Zapraszam do obejrzenia filmu i do dyskusji na ŁNN :)
Czy Waszym zdaniem zawód elektryka ma przyszłość?
Jakie są zalety i jakie wady zawodu elektryka?
Jakie "choroby" toczą zawód elektryka?
Elektryka, czyli szeroko rozumiana elektrotechnika i automatyka (mieszkaniówka, ale i przemysł, usługi).
Odpowiedzi (31)
- Sortuj według
- Ostatnio dodane
- Najwyżej ocenione
- Sortuj od najstarszych
-
-
Coraz więcej rzeczy jest na prąd - istnieje koncepcja internetu rzeczy. Rozwój jest coraz szybszy, nie widzę możliwości aby elektrycy stali się nie potrzebni.
-
Nie wiem co musiałby się stać, aby zawód elektryka stał się niepotrzebny. Jest to branża, która ciągle idzie do przodu. Elektryk bierze na siebie ogromną odpowiedzialność- odpowiada za życie swoje i innych ludzi. Cała gospodarka oparta jest na elektryce. Myślę, że jedną z największych trudności tego zawodu jest poprawianie pracy po innych "fachowcach".
-
@Karol Bartosik @Jogno @Sławomir Lesiak @Maciej @boss @Katol @Łukasz Barton @Lucjan @Luk-power-sun @Jacek Niżyński @Jonhy222 tylko jak się mają wypłaty w zawodzie elektryka w porównaniu z innymi zawodami np. gazownik, hydraulik, murarz, glazurnik, meblarz, dekarz? Obserwując rynek mam wrażenie że inne zawody są przez klientów szanowane, a prace innych są widoczne więc są ważne i za nie trzeba płacić, ale elektryka.... Tego nie widać, kilka kabli i pieczątka... na niej zna się każdy. Jakie są Wasze spostrzeżenia?
-
@Piotr Bibik: Trudno jednoznacznie na to odpowiedzieć. Ta grupę elektryków którą znam nie można podejrzewać o to że nie są doceniani, albo ze zarabiają mniej niż inne grupy zawodowe. Myślę nawet ze jest wręcz przeciwnie. Nie będę tu pisał może o ciemnej stronie tego zawodu i ludzi stojących za tym. Ale gro mich kolegów ma terminarz zapchany na dwa lata do przodu i nie sprawiają wrażenia, że źle im się powodzi. Inni z kolei nie potrafiąc znaleźć zatrudnienia na właściwym pułapie płacowym a nie chcących zakładać działalności, to są na kontraktach zagranicznych. Wiem że i Ci z działalnością oczywiście też tam pracują, ale to tylko pokazuje że jak ktoś chce zarobić ponad przeciętnie to miejsce dla siebie znajdzie. Oczywiście wymaga to pewnego poświęcenia lecz możliwości są. Może jeszcze u nas w społeczeństwie nie ma tak wielkiego uznania dla zawodu elektryka jak jest gdzie indziej, ale myślę że to kwestia czasu no i świadomości.
