Oto Jak Poprawić Bezpieczeństwo Instalacji Elektrycznej Aby Wszyscy Dookoła Byli W Szoku
Co jakiś czas mówi się o poprawie jakości instalacji elektrycznych w celu:
- poprawy bezpieczeństwa przeciwporażeniowego,
- zapobieganiu powstawania pożarów,
- ochrony urządzeń zawierających elektronikę przed skutkami przepięć.
Zamiast "wyważać otwarte drzwi" zaczerpnijmy inspiracji z branż technologicznych ;) A gdyby tak we wszystkich zabezpieczeniach i urządzeniach końcowych umieścić chip uwierzytelniający?
Przecież to proste! Każde zabezpieczenie ma chip z zakodowaną informacją. Urządzenie końcowe ma wbudowany chip, który ma zapisane dane o zabezpieczeniach jakie muszą znajdować się w instalacji, aby była ona bezpieczna do podłączenia danego urządzenia.
Przykład - weźmy pod uwagę stacje ładowania aut elektrycznych. Dla nikogo nie jest już nowością informacja, że pożar auta elektrycznego jest bardzo ciężki do ugaszenia, natomiast przepięcie potrafi uszkodzić elektronikę. Ładowarka po podłączeniu do instalacji elektrycznej dzięki chipom umieszczonym w ogranicznikach przepięć i w ładowarce sprawdza, czy instalacja ma stosowne zabezpieczenia (jak dobrze pomyślimy to i chip w zabezpieczeniu może przeprowadzić wstępną kontrolę poprawności podłączenia). Jeśli nie wykryje właściwych zabezpieczeń to wyświetla czytelny komunikat o zagrożeniu i nie rozpocznie ładowania póki użytkownik nie kliknie, że jest świadom zagrożenia i ponosi za to odpowiedzialność.
Kolejny przykład, płyta grzewcza podłączona w kuchni wymaga zabezpieczeń nadprądowych 20A a tu w instalacji są 16A. Płyta rozpoczyna pracę, ale automatycznie ogranicza moc maksymalną do poziomu zainstalowanych zabezpieczeń. I co ważne przecież zabezpieczenia różnicowoprądowe (ale są i nadprądowe do których podłącza się L i N) mogą mierzyć wartość napięcia zasilającego a chip w urządzeniu końcowym również może mierzyć napięcie i jeśli ustalą, że spadek napięcia pomiędzy nimi jest zbyt duży, to znaczy, że coś z instalacją jest nie tak (prawdopodobnie źle dobrane przekroje przewodów) a elektryk mógł trochę na siłę zainstalować zbyt duże zabezpieczenia nadprądowe, więc urządzenie końcowe może i tak ograniczyć swą moc do poziomu, który zagwarantuje właściwe spadki napięć i poinformuje użytkownika o konieczności sprawdzenia instalacji elektrycznej.
Wreszcie, gdy do domu kupimy pralkę automatyczną, zmywarkę lub inny sprzęt, który w swojej konstrukcji posiada falownik i producent zaleca do niego stosowanie wyłącznika różnicowoprądowego np. typu B lub F, to taka pralka skomunikuje się z chipem zabezpieczenia i albo wszystko będzie ok, albo przed każdym uruchomieniem poinformuje o konieczności wymiany zabezpieczeń w instalacji elektrycznej i włączaniu na własną odpowiedzialność.
Powiecie, że przecież w każdym kraju są inne normy, przepisy i wymagania. I co z tego? Przecież mamy dobę cyfryzacji, standardem są aktualizacje oprogramowania i jakiż to problem brać przykład z producentów falowników do fotowoltaiki i przy pierwszym uruchomieniu określać kraj instalacji. Zresztą co tu mają do gadania przepisy krajowe? To producent sprzętu zna jego budowę i zagrożenia jakie może jego urządzenie spowodować, oraz wie jak należy je chronić, aby bezawaryjnie działało.
Jakie jest Wasze zdanie i jak zapatrujecie się na taka rewolucję? Oj, w Polsce dobrzy elektrycy by mieli "złoty okres". Przecież u nas z 95% instalacji elektrycznych nadawałaby się do całkowitej wymiany :)
Inspiracją był dla mnie artykuł: Plotka: Apple zrobi wszystkich w bambuko USB-C w iPhone 15
Odpowiedzi (5)
- Sortuj według
- Ostatnio dodane
- Najwyżej ocenione
- Sortuj od najstarszych
-
-
@Sławomir Lesiak: z tego powodu przekornie w temacie napisałem: Aby Wszyscy Dookoła Byli W Szoku ;)
Jak się słusznie domyślasz tematem tym chciałem rozpocząć dyskusję na tematy, które rewelacyjnie wypunktowałeś.
Pozdrawiam!
-
@Sławomir Lesiak: Świetna odpowiedź :) Szacun :)
-
-
jako elektrykto super w koncu kupie se super bryke tylko jak tu polak kombinator se poradzi? przecez elketryka to domena wszystkich piekarzy budowlancow i kazdy sam najlepiej wie Oj w tym narodzie to nie przejdzie bo ktu ma interes zeby bylo bezpiecznie? No ni producenci bo sprzedaz spadnie Wiec jako pobozne życzenia. Zostawiam tu pisenke
-
W tym czasie to do auta mamy problem z chipami i nie zrobią takiego auta jak się klientowi zachce i chce zapłacić bez oporu bo ma taki kaprys i zachcianki (sam to doświadczyłem) tylko takie na jakie maja klamoty ! Więc z kąd te półprodukty maja się nagle znaleźć jak nie ma surowców, a za chwile nie będzie miał kto ich zrobić czy wyprodukować.
