Uszkodzenia sprzętu domowego i pożary stają się koszmarem dla indywidualnych odbiorców prądu

Temat jest bardzo ciekawy i od lat zbieram wszelkie informacje na ten temat. W wielu firmach jest to nie jako codzienność i nie trzeba ludziom od utrzymania ruchu czy tez odpowiedzialnym za zasilanie o tym przypominać. Inaczej się zawsze miała sprawa w układach zasilania domów i mieszkań. Nikt nie zwracał na to uwagi, prąd był relatywnie tani choć marketing robił swoje. Dla mnie było jasne, że fizyka, elektryka, elektronika rządzi się swoim prawami i zawsze coś jest kosztem czegoś. Na zasadzie równowagi w przyrodzie. Obserwowałem rozwój technologii energooszczednej i zadawałem sobie pytanie, jakie sa skutki uboczne żarówek energooszczędnych na sieć z której jest zasilana. Przecież jakaś musi być, skoro w przemyśle od dawna wiedziano, że jeśli podłącza się urządzenia o charakterystyce indukcyjnej lub pojemnościowej to odbija sie to na mocy biernej i wprowadza zniekształcenia, które to maja wpływ na inne urządzenia. Nie ma diody led która by bezpośrednio pracowała na 230V, wiec wiadomym jest iż do poprawnej pracy potrzebuje przetwornika, który z 230V poda odpowiednio niskie napięcie i to prądu stałego. Można zastosować zasilacz transformatorowy, ale był by za duży w przypadku żarówki. Ale przetwornica, inwerter można już skonstruować do postaci miniaturki. I tak to poszło, z tym że każdy inwerter, jaki by nie patrzeć musi wprowadzać do układu zniekształcenia, gdyż nie pracuje na częstotliwości sieci ale na znacznie większych, a to może powodować już wpływ wyższej częstotliwości na niższą. Przemysł musiał już od dawna radzić sobie z tymi problemami w postaci mocy biernej jak i zniekształceń harmonicznych a teraz przyszła kolej na nasze gospodarstwa. Rosnąca ilość instalacji OZE, gdzie podstawą sa inwertery musiała zostać zauważona, bo ma wpływ na całą infrastrukturę energetyczną. Do tego doliczyć trzeba niesamowite ilości przetworników w naszych domach od żarówki począwszy, poprzez pralki, lodówki, cały sprzęt AGD i RTV oraz komputery, zasilacze itd. Większość tych urządzeń to przecież zbudowana jest na bazie przetwornic, inwerterów. To wszystko razem wzięte powoduje że sami właściwie sie "zabijamy". Awarie, pożary, rosnące koszty to efekt niestety rzekomych oszczędności i łatwości użytkowania, miniaturyzacji itd. Na własny użytek przeprowadziłem eksperyment w którym tradycyjne źródła światła zastąpiłem tymi nowoczesnymi. I co ? Choć rachunek za prąd był mniejszy, to wzrosły koszty utrzymania. Częściej trzeba było wymieniać żarówki i to nie zależnie od firmy jaką zastosowałem. W końcowym rozrachunku wydałem więcej pieniędzy niż w analogicznym okresie przy żarówkach żarowych. A jeszcze muszę dodać, że żeby przestrzeń była tak samo doświetlona niż wcześniej musiałem dodać to tu to tam jakiś punkt świetlny. Podłączyłem też analizator sieci i z przerażeniem muszę powiedzieć, że nie potrafiłem dostrzec sinusoidy. I teraz jeszcze inna kwestia o której mało sie mówi. Wpływ mój na instalacje u sąsiada oraz wpływ instalacji sąsiadów na moją. Ciągle słyszę, że produkują takie g...a bo psują sie szybciej itd. Do tego dochodzą przecież koszty serwisu sprzętów lub nawet ich wymiana bo naprawa jest nie opłacalna. Już w szkole średniej profesorowie z elektroniki mówili "dobry zasilacz to podstawa dobrej pracy urządzenia". I tak sobie mysle, jak to jest że mamy takie dobre urządzenia, energooszczędne a my wciąż potrzebujemy coraz więcej energii ? Pomijam już fakt coraz większego zapotrzebowania na energię przez AI, ale przecież utrzymywanie serwerów dla potrzeb SMART urządzeń tez nie jest małe. Można by tak w nieskończoność wymieniać różne przykłady. Jakoś mało się jednak mówi oficjalnie, że postęp i udogodnienia pociągają za sobą perturbacje. Nawet odnawialne źródła energii z inwerterami będą zmorą dla energetyki, bo będą również źródłem wielu problemów o których teraz się jeszcze nie mówi, a które spowodują wzrost kosztów energii, bo trzeba będzie zakładać filtry, kompensatory. I z jednej strony widzimy niesamowity postęp a z drugiej nie zawsze dostrzegamy tworzenie nowych problemów.