-
@Sławomir Lesiak: rzadko się udzielam i tylko gdy już mnie ktoś sprowokuje, ale skoro innych nie stać aby odpisać to czuję się w obowiązku bo innym chyba sił brakło jak przeczytali te bzdury. Szanowny kolego co za bzdury piszesz w odniesieniu do budownictwa mieszkaniowego? Jest niewielka grupa bardzo dobrze zarabiających instalatorów tylko że to jest drobny wyjątek, który pracuje najczęściej na bardzo lukratywnych budowach. Na większości budów nikt nie pozwoli sobie, aby czekać na elektryka nawet rok więc takich asów nawet nie bierze się pod uwagę. Elektryk robi za marne grosze i pędzi z robotą bo inaczej na podatki nie zarobi. Walczy z emerytami, kafelkarzami, i innymi elektrykami którzy robią fuchy. Akurat córka się buduje. Elektryk wycenił 15 tysięcy (chciała być niezależna, ale w końcu ojca posłuchała i jej elektrykę zrobiłem). Na jej budowie widziałem wyceny samej robocizny, dekarz 80 tysięcy, hydraulik 60 tysięcy, elektryk 8 wycenił. A kafelkarz za łazienkę 30 tysięcy i kuchnia 15 tysięcy. Do tego materiały i wyposażenie kuchni. Na elektryce wszyscy się znają a klient jej nie docenia bo to kilka kabli i rozdzielnica a potem i tak jej nie widać. Nieraz widziałem że elektryka robocizna około 8 tysięcy i materiał 8 tysięcy a potem gniazdka i łączniki za 20 tysięcy klient montuje i z elektrykiem kłuci się że 5 zł za punkt montażu to za dużo. Nie pisz więc głupot o większości elektryków ich super zarobkach i uprzywilejowanej pozycji. Chyba, że sam należysz do tej elity która tak zarabia na co mi nie wyglądasz bo byś nie miał czasu na pisanie artykułów i wypowiedzi na tym portalu tylko byś kasy i zleceń pilnował. Trzeba przyznać, że w większości mądre rzeczy piszesz. Zresztą o ile mnie pamięć nie myli spotkaliśmy się kiedyś na szkoleniu w Krakowie i więcej mądrych rzeczy powiedziałeś niż prowadzący. I chyba na jednej inwestycji również Cię widziałem, gdy zajmowałem się elektryką a Ty robiłeś instalację TV. Większość podziwiała twoją pracę tylko za plecami się śmiali kto zapłaci za taką jakość jaką tam prezentowałeś. Narobiłeś się strasznie a patrząc na nasze rozliczenie z inwestorem to i Ty nie dostałeś zapewne kokosów o ile w terminie zapłacił. Nie wyglądałeś wtedy na takiego co opływa $ i którego stać na pracowników więc gdzie ta kasa o której piszesz? Gdzie Twój zapchany terminarz. Mi czasami zdarzy się dobre zlecenie tylko to jest jedno dwa w roku a reszta to takie przeciętne gdzie trzeba szukać kompromisów robić po kosztach a i tak potem powiedzą że człowiek zdziera bi jest dwa, trzy razy droższy od innych. I mam nadzieję że tym razem @Redakcja nie usunie mojego wpisu tłumacząc się naruszaniem regulaminu.
-
Chyba się nie zrozumieliśmy. Wcale nie sugerowałem ani nie miałem na myśli, że elektrykom nie wiadomo jak się powodzi. Napisałem że znam takich którzy naprawdę dobrze stoją i mógłbym gdyby dali mi takie pozwolenie wymienić ich z imienia i nazwiska. Widzisz, co kraj to obyczaj. Moją myślą przewodnią było to że nic jednoznacznie nie można tak naprawdę powiedzieć, a tym bardziej ocenić. Gdy w mojej okolicy mówiłem że ustawienie anteny satelitarnej kosztuje 80 zł to w tym samym czasie w Warszawie, Wrocławiu, Gdańsku lub Szczecinie od dawna stawką podstawową było 120-150 zł. Ale u mnie w zagłębiu górników i innej maści ludzików, którzy na emerytury przechodzą mając niecałe 50 lat trudno jest konkurować bo oni zrobią łatwe rzeczy za parę groszy bo nie muszą opłacić tego co ja prowadząc firmę jednoosobową. A moi koledzy ? Tutaj budowę planuje się nie z miesiąca na miesiąc, ale z wyprzedzeniem kilku letnim. Więc żeby to