Od samouka do elektryka... jak zacząć?

System edukacji szkolnej jest dobry, jednak bardzo ogólny i to co wyniesiesz z technikum zależy tylko od ciebie (nie mówię tu o bezpiecznikach i innych rzeczach z pracowni) głównymi przedmiotami są maszyny i napęd elektryczny oraz instalacje elektryczne, a jak wiadomo za słowem elektryk kryje się wiele specjalizacji. Ale są też przedmioty zarazem "specjalistyczne" i ogólne takie jak chociażby energoelektronika czy elektroenergetyka na których nauczysz się podstaw pewnych specjalizacji a w zależności od tego którą drogę wybierzesz nie obejdzie się bez samodzielnego poszerzania horyzontu. Wiadomo że jeśli ogarniasz fizykę i matematykę to nawet samemu można zdobyć wiedzę z technikum, ale to znowu kwestia bardzo indywidualna czy łatwiej ci samemu się uczyć czegoś o czym nie masz większego pojęcia czy łatwiej przyswoisz podobną wiedzę przekazaną przez kogoś, może z jakimiś życiowymi przykładami. No i oczywiście największą zaletą technikum są pracownie na których faktycznie masz do czynienia z montowaniem układów i instalacji, czego żadna książka cię nie nauczy.

Temat niejednokrotnie poruszany zachęcam do odwiedzenia poniższych wątków:

https://laczynasnapiecie.pl/pytanie/chcialbym-zostac-elektrykiem-jak-zaczac

https://laczynasnapiecie.pl/pytanie/jak-zdobywaliscie-doswiadczenie

Życzę przyjemnej lektury.

Każdy z nas w inny sposób przyswaja sobie wiedzę i umiejętności. Gdyby popytać fachowców jakie były ich drogi do wykonywanego zawodu, to usłyszelibyśmy różne odpowiedzi. Sam pracowałem z elektrykiem który skończył dziennikarstwo ale odkrył w sobie smykałkę i chęć wykonywania instalacji. I nie mając zielonego pojęcia o tym po kilku latach pracy w zawodzie zaczął pracować jako pomocnik elektryka, a następnie jako elektryk a w tzw. miedzy czasie uzupełniał wiedzę teoretyczną. Wierzcie mi że był niejednokrotnie lepszy niż nie jeden rasowy elektryk. Myślę ze warto zacząć od szkoły która kładzie duży nacisk na przedmioty zawodowe. Następny krok to moim zdaniem dostać się do porządnej ekipy która nuczy już w praktyce. Która nie będzie prześmiewała się z „nowego” i wysługiwała się nim na zasadzie przynieś, odnieś, posprzątaj… Każdy musi odnaleźć swoją własną drogę. Zaczynałem jako elektronik a z czasem okazało się że zacierają się granice między elektryką i elektroniką. Jedno bez drugiego nie żyje. To samo dotyczy automatyki. Dobrze jest znaleźć się obok pasjonata, wtedy edukacja jeszcze bardziej przyśpieszy. Ważne są też pobudki dla których się coś robi. Jeśli kogoś cieszy to co robi będzie tym żył. Z reguły to solidny wykonawca i ciągle podpatruje, uczy się dążąc do doskonałości. Każdy z nas pracuje żeby mieć pieniądze i móc żyć, ale gdy się wychodzi do pracy nie tylko by zarobić, ale żeby coś mieć jeszcze z tego jakąś satysfakcję. Żyjemy w czasach kiedy jest naprawdę szybki i prawie nie ograniczony dostęp do wiedzy. Czasami aż trudno przebić się przez to wszystko, by oddzielić ziarno od plewy. Warto dlatego korzystać i uczestniczyć w takim portalu jak ŁNN. Tutaj znajdzie się sporo porad i niejednokrotnie wiedzy której łatwo w pracy czy na budowie się nie znajdzie. Trzeba próbować, szukać swojej drogi.