Witam, szukasz uprawnień SEP ?

@artel electric:
Dobre pytanie....
Ja sie czasem zastanawiam, po co te szkolenia ? To juz nie ma nic wspólnego ze szkoleniami. To kupowanie papierka. 
W sumie to czy są te uprawnienia, czy nie, to bez różnicy. Nie podnosi to poziomu wiedzy.
Moim zdaniem wymaga to całkowitego przemodelowanie tego typu działań. Przestało sie to sprawdzać w praktyce.

@boss:

Szkolenia...dość szumnie powiedziane jak widać przez trzy godziny można posiąść wiedzę z dziedziny elektroenergetyki, elektrotechniki etc i do tego online. 

Konia z rzędem temu kto coś skuma nie podpierając się wiedzą fachową i nie posiadając doświadczenia praktycznego

Pamiętam swoje pierwsze uprawnienia z końcem lat 90-tych. Przez trzy tygodnie chodziłem do SEP"u na kurs ok. 40 godz.. i dopiero mogłem przystąpić do egzaminu, który wbrew pozorom wcale nie był łatwy zwłaszcza dla początkującego elektryka po szkole (zwarcia, spadki, uziemienia, RCD itp), a to tylko na "E" i to okrojone. Oczywiście z biegiem lat i nabywaniem doświadczenia nie mam już potrzeby uczestniczenia w tzw. "" kursach"", gdyż nic one nie wnoszą, więc "egzaminy", jeśli można to tak nazwać zaliczam eksternistycznie, a pytania , które słyszę od egzaminatorów po prostu są śmieszne, np. kolorystyka żył etc - dla uprawnień E+D pow. 1kV......

Ot i taka nasza rzeczywistość.. "Połowa narodu to lekarze, druga to elektrycy"

@artel electric: Lekarzem to jest każdy, elektrykiem to drugi fach jak by pierwszy zawiódł...