jakoś szło umawia się wcześniej fachowców żeby nie było łapanki. I dlatego moi koledzy mają ( tak mówią ) na dwa lata do przodu poumawiane inwestycje. Spędziłem parę lat na różnych inwestycjach poza granicami kraju i wiem jaką darzy się sympatią elektryka, ale takiego co coś wie i umie. Po za tym nie ma tam czegoś takiego jak gość od wszystkiego. Sam elektryk ma „wiedzę tajemną” i nie robi robót mechanicznych jak kładzenie kabla, przewierty, bruzdowanie itp. Od tego jest pomocnik elektryka. Elektryk podłącza i uruchamia oraz dokonuje pomiarów. Mam okazje ostatnio uczestniczyć na dużej budowie. To taki apartamentowiec na 686 mieszkań. I trafia się znów okazja przyglądać z bliska temu wszystkiemu. Wbrew pozoru nie mam czasu jak to ująłeś na pisanie, ale to co robię lubię i dlatego jak mam coś do powiedzenia to piszę po mimo zmęczenia. Jak mogę się czegoś dowiedzieć, to jestem pierwszy, nawet jeśli było by to tylko 10% tego co już wiem. Ale wracając do budowy. Na tej budowie tylko elektrycy chodzą jak chcą i jak im się podoba. Każdy coś od nich chce więc są mili dla nich. Jedni są sumienni a inni to po prostu paciaciaki. Ale rąk do pracy brak, więc kto tylko krzyknie, że coś umie jest od razu fachowcem. 70 % chyba to Ukraińcy. Z jednym z nich się wdałem w rozmowę i okazało się że był nauczycielem techniki jak się wyraził, a jego ojciec jest wykładowcą na uczelni i pisze z branży książki. Smutne to, ale on ładniej i technicznie poprawnie wykonywał soje rzeczy. Przychodzi do mnie i ciągle o cos pyta, podpatruje, po prostu mu się chce. Przyznał mi się że ma płacone na rękę 27 zł na godz. Pewnie polski odpowiednik jego zarabia więcej a po mimo tego on stara się wykonywać rzetelnie i estetycznie swoją pracę. Na tej budowie parę większych i mniejszych firm podejmowała się uruchomienia instalacji RTV-SAT po koncentryku i światłowodzie i jak się może domyślasz to do mnie trafił inwestor z wykonawcą -firmy jedno osobowej… ( instalacja już pracuje a ja ślęczę teraz nad dokumentacją techniczną i pomiarami ).Nie chcę pisać o skrajnościach i dlatego zabrałem głos w tej sprawie bo znów nie jest tak źle i we wszystkim, ale dobrze też nie jest. Więc należy ważyć słowa i może czasami odnosić się do konkretów niż wrzucać wszystkich do jednego worka i uogólniać.
Każda jedna branża ma swoje do powiedzenia i każda będzie uważała, że jest ważna i niezbędna i że powinni dobrze zarobić. Więc problemy są wszędzie. Nie tylko w naszej branży. Każdy człowiek jest inny i w życiu i w pracy. Jeden idzie jak czołg i inny wystarczy mu że żyje, ma mieszkanie i stać go na małe przyjemności.
O osobistych rzeczach nie będę pisał. Mogę tylko prywatnie. O swoich sprawach wypowiadam się w kontekście swoich doświadczeń zawodowych i zdobytej wiedzy.
Zawsze słucham różnych ludzi, rzeczy i opinii. To naprawdę nie boli...
-
@automatykabudynkowa: Doskonała wypowiedź. Sam chciałem b. podobnie napisać, ale powstrzymałem się przed lawiną łapek w dół na mnie. Czekać na elektryka 2 lata ? To nonsens, rozciągnięta w czasie budowa to wzrost kosztów, więc nikt rozsądny tego nie robi. Realnie dobry elektryk, nie z łapanki umawia się na max 3 mies.
Ogólnie pytanie tematu jest retoryczne - elektrycy muszą być, to przecież oczywiste. Osobną kwestią są problemy = choroby związane z naszą grupą zawodową.
Mówiąc o elektrykach i ich zarobkach należy sprecyzować o kogo chodzi. Nas interesuje elektroinstalator. Elektroautomatyk w przemyśle, elektromechanik samochodowy lub AGD, projektant, inspektor nadzoru, serwisant, konserwator - to elektrycy pracujący w innych warunkach niż w/w instalator.
