydobywa i później jest szukanie słupa który wykona pomiary by uzyskać odbiór domu. Inwestorzy szukają oszczędności w instalacji i z jednej strony to rozumiem, ale z drugiej dlaczego nadwyręża się jakośc instalacji, jej nieprofesjonalność i wgl bezpieczeństwo własne ? Elektryka tradycyjna ba anwet jakaś już inteligentna w stosunku do całej inwestycji to  niewielki koszt. Ale za to jak bardzo istotny pod względem bezpieczeństwa budynbku i naszego zdrowia. W sumie fajno było by stworzyć takie łatwo dostępne kompedium wiedzy dla inwestorów omawiający elektryczność w domach, by uświadamiać nasze społeczeństwo również i w tej branży by skłonić inwestorów do korzystania  z prawdziwych fachowców. Generalnie Stanowcze NIE dla sztukaterii i fuszerki !!!

@Katol: Zgadzam się :) Ilu elektryków zadaje sobie trud i to wszytko klientowi tłumaczy? Ilu "instalatorów" to wszytko rozumie i potrafi wytłumaczyć, czym w praktyce różni się wyłącznik róznicowoprądowt A od AC, lub ogranicznik przepięć z T1 iskiernikiem, od T1 wykonanym na warystorze?

Odnośnie kompendium dla inwestora - proszę :)

https://www.napiecie.salama.pl/budowa-domu-poradnik/

@Piotr Bibik: Dokładnie to są podstawy podstaw. Ale nie, cena cena cena, rozumiem jeszcze iż trzeba tłumaczyć pojęcia inwestorowi indywidualnemu, ktoś buduje pierwszy raz w zyciu dom i być może ostatni, to nie musi wszystkiego odrazu wiedzieć. Ale deweloper ? no kurcze deweloperzy budują na potęgę i jeszcze mają wymagania żeby najlepiej zrobić instalacje za 5 tysięcy z materiałem uruchomieniem i wszystkim. Jednego razu miałem nieprzyjemny atak ze strony dewelopera który wyzywał mnie od debili itp. itd. tylko dlatego, że wybrałem zabezpieczenia Schneider electric które są zadrogie bo można kupić "eskę" za 4-5zł a ja się pcham w taką drożyznę. To była moja ostatnia inwestycja z tym deweloperem. Ja stawiam na jakość a nie na popelinę. Dlatego takie sprawy są dla mnie kosmiczne i mega stresujące. Wgl. instalacje po deweloperach to też dziwny proceder, w większości przypadków te instalacje są przerabiane przez inwestora który kupił budynek od dewelopera i wtedy ceny też nie sa małe. Tak więc można powiedzieć że często się płaci za elektrykę dwa razy biorąc dom u dewelopera i gdzie te korzyści ? gdzie oszczędności ? 

Dzięki śliczne za artykół będzie jednym z kilku które udostępniam inwestorom.

@Katol: Dla developera liczy się zysk. A klient, który od niego kupuje patrzy na cenę metra2 mieszkania czy domu - ma być tanio i ma być podkładka na papierze.

To normalne, że większości developerów na jakości nie zależy, lecz mają być zamontowane najtańsze produkty, które mają papiery.

Znam wielu instalatorów, którzy włąśnie ze względu na jakość nie chcą współpracować z developerami. Robią instalacje na domkach jednorodzinnych tak w cenie około 15% wyższej niż średnia rynkowa, i na instalacje u nich trzeba się zapisywać, odczekać swoje bo od zleceń nie mogą się opędzić.

Zawsze mają czas dla klienta i tłumaczą różnice i korzyści jakie klient będzie miał decydując się na lepsze rozwiązanie. Jednocześnie mają dolną granicę, jak klient chce zejść jakością poniżej ich standardu, rezygnują z zlecenia.

@Piotr Bibik: Dokładnie, papier jest i odfajkowane. Temat z głowy. Ale z taką instalacją zostaje później inwestor. Kolejne zmiany idzie jeszcze wytłumaczyć jeśli sam inwestor prosi o jakieś dołożenie gniazda, przesunięcie go albo dołożenie oświetlenia czy sterowania. Sprawa natomiast się komplikuje jak zatrudniony jest projektant wnętrz i instalacja rozrasta się niekiedy kilkukrotnie. W takich sytuacjach również trzeba się napocić by wyjaśnić inwestorowi skąd bierze się cena za realizacje.Wiadomo ciężko dokładać gdy się niewie co jest pod tynkami gdzie lecą rury i inne kable. Ludzie jeszcze grożą, iż ma być zrobione zgodnie z projektem wykończeniowym bo w przeciwnym przypadku nie wypłacą pieniążków. Dlatego rzeczywiście warto przemyśleć swoją instalację już na samym początku i unikać tego typu okoliczności. Temat jest rzeka, moglibyśmy rzucać przykładami i wymieniać się doświadczeniami, ale i tak to nic nieda bo nie będzie to miało wpływu na potencjalnego inwestora który i tak spojrzy na cenę bo musi być taniej. Mam nadzieję że w branży elektrycznej zmieni się ten trend i ludzie zaczną stawiać na jakość a nie na cenę. w Branży Automatycznej AKPiA znacznie się to poprawiło, a było podobnie jak w elektryce w małych domowych inwestycjach.

@Katol: poprawi się, jeśli:

- ubezpieczyciele bardziej wygorystycznie podejdą do wypłaty odszkodowań (to już się dzieje)

- będą kontrole i kary dla wykonawców którzy robią niezgodnei z przepisami (pomału zaczyna się tu coś dziać)

- będą rzetelnie robione przeglądy i pomiary (niestety z tym jest bardzo źle)

- będą rzetelnie sprawdzane kwalifikacje osób wykonujacych zawód elektryka (temat rzeka a jak jest wiemy).

Na ten moment elektrykom, którzy mają świadomosć odpowiedzialnosci jaka na nich spada pozostaje walka jakoscią, wiedzą i automatyką domową / przemysłową i trzymanie sie z dala od prac w których liczy się tylko tempo i cena.

@Piotr Bibik: Poświęcenie czasu na rozmowę z inwestorem, przedstawienie wymagań i wiedzy oraz tłumaczenie po co to wszystko, daje spore efekty, ale mimo to trzeba się natrudzić. Bardzo właśnie przemawiają argumenty o ubezpieczenie, że jeśli się coś wydarzy to ubezpieczyciel ma prawo sprawdzić co było przyczyną i wtedy instalacja musi być wykonana nienagannie. Kontrole na inwestycjach prywatnych osobiście nigdy mi się nie zdarzyły, ale nie miałbym nic przeciwko by wesżło to w życie. Wgl same odbiory bądźmy szczerzy wyglądają kiepsko. Pomiary powinno się robić też dla własnego spokoju sumienia, osobiście dziwie się majstrom którzy nie robią pomiarów tylko piszą lewy kwit, a jeszcze bardziej dziwię się, elektrykom którzy wystawiają kwit na pomiary których nie zrobili dla instalacji której nierealizowali ( łatwa kasa) ale taki ktoś staje się tzw. słupem w razie draki. a SEP ? rzeczywiście wiemy jak jest :D WAŻNE ŻE CENA DOBRAAAA :D

@Katol: na portalu do którego link podałem powyżej, jest również artykuł który poecam każdemu a w szczególności inwestorom. Znaleźć go można łatwo a zatytułowany jest:

Instalacja elektryczna, a ubezpieczenie domu?

@Piotr Bibik: Dzięki śliczne za wszelkie wskazówki i wymianę zdań. Myślę, że temat będzie wracał, bo źle się dzieje.