Uprawnienia SEP

@Piotr Bibik: w przypadku osób odnawiających swoje uprawnienia takie szkolenie jest najlepszą opcją na przpomnienie wiedzy i uzyskanie świeżych uprawnień

@kamil568: nie zgodzę się z tym. Czasu jest zbyt mało i wiedza przekazywana powierzchownie (materiału do omówienia w ramach przypomnienia jest przynajmniej na 24 godziny szkolenia to daje trzy sesje po 8 godzin). Jeśli ktoś odnawia uprawnienia co pięć lat, to nawet nie zdążycie z nim omówić zmian dotyczących podłączania instalacji fotowoltaicznych. Jak zaczną się pytania to nie ma szans na udzielenie odpowiedzi odnośnie pomiarów chociażby jak mierzyć według obecnych przepisów rezystancje  uziemienia, albo wytłumaczyć jak podejść do tematu pomiaru rezystancji izolacji w kontekście systemów inteligentnego domu gdzie zamontowany jest system rozproszony?
To tylko niewielki fragment pytań jakie często są na takich szkoleniach powinny być poruszane.

Wiem - nie ma pytań i uczestnicy szkoleń są zadowoleni. 
Są zadowoleni bo potrzebują "papierka" szybkie krótkie szkolenie bez wychodzenia z domu, nikt nie pyta (bo po co) potem egzamin z pytaniami na które ciężko nie odpowiedzieć i po sprawie. Wszystko zgodnie ze sztuką. Tylko czy wiedza rzeczywiście została sprawdzona? Czy dany człowiek zna chociażby aktualnie obowiązujące regulacje prawne? Temat rzeka i nie dotyczy tylko Was a ogólnie całego systemu zdobywania uprawnień.

@kamil568: W 100% zgadzam się z @Piotr Bibik . Ja również uważam że w tak krótkim czasie nie można przekazać wiedzy, choćby tej na temat aktualizacji norm.

Jest wiele takich ogłoszeń, które proponują szybkie szkolenie i 100% zdawalności :)

Efekt jest taki, że pytam elektryka posiadającego od wielu lat "uprawnienia" jak obliczyć spadek napięcia na przewodzie, a on opowiada kompletne brednie.

Osobiście uważam że do wykonywania zawodu elektryka powinno być wymagane odpowiednie wykształcenie, a egzamin powinien tylko sprawdzać, czy elektryk jest na bieżąco z postępem technicznym i zmianami w przepisach.

Czy chciałbyś aby zoperował Cię chirurg "samouk" który przeszedł kilkugodzinny kurs i otrzymał jakiś świstek? Według mnie zagrożenie jest bardzo podobne.

@Piotr Bibik:@Tomasz Brzostowski Ja również dopinam się do waszych wypowiedzi. Jestem przeciwny tak tanim i krótkim kursom. Może coś w tym temacie się zmieni za kilka - kilkanaście lub dziesiąt lat.

@Robsontech: Sam widzisz że jest to kulawe u nas są też ludzie co przekwalifikowują się na nowe zawody dopłacane z urzędów pracy i zlikwidowanych zakładów pracy.  Nie mamy na to wpływu tez nie można ograniczać wszystkiego i wszystkim bo jest takie widzimisię. Czy to jest fachowe i moralne że papierek to papierek, zrobi się nawet eksternistycznie na odległość, a czy ktoś z nich kiedyś widział skutki przepływu prądu przez organizm ludzki z nieodpowiednim podejściem to tematu czy wiedzy fachowej. Wiele rzeczy jak pisałem mnie się nie podoba osobiście ale co my żuczki możemy sobie tylko popisać. Pracodawcy mają też ręce związane przy brakach kadrowych i co mogą zrobić ?

@ajotnet:To może nowa kwalifikacja na takie drobne prace? Wszystko jest do zrobienia, tylko ktoś by to musiał chcieć zrobić. Ja nie widzę problemu aby nastąpiły zmiany w tym temacie. 

Nowa kwalifikacja np K(konserwator😁) pozwala na wymianę źródeł światła i kilka innych drobnych prac. 

Czyli Twoim zdaniem, dobrze że taki konserwator złota rączka ma te same uprawnienia co ceniony i wykształcony elektryk?

@Gwozdziu944: To co ja myślę mało kogo to obchodzi. Czy to jest mądre czy nie nie zmieni nic że muszą mieć jako pracodawcy dupochron bo wiedział po co te ręce wpychał ma uprawnienia i jest przeszkolony. Ja nie ustalam i nie lobbuje ustaw w rządzie. A znajdź tylu elektryków aby wszystkim dogodzić i jechać oby tylko zapłacił ktoś za to że pojedziesz i wymienisz oprawę, kinkiet,  żarówkę, świetlówkę. Na koniec usłyszał za wymianę żarówki tyle, a czemu tak drogo ! ! ! ??? To zdzierstwo !

@ajotnet:a czy ja wiem czy mało kogo obchodzi opinia wykształconych elektryków. W rządzie zapewne 95% posłów nie zdaje sobie sprawy z takiej dyskusji toczącej się "u podstaw". Myślę że to bardziej do podrzucenia dla Stowarzyszenia Elektryków Polskich, ale czy sami chcą takich zmian to nie wiem. Na pewno jeśli dyskusja będzie trwać, to ktoś to zauważy i pochyli się nad tematem. Jeśli nikt nie zgłasza problemów, to skąd mają wiedzieć że ludzie chcieliby zmiany w tym temacie?