Dobrych kilka lat temu na pewnej inwestycji spotkałem kafelkarza, który okazał się technikiem elektrykiem. On po pewnym czasie pracy w instalatorstwie zrezygnował z tego i przekwalifikował się właśnie na kafelkarza. Uczynił to z żalem, bo kochał elektrykę, ale sytuacja finansowa rodziny zmusiła go do tego kroku. Jego argumenty:
- nauka w TE - 5 lat zakończona pracą dyplomową / na kafelkarza terminował pół roku bez żadnego egzaminu
- co 5 lat haracz na "uprawnienia " / kafelkarza to nie dotyczy
- nietanie mierniki + odpłatna kalibracja co 13 mies. - odpada
- odpowiedzialność elektryka = porażenie, pożar / kafelkarz - inna bajka
- szkolenia itp,- tylko elektryk
- czas na zakup materiału - kafelki kupuje klient
- dniówka - przyznał się, że ma min. 2 x więcej, ale może się przechwalał.
Takich przykładów mógłbym dać więcej. Na budowie szacunkiem darzy się innych. Dumny posiadacz nowego domu pokazuje gościom łazienkę chwaląc się ileż to ona kosztowała. Garderoba - jakaż funkcjonalna itd. Mało osób prezentuje rozdzielnicę.
W/g większości zleceniodawców elektryk ma być tani ! I niestety jest grono elektroinstalatorów dopasowujących się do tego schematu. Proszę spojrzeć na OLX lub fixly. Mógłbym dalej sporo napisać o problemach naszej grupy zawodowej. To wręcz nadaje się na jakąś rozprawkę socjologiczną. Wspomnę jeszcze tylko o kwestii braku samoszacunku, co widać na każdym forum, gdzie elektrycy z poświęceniem "pomagają" głównie tym, którym szkoda wydać zł na fachowca lub tym którym się nie chce skorzystać z wyszukiwarki.
-
-
@Domsat: nic dodać, nic ująć. Rewelacyjnie to ująłeś. Mam bardzo podobne doświadczenia.
-
-
@Piotr Bibik: Nie wiem dokładnie ile zarabiają wymienione przez Ciebie pozostałe zawody, ale z moich spostrzeżeń i doświadczeń zawód elektryka z reguły jest szanowany i doceniany. Oczywiście zależy na jaką osobę się trafi ale to się chyba tyczy każdej pracy. A wynagrodzenie jest zależne od odpowiedzialności i umiejętności jakie elektryk może zaoferować. Raz miałem przypadek, że klient stwierdził, że sam sobie zrobi jak usłyszał cenę, ale jak zdał sobie sprawę ile to jest pracy to zdecydował się na nasze usługi. Jeżeli ktoś wie coś więcej na temat pracy elektryka to na pewno będzie do tego podchodził z szacunkiem.
-
-
Moim zdaniem zawód elektryka jest jednym z najbardziej przyszłościowych zawodów w tym momencie, gdyż z dnia na dzień jest coraz więcej elektryki i nowinek technologicznych. W tym zawodzie trzeba wiecznie się doszkalać, aby być na bieżąco i sprostać coraz to nowszym i różniejszym zadaniom. Myślę, że z upływem czasu zawód elektryka będzie coraz to bardziej opłacany i niezastąpiony.
-
Możliwe, że to już bezsenność, którą warto leczyć. Partner z tym samym problemem, prawie 2 lata bez spania, wielogodzinne przerwy nocne, dużo stresu i natłoku myśli. Pomogły tabletki nasenne zapisane przez psychiatrę, ale przeszedł ich 4 rodzaje zanim wpadł na te odpowiednie i w ciągu 7 miesięcy zszedł z nich i teraz sypia już bez wspomagaczy. Nie zawsze się wysypią, ale lepiej czuje się rano, bo niektóre z nich były otumaniające trochę i ciężkie na wątrobę. Na stronie jest również przegląd ziół które też mogą pomóc.
