Branża nie zwalnia tempa. Następca Wi-Fi 7 – Wi-Fi 8 (802.11bn) – ma zrewolucjonizować sposób, w jaki korzystamy z bezprzewodowego internetu.
Na początku października firma TP-Link poinformowała o przełomowym osiągnięciu – udało jej się po raz pierwszy w historii zademonstrować działające połączenie prototypowe w standardzie Wi-Fi 8. Test zakończył się sukcesem, potwierdzając możliwość przesyłania danych pomiędzy urządzeniami.
Czym różni się Wi-Fi 8 od poprzednich generacji?
Nowy standard, określany jako 802.11bn, nie skupia się wyłącznie na zwiększaniu prędkości transferu danych. W przeciwieństwie do Wi-Fi 6 i 7, jego głównym celem jest zwiększenie stabilności i niezawodności połączeń w warunkach dużego obciążenia sieci.
Według TP-Linka i partnerów branżowych, Wi-Fi 8 ma być technologią ultraniezawodnej wydajności bezprzewodowej, dostosowaną do świata, w którym funkcjonują dziesiątki urządzeń IoT w jednym domu lub biurze.
Qualcomm, jeden z kluczowych współtwórców standardu, już wcześniej tłumaczył:
Jakie parametry będzie mieć Wi-Fi 8?
Według wstępnych założeń technicznych, Wi-Fi 8 będzie korzystać z tych samych pasm co poprzednik – 2,4 GHz, 5 GHz i 6 GHz, z maksymalną szerokością kanału 320 MHz.
Teoretyczna prędkość transferu danych ma sięgać nawet 23 Gb/s, jednak największym atutem będzie efektywne zarządzanie ruchem i minimalizacja opóźnień.
Oznacza to, że Wi-Fi 8 lepiej sprawdzi się w środowiskach o dużej gęstości połączeń – takich jak inteligentne domy, sieci korporacyjne czy hale produkcyjne. Technologia ma zapewnić stabilność i niskie opóźnienia nawet przy setkach aktywnych urządzeń.
Długa droga do premiery
Mimo spektakularnej demonstracji, komercyjna premiera Wi-Fi 8 wciąż jest odległa. Instytut IEEE (Institute of Electrical and Electronics Engineers) wciąż pracuje nad ostateczną specyfikacją standardu, a jego ratyfikacja przewidziana jest na około 2028 rok.
To oznacza, że pierwsze urządzenia obsługujące Wi-Fi 8 trafią na rynek dopiero w okolicach końca dekady. Początkowo będą to routery klasy premium i sprzęt profesjonalny, zanim technologia trafi do domowych urządzeń konsumenckich.
TP-Link przeciera szlak
Wczesna demonstracja TP-Linka to jednak ważny sygnał dla całej branży. Firma od lat jest jednym z liderów wdrażania nowych standardów łączności bezprzewodowej – jej routery jako jedne z pierwszych wspierały zarówno Wi-Fi 6, jak i Wi-Fi 7.
Choć szczegóły testów pozostają niejawne, potwierdzenie działania nadajnika i odbiornika Wi-Fi 8 to pierwszy krok ku urzeczywistnieniu standardu, który ma zdefiniować sieci bezprzewodowe przyszłości.
Co oznacza Wi-Fi 8 dla użytkowników?
W praktyce Wi-Fi 8 ma przynieść kilka kluczowych korzyści:
- Stabilniejsze połączenia nawet w zatłoczonych sieciach,
- Niższe opóźnienia przy grach, transmisjach wideo i pracy zdalnej,
- Większą energooszczędność dla urządzeń mobilnych i IoT,
- Lepsze zarządzanie ruchem danych między wieloma użytkownikami.
Nowy standard ma też przybliżyć Wi-Fi do jakości i niezawodności połączeń przewodowych, co może mieć ogromne znaczenie dla przyszłych zastosowań – od samochodów autonomicznych, przez fabryki 4.0, po inteligentne miasta.
Podsumowanie
Choć Wi-Fi 8 pozostaje jeszcze w fazie testów laboratoryjnych, demonstracja TP-Linka to symboliczny początek nowej ery łączności bezprzewodowej.
W ciągu kilku lat technologia ta może przynieść rewolucję w sposobie, w jaki łączymy się z siecią – stawiając na stabilność, niezawodność i efektywność energetyczną zamiast wyłącznie prędkości.
Wi-Fi 8 nadchodzi – i choć jeszcze poczekamy na jego premierę, przyszłość bezprzewodowego internetu właśnie przyspieszyła.

Komentarze (0)