Czy w swoich ogrodach posiadacie wędzarnie do wyrobów własnych masarniczych ?

Może grupa nie od tego ale chętnie odpowiem że posiadam taką wędzarnię. Własnoręcznie wykonana. 5 lat służy bez żadnych „niespodzianek”

Przydomowa wędzarnia to fajny sposób spędzania wolnego czasu przez elektryków, ale ja znam lepsze.

Przez wiele lat wędzidłem i sie męczyłem tradycyjnie (szczególnie było to miłe i przyjemne w mroźne i deszczowe dni ) , a zapewniam was że nie jest gorsze, a wręcz jeśli można tak nazwać zdrowsze (poczytajcie o smole z dymogeneratora). A w trakcie wędzenia można jeszcze drzemkę zrobić ;)

Od siebie polecam przejrzeć sobie takie wędzarnie na tej stronie https://pietrzykwedzarnie.eu/kategorie/wedzarnie-elektryczne

Mam taką "przenośną" wędzarnię 

Osobiście uważam, że mięso uwędzone "po swojemu" jest o wiele lepsze.

Kupuję w markecie surowe mięso, marynuje i wedze.

Cała "maszyneria" składa się z paleniska zrobionego ze zbiornika ciśnieniowego, rury, stelaża z kątowników, dna wędzarni i górnej części z otwieraną pokrywą 

Całość można zdemontować przez co jest łatwa w przechowaniu i czyszczeniu

Ja takowej nie posiadam, choc planowałem. 
Zrezygnowałem z tego pomysłu z jednego względu. 
Mam sąsiada, który ma niższy dom i jego kominy są nieco ponad górną krawędzią moich okien na piętrze. Słabo się w domu siedzi, jak moja wentylacja wciąga jego dym z kominka. Czuje się jakbym siedział w wędzarni. 
I doszedłem do wniosku, że raczej nie będę serwował sąsiadom takich atrakcji, zwłaszcza, że wędzarnia taka jest niska i dym jest nisko. 
Musiałbym albo zrobić wędzarnie z bardzo wysokim kominem albo na samym końcu działki.... a  to daleko. 
Wiec na razie nie mam. Ale rodzice wędzą u siebie, więc dostęp do sprzętu z obsługą jest ;) 
A może właśni dlatego, że mam dostęp .. .to nie mam i troche z lenistwa. ;)

Tak, choć ostatnio nie wędzimy, trochę już się przejadło. 

Wcześniej to i własne wyroby mieliśmy ale jest to dość pracochłonne.