Zastosowanie sterowników BleBox w oświetleniu zewnętrznym

Za dużo się dzieje, żeby wszystko fotografować coś co jest już nie jako standardem. Kiedyś realizacje gdzie automatyzowało się pewne działania było czymś niecodziennym i wtedy żeby się pochwalić robiło się różne zdjęcia. Dzisiaj takie realizacje już nie stanowią „czarnej magii”. Na różnych systemach działałem w ramach oświetlenia zewnętrznego. Jedne są sterowane przy pomocy czujek ruchu połączonych np. z zegarem astronomicznym a inne w ramach systemów automatyki domowej. Nie mam poza paroma sterownikami zbyt wiele realizacji na BleBox. Myślę jednak że to co napiszę może dotyczyć większości producentów systemów. Same sterowniki z mojego punktu widzenia nie stanowią już problemu cenowego, gdyż elektronika naprawdę może być tania. Dlatego w przypadku takich sterowników jak omawiany przez nas sterownik oświetlenia zewnętrznego z możliwością podłączenia większej mocy powinien mieć możliwość bezpośredniego podłączenia sensorów lub czujników , aby mógł stanowić kompletny, autonomiczny system sterowania. Jeżeli komuś wystarczy sterowanie w ramach systemu to proszę bardzo, ale jeżeli ktoś chce coś indywidualnego to fajnie było by mu dać możliwość podpięcia czujników lub sensorów. Ktoś może powiedzieć, ale do tego właśnie można w ramach systemu połączyć z sensorami. I tu właśnie, w tym miejscu chcę wykazać, że jeżeli chcemy posiadać jak najmniejszą ilość urządzeń to powinniśmy raczej zmierzać na drogę skompletowania w jednym kilku rzeczy a jedynie programowo lub w jakikolwiek inny sposób wybrać sobie sposób sterowania i obsługiwania urządzenia przez użytkownika. Jeżeli miał bym taki sterownik z czujką ruchu lub obecności to nie potrzebuję na mapie sytemu odrębnego sensora tylko programuje, że latarnie zapalają się przez zadziałanie zegara astronomicznego po pojawieniu się ruchu w obszarze. Mało tego impuls pojawienia się ruchu można też wykorzystać w systemie do jeszcze innych celów. Po co zajmować tyle częstotliwości i mnożyć ilość elementów w sieci. Jestem zdecydowanym zwolennikiem upraszczania a nie tworzenia coraz bardziej skomplikowanego systemu, który jest wtedy bardziej podatny na uszkodzenia ale i nieprawidłowe działania.

Najczęściej wykorzystuje je jedynie do określenia godzin w których lampa przed domem powinna świecić.

Ja w sterowaniu oświetleniem zewnętrznym korzystam z czujników ruchu oraz zegara astronomicznego oraz na święta z programatora czasowego dla lampek.

Najważniejszą funkcją jest włącz na czas, bez tej funkcji sterowniki nie maja sensu. 

Najczęściej właśnie znajdują zastosowanie do takich aplikacji - włącz o danej godzinie, wyłącz o danej godzinie. Równie często zastosowaniem jest włączanie różnych źródeł oświetlenia, gdy instalacja tego wcześniej nie przewidywała. Możliwości są ogromne, a ogranicza jedynie fantazja i budżet. 

Instalacja jest szybka, a konfiguracja prosta i przyjemna. Z nie miłych doświadczeń to zdarzyło się, że podczas wymiany licznika spalone zostały wszystkie elektroniczne urządzenia na jednej z faz - błąd montera. Niby nie jest to wielki problem, lecz miejsca w których pochowane są sterowniki czasami mogą zaskoczyć. I tutaj też można zauważyć pewnego rodzaju bolączkę związaną z instalacjami elektrycznymi, a raczej ich planami i schematami. Nikt nie umieszcza na schematach miejsc w których znajdują się dopuszkowe sterowniki, co znacznie utrudnia ich zlokalizowanie w razie konieczności wymiany. W ww. przypadku problemu nie było, ponieważ sam je montowałem. 

Co do efektywności energetycznej - różnica niezauważalna ze względu na zastosowanie w małej skali. Nie mniej jednak rozwiązanie jest dobre, ale jeśli chodzi o duże hale, sale gdzie niekoniecznie pilnuje się tego czy światło jest zapalone czy nie. Także doświadczenia mam dobre ze sterownikami oświetlenia zewnętrznego, mimo że spora część inwestorów nie ma o nich pojęcia i początkowo boi się o bezpieczeństwo takiego rozwiązania jak i jego niezawodność.

Program czasowy, czujniki ruchu, i zegar astronomiczny. Szczególnie z tego ostatniego dużo korzystałem