KONKURS - Na co zwrócisz uwagę dobierając przedłużacze do swojego domu?

Jak praktycznie ze wszystkim trzeba wziąć pod uwagę względy techniczne i praktyczne takie jak ilość gniazd która jest kluczowym czynnikiem. 

Ale po kolei, po pierwsze właśnie liczba gniazd w przedłużaczu, na moim biureczku mam: drukarkę, komputer, router, i dwie ładowarki- jedna do telefonu druga zasila tempSensor od bleboxa, więc albo jeden przedłużacz z 5 gniazdami typu F lub jeden z 3 gniazdami typu F i dwoma portami USB, przedłużacze Odace mają 2 porty o Amperażu 2,4A co w zupełności wystarczy - szybkie ładowanie to 2A dla telefonu, a tempSensor pobiera mniej niż 1W przy 5V. Ważny jest też odstęp pomiędzy poszczególnymi gniazdami, niektóre urządzenia mają zasilacze wraz z wtyczką i potrzebują więcej miejsca. Taki jeden zasilacz może skutecznie pozbawić nas jednego gniazda w przedłużaczu jeśli są one blisko siebie. Jest to kwestia bardzo indywidualna ale trzeba wziąć to pod uwagę.

W przypadku urządzeń większej mocy trzeba sprawdzić czy sumaryczna moc nie przekracza maksymalnej mocy którą przedłużacz może wytrzymać. 

-Wtyczka przedłużacza Oczywiście wtyczka przedłużacza powinna pasować do gniazda do którego ma być on podłączony. Przedłużacze bez bolca ochronnego lub przewodu PE z góry odrzucam, ze względów bezpieczeństwa. Urządzenie w 2 klasie ochronności, które nie potrzebuje "bolca" można podłączyć do gniazda z ochroną. 

-Długość przewodu, powinna być jak najbardziej zbliżona do tej której potrzebujemy, po co zbędny zapas, który ma się plątać pod nogami, lub w przypadku przedłużaczy bębnowych być grzejnikiem. *(Mit o cewce z przedłużacza na dole)

 Wiąże się to również z dopuszczalnym spadkiem napięcia którego nadal powinniśmy przestrzegać, oraz możliwym zwiększeniem IPZ co może sprawić że skuteczność ochrony przeciwporażeniowej nie będzie spełniona (dopuszczalny czas SWZ).

-Przekrój przewodu- również ważny jeśli chodzi o odbiorniki większej mocy i jeśli nie chcemy przepalenia jednej z żył. Przekrój również ma wpływ IPZ i dopuszczalny spadek napięcia. 

-Rodzaj przewodu dobrany odpowiednio do warunków środowiskowych, tzn. przewód do przedłużacza który będzie w pokoju nie sprawdzi się w warsztacie czy do zastosowania zewnętrznego ze względu na oddziaływanie warunków pogodowych, promieniowania UV czy możliwość uszkodzenia mechanicznego.  

-Ogranicznik przepięć ten temat raczej bym sobie odpuścił - choć jest ważny -  bo żaden ogranicznik w przedłużaczu nie pomoże jeśli instalacja do której będzie podłączony nie jest odpowiednio zabezpieczona i skoordynowana energetycznie. Ale jak mamy drogi sprzęt wrażliwy na takie przepięcia to warto zainwestować w rzeczywiście działający ogranicznik który faktycznie jest w urządzeniu a nie tylko nazwie.  

Jak to z większością produktów na rynku te najtańsze często chińskie odpadają ze względu na wykonanie z plasteliny, a jeśli będziemy często wkładali i wyciągali wtyczki z przedłużacza to okres jego zdatności do eksploatacji będzie śmiesznie krótki. (Oczywiście są też chińskie produkty dobre jakościowo).

Znaczna większość domowych / biurowych przedłużaczy ma wyłącznik, jednak mam 3 taki przedłużacze i nie przypominam sobie żebym kiedykolwiek użył tego wyłącznika - wolę się trochę bardziej zmęczyć i wyciągnąć wtyczkę z gniazdka. 

-Uchwyty / akcesoria montażowe nie mają dla mnie większego znaczenia jeśli są (i nie stanowią znacznej ceny samego przedłużacza), do moich zastosowań taśma dwustronna w zupełności wystarcza, chodź i tak w większości przypadków leży “luzem” na ziemi bo nie ma go do czego przymocować. 

No i na koniec czynnik ważny, dla kobiet pewnie nawet bardzo - kolor- jeśli przedłużacz nie będzie umieszczony w widocznym miejscu to kwestia który wpadnie pierwszy w ręce a jak na widoku to najlepiej w kolorze otoczenia - u siebie akurat nie mam tego problemu bo większość typowych kolorów to biały, szary, srebrny i czarny, a moje skromne 4 kąty są akurat biało szaro czarne więc każdy z tych kolorów będzie do czegoś pasował :) 

Są też sytuację “specjalne” do których zwykły przedłużacz nie będzie się nadawał i trzeba szukać jakiegoś cudu inżynierii, na szczęście nie miałem takiej sytuacji i nie muszę się tym przejmować. 

*  Mit o przedłużaczu bębnowym - trafiłem kiedyś gdzieś w internetach na zagorzałą dyskusję o tym czy zwinięty i przedłużacz bębnowy przez który płynie prąd jest cewką. Jeśli ktoś też słyszał takie bajki to odpowiadam - NIE - dlaczego już wyjaśniam. Wokół każdego przewodnika w którym płynie prąd wytwarza się kołowe pole elektromagnetyczne którego kierunek wyznaczamy za pomocą reguły “korkociągu” , “śruby prawoskrętnej” i jeszcze kilka nazw na to było. W przewodzie mamy 2 żyły fazową i neutralną przez obie płynie ten sam prąd lecz w przeciwnych kierunkach przyjmijmy że fazą do odbiornika i z odbiornika wraca neutralnym. Powoduje to że wytworzone pola magnetyczne z obu żył są skierowane w przeciwnych stronach, a że ich wartość jest równa znoszą się one. Czyli zwinięty przedłużacz jest jedynie “grzejnikiem” a nie cewką. Taka ciekawostka dla zainteresowanych :D

Czy da się go rozebrać i dostać do bebechów.