-
Jak rzesz to aktualne pytanie. Nie będę się mocno rozwodził i powiem iż nawet w dobie rosnącej komputeryzacji, sztucznej inteligencji oraz robotyzacji nie bardzo sobie wyobrażam sobie świata bez elektryków. Co więcej. Sądzę, że dobry elektryk jest bardziej wart niż nawet kilku informatyków. Cokolwiek by nie powiedzieć nie mogę sobie wyobrazić, by sztuczna inteligencja albo jakiś robot tak po prostu wykonał instalację elektryczną w obiekcie. Zawód elektryka zyskuje na prestiżu. Swiat potrzebuje coraz więcej prądu a ktoś przecież musi go dostarczyć i sprostać zapotrzebowaniu.
-
A jakieś porady na bezsenność? W ostatnim czasie sypiam po 3 h dziennie
-
@Calour @Jogno : może problemem jest światło niebieskie emitowane przez ekrany monitorów, TV, komórek i oświetlenie LED (szczególnie gorszej jakości). Warto zapoznać się z krótkimi a wartościowymi szkoleniami dotyczącymi oświetlenia - link poniżej.
https://www.youtube.com/playlist?list=PLuXGEsfZdwIW33sKMA16lFwPfmS6fXgU6
W skrócie światło niebieskie powoduje że w organizmie człowieka produkowany jest kortyzol (hormon stresu) który powoduje wybudzenie organizmu. Natomiast światło żółte powoduje wytwarzanie melatoniny która sprzyja senności....
-
@Calour:Być może przyczyną jest zbyt duży stres, jeżeli nie chcesz brać tabletek nasennych to warto spróbować jakiś wysiłek fizyczny przed snem oraz nie objadać się przed snem.
-
@Calour: W kwestii zdrowotnych problemów uważam, że szukanie odpowiedzi w internecie nie jest najlepszym rozwiązaniem. Jeśli trwa to od dłuższego czasu i nie jesteś w stanie sobie z tym poradzić najlepiej będzie skorzystać z pomocy lekarza
-
-
W obecnych czasach Instalator-elektryk przestał być typowym rzemieślnikiem. Nie kojarzy się z pracownikiem od kucia bruzd czy kopania rowów pod kable.
Rozwój branży zmusza do ciągłego dokształcania się, rozwoju, poszukiwanie wiedzy i nowych rozwiązań. Pierwsze uprawnienia elektryczne robiłem w 1997r i to był jedyny kurs, który poszerzył moją wiedzę na wiele lat. W tej chwili mamy wręcz wysyp różnych szkoleń, kursów prowadzonych zdalnie o dogodnym czasie. Nie możemy dać się ponieść i „zaliczać” wszystko jak leci 😉. Moją prognozą rozwoju Instalatora na najbliższe lata to SPECJALIZACJA. Musimy się zdecydować co będziemy robić, w jakiej dziedzinie będziemy się rozwijać i nabierać specjalizacji w konkretnym kierunku. Zawód elektryka nie zniknie ale bardzo się zmieni, już się zmienił.
-
@Maciej:
Zgadzam się w 100%. Czasy "złotych rączek" i wszsytko robiących fachowców powoli odchodzą, choć zawsze bedzie dla specjalisty-orkiestry pewien rynek na usługi. Jednakże dzis technologie wymuszają specjalizowanie się i to bardzo wąskie. To jednka wymaga pewnych zmian, także w sposobie myslenia.
Cały czas spotykam się z czyms takim, gdzie słyszę, że ktoś robi elektryke, to czemu ma nie robić i hydrauliki (albo odwrotnie).... ale to potem ani elektryk, ani hydraulik. Coś tam potrafi, cos tam zrobi. ALe tak do końca nie wszsytko jak trzeba. Wszystkich mądrości nie da się wchłonąć. Każdy powienien robić to co potrafi najlepiej, a całąresztę zostawić innym.