Czytaj także:
Jak projektować instalacje elektryczne?
Polecicie jakieś dobre materiały na temat projektowania instalacji
Zwarcie instalacji elektrycznej?
Jak najlepiej zachować się podczas zwarcia instalacji elektrycznej
Przycisk bezpieczeństwa siemens
Witam. Mam złamany przycisk grzybkowy z podświetleniem siemens do k
Jak zapewnić bezpieczeństwo instalacji fotowoltaicznych?
O bezpieczeństwie instalacji fotowoltaicznych, różnicach między prą
Poradnik Łukasza - Jak zapewnić bezpieczeństwo eksploatac
Instalacja fotowoltaiczna jest instalacją specjalną, dlatego wymaga
Strefy ochronne w łazience - bezpieczeństwo i wymagania i
Bezpieczeństwo elektryczne w łazience stanowi priorytetowe zagadnie
Pomysł jaki przedstawił kolega wydaje sie bardzo interesujący i w zamierzeniu miał by sprzyjać poprawie bezpieczeństwa jak i należytości wykonywania instalacji. Ale tu od razu zapala mi się lampka. Czy aby na pewno tego byśmy chcieli, czy aby na pewno producenci też tego by chcieli. Pomijam już potrzebę skoordynowania działań i projektów na skalę międzynarodową. Urządzenia różnych marek musiały bezbłędnie ze sobą się porozumiewać. Pomysł chyba jest z rzędu tych idealistycznych. Może mogło by to wypalić gdyby pod pretekstem naszego bezpieczeństwa zainteresowały by się tym pomysłem giganci światowi, którzy zbierają o nas informacje. Jeżeli wmówią nam że to dla naszego dobra i przeprowadzą ogromną kampanię w stylu tych jakie prowadzi się lub prowadziło do tej pory na różne okoliczności. A tak naprawdę wiedza o nas zbliży się jeszcze dalej niż jest do tej pory. I tak już nie zdając sobie sprawy otoczeni jesteśmy różnymi urządzeniami, które mogą zbierać lub posłużyć do zbierania danych. Niech prostym przykładem będzie samochód. Ten nowoczesny, ostatnio produkowany, mający na pokładzie różne systemy "bezpieczeństwa" ma na pokładzie komputer gromadzący ogólne dane z pracy samochodu ale i rejestruje ostatnie 6-7 sek. przed wypadkiem, posiada niejednokrotnie GPS za pomocą którego nawet legalnie można śledzić pokonywana trasę, itd. itd. Właściciele chwalą mi się jak to może sterować autem z kluczyka czy smartfona, jak to może zobaczyć czy sa drzwi otwarte czy zamknięte, czy pracuje silnik, gdzie znajduje się samochód. Ta informacja sama z siebie nie przychodzi. W taki samochód jest wbudowany modem GSMz karta fabryczną przez które wszystkie dane można przesłać ale oczywiście wcześniej lądują na serwerach producenta. Tak można zbierać dane i robić statystykę. Producenci wiedza o nas więcej niż my sami o sobie i swoich zachowaniach. I nie będzie stanowiło to dla nikogo problemu żeby oprócz danych przesyłać również dźwięk i obrazy wideo z takich samochodów. Sami dążymy do świata smart i nie zdajemy sobie sprawy z potęgi współczesnej elektroniki i teleinformatyki. A wszystko ponoć dla naszego komfortu, bezpieczeństwa. nie prowadzi sie kampanii, szkoleń, pogadanek uświadamiających tylko na talerzu podaje się rozwiązania. I każdy chce to mieć. Bo jak nie chcieć mieć posiadania czegoś co wyręcza mnie w myśleniu i działaniu, jak nie chcieć mieć czegoś co sprawi że poczuje się bezpiecznie. A to przecież chodzi o to by podnosić wskaźniki sprzedaży. Zresztą nie zdajemy sobie sprawy jak wiele zabiegów jest robione by podnieść wskaźniki sprzedaży. A kasą dzielą się wielcy. Czy ten na samym dole ma udział od razu w tym że firma ma większe dochody ?! Myślę, że na razie producentom sprzętu nie zależy na takim pomyśle Piotra, jeśli nie dostaną wsparcia finansowego od tych którzy, chcieli by jeszcze jakieś dane gromadzić. Producentowi jest na rękę gdy klient będzie coś częściej i więcej kupował. Jeżeli nawet coś jest nie właściwie zabezpieczone, albo nie właściwie zamontowane no to co. przecież w instrukcji było wszystko napisane. Niestety taki mamy świat. Świata nie interesuje czy umrzesz na serce lub wrzody żołądka, ale interesowało byś nie umarł przypadkiem na covid. To że są choroby na które umiera o wiele więcej ludzi niż umarło na covid nikogo aż tak bardzo nie przejmuje z możnych tego świata bo to wymagało by większych zabiegów i nie jest tak spektakularne no i nie wszystkich można by było z tego powodu zamknąć w domach i nastraszyć solidnie. Większość z nas wie, że bardzo duży odsetek instalacji elektrycznych, fotowoltaicznych i innych jest nie do końca dobrze wykonana. No i co z tego. Ważne jest żeby i u jednych i u drugich kasa się zgadzała.