No to ruszony został temat który nawet elektrycy wolą omijać. Po pierwsze wymaga to analizy i odpowiednich mierników i czasu a tu każdemu sie spieszy a miernik to ma jeździć w samochodzie i często elektryk nawet nie wie jakie funkcje poza podstawowoymi ma jego MPI. Jak czasem proponuje klientowi pomiary aby coś ustalić to nie chcą, bo po co przecież działa a jak mają za to jeszcze zapłacić to już nie ma o tym mowy. Ja dopiero się w te zagadnienia wgryzam i nie jest łatwo. Ale jest to ważne tyle że nie jest i jeszcze przez długi okres nie będzie popularne. Więc takie tematy lajków ani komentarzy nie wygenerują a w internecie to się liczy wiec i niewiele osób o tym będzie pisać. Powodzenia.

Dziękuję za przywołanie tematu i miłe słowa na temat Akademii Jakości Energii Elektrycznej Aniro. Faktycznie, zagadnienia jakości zasilania oraz kompensacji mocy biernej czy filtracji harmonicznych do tej pory były niemal wyłącznie domeną przemysłu i dużych zakładów. Jednak rosnące obciążenia w sieci elektrycznej (zarówno duże centra danych, jak i coraz więcej urządzeń w gospodarstwach domowych) powodują, że problemy związane z kształtem napięcia będą się tylko nasilać. I to niestety prędzej czy później dotknie każdego odbiorcę – od wielkich fabryk aż po pojedynczego użytkownika mieszkania w bloku.

Z biznesowego i technicznego punktu widzenia takie zjawiska jak wyższe harmoniczne, asymetria czy migotanie napięcia są często bagatelizowane aż do momentu, kiedy pojawią się realne koszty – na przykład awarie drogich urządzeń czy spadek wydajności instalacji elektrycznych. Stąd nasze wieloletnie działania edukacyjne w Aniro. Wierzymy, że tylko świadomy użytkownik jest w stanie podjąć decyzję o wprowadzeniu rozwiązań gwarantujących stabilną pracę sprzętu. Mowa tu między innymi o aktywnych kompensatorach mocy biernej czy filtrach aktywnych, które już teraz sprawdzają się w przemyśle, a z czasem znajdą coraz większe zastosowanie w budownictwie mieszkaniowym.

Zachęcam wszystkich do zapoznania się z podstawowymi informacjami na temat jakości energii, bo dziś opłaca się działać prewencyjnie. Lepiej dbać o właściwe parametry zasilania, niż w przyszłości mierzyć się z kosztownymi naprawami czy wymianą sprzętu. W razie pytań lub wątpliwości – służę pomocą.

Grzegorz Chudzik,
ANIRO

Temat wisi już kilka dni i nikt się nim nie zainteresował, a sprawa jest poważna. Media podały przypadek hodowcy trzody chlewnej, mieszkańca wsi Zadupie Głębokie, któremu wadliwie pracuje skomputeryzowana linia usuwania obornika. Zamiast usuwać obornik z chlewni to ona go ponownie napycha do kojców. Lokalny elektryk nie potrafił rozwiązać problemu i dopiero naukowcy z Politechniki za pomocą analizatorów sieci firmy Lenos znaleźli przyczynę - to znacznie odkształcone napięcie zasilania generowane przez Data Center z sąsiedniej wioski. W tej sytuacji do hodowcy zgłosili się specjaliści z firmy Orina, którzy zaproponowali filtry. To nie są tanie urządzenia, więc hodowca wystąpił o kredyt na ich zakup. Jest nadzieja, że sytuacja z zasilaniem unormuje się i obornik będzie trafiał na zewnątrz obory.