-
-
Witajcie Elektrycy,
Trudne pytanie. Obejrzałem filmik wskazany przez Piotra. Jednakże postanowiłem nie czytać dyskusji pod nim, po to aby się nie sugerować tym, co tam napisano, zwłaszcza, że mam w tym względzie własne zdanie.
Świat elektrycznością stoi. Gdyby nie elektryczność świat by się zatrzymał w miejscu. Od czasu wynalezienia prądu przemiennego nikt nie wpadł na nic lepszego. Czekamy, może pojawi sie nowy "Nicolae Tesla" i zmieni świat. Ale na chwilę obecną się na to chyba nie zanosi. Więc teoretycznie .... zawód elektryka ma przyszłość. Ale jaką ? I czy nadal to będzie elektryk? Czy raczej ten przyszłościowy elektryk będzie miał tyle wspólnego z nam wspólczesnym elektrykiem co my mamy z neandertalczykiem ?
Jeżeli pytamy o cywilizację to tak naprawdę pytamy o bliżej nieoktreśloną przyszłość, bo przecież nasza cywilizacja nie skończy się za rok, a mam nadzieję, że nie za dziesięć, czy 100 lat, a nawet nie za 1000 lat. Spróbujmy pójść tak daleko.
Może na wstępie kilka przykładów. Wydawać by się mogło, że zawód piekarz, rzeźnik to zawody nieśmiertelne. Bo ludzie zawsze chcieli jeść i zawsze będą chcieli jeść. Tylko że dziś, i chleb i wędliny robią maszyny, automatyczne linie produkcyjne. Czy jest tam miejsce dla piekarza ? Z przykrością trzeba stwierdzić, że nie za bardzo. Potrzebny jest technolog, naukowiec do opracowania receptury. Nie wiele ma on wspólnego z piekarzem.
A za naście, może za dzeisiąt lat chleb czy bułka to bedzie twór typowo przemysłowy, produkowany w miliardach w jednym słusznym zakładzie. I to samo dotyczy produkcji mięsnej czy wielu wielu innych branż. Czy można tutaj odnieśc się do zawodu elektryka, który z jednej strony jest zawodem o setki, a może tysiące lat młodszym od zawodu piekarza ? W pewnym stopniu tak. Choc aby to zrobić, musimy się przenieść nieco w świat p. Lema i zadać sobie pytanie jak ten zawód będzie wyglądał w przyszłości zakładając, że nie zaniknie.
Puszczamy wodze fantazji, przenosimy się "n" lat do przyszłości.
Wchodzmy na budowę domu. Co widzimy ? Małe, zwinne roboty układają klocki, trochę jak w maintcraft. A gdy kończą swoją pracę to przychodzi "elektryk". Ale jego zadaniem nie jest układanie kabli, bo każdy klocek ma kable. Każdy kabel łączy się z każdym kablem z kolejnego klocka. W górę, dół, w każdym kiedunku.
A nasz przyszłościowy elektryk wyjmuje coś na kształt dzisiejszego laptopa, komunikuje się z instalajacją za jego pomocą i korzystając z wbudowanej w kable sztucznej inteligencji wskazuje im, co mają robic, jakie funkcje pełnić. Nie zastanawia się nawet czy to ma być jedna czy trzy fazy, jakie napięcie czy obciążalność. Za niego to robi technologia i sztuczna inteligencja. Elektryk wie tylko gdzie ma być lodówka, domofon, pralka czy sieć komputerowa.
Elektryk stał się konfiguratorem. Nie ma miernika, śrubokręta czy "neonówki" bo wszystkie informacje dostanie od kabli, wlącznie z błędami i rozwiązaniami.
Dlaczego tak to może wyglądać ? Wystarczy spojrzeć na kilka innych przykładów współczesnych zawodów. Weźmy na tapetę zawód informatyka-progrmaisty. Ci którzy kończyli szkoły czy studia na początku lat dziewiędziesiątych ubiegłego stulecia męczyli się na zajęciach przy tworzeniu aplikacji w językach niskiego poziomu od asemblera zaczynając. Dziś dla sporej części programistów... to kompletna abstrakcja. Aplikacje tworzy się w środowiskach programistycznych stworzonych w innych środowiskach programistycznych które także są środowiskami wyższego poziomu. A więc ten podstawowy język, jakim jest kod maszynowy - język asembler traci, bo coraz mniej fachowców potrafi się nim posłużyć. A to on jest podstawą całego oprogramowania komputerów.
I tak samo będzie z elektrykami czy automatykami. Elektrykowi nie będzie potrzebna wiedza o prądzie, napięciu, zjawiskach fizycznych. To mu nie będzie potrzebne do "wykonania" instalalcji elektrycznej.cdn......
-
cd.....
Rozwój technologii powoduje, że coraz częściej mamy do czynienia z jak ja to nazywam uczeniem robotniczym. Nie uczy się ludzi zawodu, nie uczy się tego co i jak działa a uczy się co należy wziąć, jakiego narzędzia, programu, konfiguratora użyć, aby uzyskac zamierzony cel. Ale dlaczego dane rozwiązanie działa tak a nie inaczej, to już nikt nikogo nie uczy.
Niedaleko zawodu elektryka mamy automatyków. To także zawód który w ostatnich latach bardzo się zmienia. Automatyk 20 lat temu a automatyk dzis.... to dwa różne zawody. Dziś automatykowi bliżej do programisty. Śmiem nawet twierdzić, że dzisiejszy automatyk to tak naprawde progtramista.
Ale czy dziś automatyk potrzebuje dokładnie wiedzieć jak działa silnik ? Nie. I często tego nie wie, bo tak naprawdę jest programistą a nie elektrykiem. A falownik który ma zaprogramować nie wymaga od niego znajomości parametrów silnika. Falownik sam sobie potrzebne parametry odczyta. A czy automatyk musi wiedzieć jak dokładnie działa centrala wentylacyjna, którą ma zaprogramować ? Też nie. Upraszczając ma do tego program, w programie jakieś bloczki, kwadraciki, prostokąciki. I to wystarczy, aby tę skompliwaną centralę wentylacyjną uruchomić.
Patrząc na to, jak zmienia się świat, jak bardzo technologie, oprogramowanie, sztuczna inteligencja wkraczają w nasze życie, można dojśc do wniosku, że przysłośc tego zawodu niestety nie jest różowa. Podobnie jak setek innych zawodów.
Tylko że w pewnym momencie dojdziemy jako cywilizacja do punktu krytycznego. Odejdzie do krainy wiecznie krążących elektronów ostatni prawdziwy elektryk, jego ostatni miernik, śrubokręt i neonówkę pochłonie śmietnik odzyskujący wszelkie materiały do recyklingu.
Nastąpi awaria zasilania, komputery ze swoją sztuczną inteligencją zgasną i nastanie wielka ciemność.... a potem kres cywilizacji. Bo nikt nie będzie potrafił dokręcić poluzowanego przewodu w światowej rozdzielnicy centralnego zasilania cywilizacji. Dobrym przykładem quo vadis cywilizacjo jest pewnien eksperyment przeprowadzony przez Johna Calhouna nazwanego "Wszechświat 25". Warto dodać, że był on realizowany mniej więcej w połowie ubiegłego wieku.
Cywilizacja dąży do tego, by mieć wszsytko co jest potrzebne, wszelkie dobra nie wkładając w to zbyt wiele wysiłku. Eksperyment Calhouna miał pokazać jak taka "cywilizacja" która ma zapewnione potrzeby się zachowa? Dokąd zmierza? Ciekawskich zachęcam do poszuklania informacji na temat tego eksperymentu w sieci. Wnioski ciekawe, ale i przerażające.
Może jednak zanim zakończę swój przydługi wpis zejdźmy na ziemię, do czasów nam bliższych. Do teraźniejszości. I do tego co się dzieje obecnie z zawodem elektryka.
Pomimo, że nie przewiduję zaniku zawodu w najbliższym czasie, to jednak dzieję sie wiele niepokojących rzeczy wokół tego zawodu.
Brak kształcenia zawodowego powoduje, że instalacje wykonywane są przez osoby nie rozumiejące podstawowych zjawisk elektrycznych. Nie rozumiejących tego co robią. Pół biedy, jak ktoś ma dobrą instrukcję i postepuje zgodnie z jej kartami. Gorzej, gdy zaczyna się mędrkowanie, a względy bezpieczeństwa schodzą na drugi plan. Może sie powtarzam jak stara katarynka, ale w tym zawodzie jedna rzecz jest najważniejsza, niezmienna i taka pozostanie. Najważniejsze jest bezpieczeństwo. Wykonana instalacja, naprawa, podłączenie nie może stwarzać nawet najmniejszego zagrożenia dla bezpieczeństwa. A szkoła ucząca młodego adepta elektryki powinna przede wszystkim nauczyc go wyczulenia na względy bezpieczeństwa. Najpierw zapewnij bezpieczeństwo a potem włącz. A tego to nawet za moich zamierzchłych czasów nie uczono wystarczająco mocno w szkole.
Widząc elektryka podchodzącego do pracującej rozdzielnicy ze ślusarskim śrubokrętem w ręku dostaję piany na ustach. Każdy pewnie zna przypowieści o ostatnim zdaniu elektryka wypowiedzianym w pracy:
- a co to za kabel
- tu na pewno nie ma napięcia.
Oby to pozostało tylko przypowieścią, czego i Wam i sobię życzę. -
@boss: Dziękuję za obszerną wypowiedź. Nic dodać nic ująć :)
-
@boss: No super historia i kawał rzeczywistości. Bezpieczeństwo na pierwszym miejscu. Kolega oczywiście ma rację i oczywiście szkoły każdego kalibru powinne to wkładać każdemu do głowy. Okrutna prawda jest jednak taka, że w naszej rzeczywistości wiedzę na ten temat uzyskasz tylko od fachowca pasjonata, który się interesuje, kształci i cały czas na bieżąco poszerza swoją wiedzę. Dużo jest fachowców którzy pięknie wykonują powierzoną im robotę( jakość montażu? - mucha nie siada), ale jak się zapytasz dlaczego dajesz wyłącznik nadprądowy B10 to gość Ci odpowie. "bo tak się daje, to od oświetlenia będzie więc musi być B10" Kiedyś robiłem instalację u wujka, wiedział to mój kuzyn i stwierdził że żadnej wiedzy nie trzeba mieć, by tak kable przybić do ściany i podpiąć pod pstryczek, poczym remontował sobie dom i już samemu przybijał kabelki, tak jak mu się wydało iż jest dobrze bo przecież to nie jest filozofia. Czy tak to powinno wyglądać ? czy to powinno mieć miejsce ? Przecież murowanie czy skręcanie krokwi też wydaje się być banalne, dlaczego sami tego nie robimy ?
-
Czytaj także:
Jak poradzić sobie z kretem ?
Jakie są wasze sposoby na walkę z kretem? Mam znajomego który kupił
Czy zorganizowaliście sobie jakieś odpoczynek
na zbliżający się długi weekend ?
Jak poradzić sobie z wyłączającym się inwerterem - co o t
Często spotykam się z tematem wyłączającego się inwertera. Ludzie z
SMART HOME - okiem praktyka
O tym, co oferują domy inteligentne, jak się w nich mieszka i jak z
Awaria instalacji elektrycznej w domu. Co należy zrobić?
Nowoczesne instalacje elektryczne zapewniają nam wysoki poziom bezp
Czy można wyciąć drzewa bez zezwolenia?
Czy można wyciąć drzewo bez zezwolenia na własnej posesji w 2024 ro
W dzisiejszych czasach, gdzie wszędzie potrzebny jest prąd, uważam że zawód elektryka może przeżyć pewnego rodzaju rozkwit.