Hej.
Dzisiaj spotkałem się pierwszy raz z sytuacją, gdzie pojechałem na naprawę nie działającego gniazda w kuchni (instalacja aluminiowa), gdzie napięcie w gniazdku po pomiarze wykazało napięcie 230-240V, ale urządzenia większej mocy jak pralka, żelazko czy czajnik nie działają, a jedynie zadziałał router. Żelazko i czajnik zareagowały tylko krótkim pikiem wbudowanego światła lub kontrolki.
Dalej oglądając instalację okazało się, że jest cała aluminiowa, rozdzielnica składa się z 3 korków automatów o wartości 25A każde.
Podstawa ceramiczna pod jednym automatem pęknięta.
Nagle przestały działać gniazda w innych pomieszczeniach i zauważyłem, że obecne automaty mogą być niesprawne.
Wymieniłem przy okazji automaty na 16A każde, lecz to też nie rozwiązało problemu.
Okazało się później w czasie szukania, że jeżeli są dokręcone to czasem nie działa poprawnie, trzeba je lekko zluzować lub dokręcić o mikro obrót, lub lekko ruszyć przewodem.
Jeszcze dziwniejsze, że mierząc napięcia przy wykręconych automatach wychodzą cuda, tj.
Między dolną częścią zasilającą, a górną (odbiorem) miernik wskazuje napięcie, a raczej różne.
Dół pierwszego -> góra pierwszego (automatu): 74V
Dół drugiego -> góra drugiego (automatu): 168V
Dół trzeciego -> góra trzeciego (automatu): 238V
Przecież przy wykręconym automacie nie powinno nic wykazać, bo przecież nie ma przejścia.
Natomiast mierząc L (dół pierwszego automatu) i PEN (listwa neutralna) z wlz: 238V
Wypinając WLZ z rozdzielnicy i podpinając pod niego nowy przewód zabezpieczony wyłącznikiem nadprądowym dla testów i wpięcie przewodu pod niedziałające gniazda w kuchni je ożywiło i wszystkie urządzenia zaczęły działać jak należy.
Na koniec już przed wyjściem udało mi się znaleźć jedną puszkę pod sufitem i ją odkryć, gdzie jest niezłe spaghetti, część kostek zatynkowana, część skręcona i nawet niezaizolowana, ogólny miszmasz.
Z racji braku czasu, pory wieczornej, płaczu dzieci u najemców i tego, że to aluminium już tego nie ruszałem.
Po tym przydługim wstępie obstawiam problem z upaloną jakąś żyłą, być może nawet wewnątrz izolacji gdzieś przy rozdzielnicy jak również w dalszej części instalacji (gdzieś w ścianie lub zatynkowanej, ukrytej puszce), gdyż lekkie ruszenie powoduje przeróżne działania, raz napięcie w gniazdkach w innych pokojach się pojawia, później znika.
Moim zdaniem całą instalację najlepiej wymienić na nową, bo obecna stwarza zagrożenie pożarowe.
Tym bardziej, że instalacja w ostatnim czasie kilkukrotnie ulegała awarią, a najemca wspomniał o pożarze w innym bloku w ostatnim czasie.
Klientka chce prawdopodobnie dołożyć tylko ten jeden nowy przewód natynkowo do gniazd w kuchni aby je ożywić i odłożyć wymianę na inny czas.
Co myślicie o tym przypadku i moich wnioskach?
Podejrzewam, że te automaty 25A spowodowały przegrzania przewodu i raz styka, raz nie.
Mieliście taki przypadek w swojej karierze?
Czy słusznie sugeruję wymianę całej instalacji na nową?
Macie jakiś sprawdzony sposób jak w takiej instalacji znaleźć miejsce odpowiedzialne za taką awarię?
Odpowiedzi (2)
- Sortuj według
- Ostatnio dodane
- Najwyżej ocenione
- Sortuj od najstarszych
-
-
Wyjścia są trzy:
- "grzebiesz" w tej instalacji i bierzesz na siebie pełną odpowiedzialność (jak sam wspomniałeś już w tych blokach wypadki się zdarzały),
- odpuszczasz temat i niech się inny martwi
- wymieniasz całą instalację.
Na takiej robocie pewnie sporo czasu stracisz a wątpię, abyś dużo zarobił, więc czy warto realizować opcję 1?
Polecam zapoznać się z artykułem: Zawód elektryka i odpowiedzialność za wykonanie instalacji elektrycznej – co mówią przepisy?
Osobiście z aluminiowymi instalacjami mam niewielkie doświadczenie bo zawsze starałem się ich unikać (właśnie ze względu na odpowiedzialność bo klient zawsze chciał tanio a nigdy dobrze), ale masz rację aluminiowe żyły mogą być popękane wewnątrz izolacji (miałem takie przypadki). Czasami jak się porusza "znajdzie się" styk i urządzenia zaczną działać, ale jak dasz duże obciążenie i żyła się "poluzuje" to pojawia się łuk elektryczny i po chwili pożar gotowy. Dodatkowo połączenia śrubowe wymagają systematycznej kontroli i dokręcania (normalnym jest, że z biegiem czasu się luzują). Na zdjęciu puszki widać połączenie przewodów aluminiowych i miedzianych :( Aluminium wchodzi w reakcje z miedzią i takie połączenia są zabronione. Moim zdaniem w tego typu instalacjach tego nie poprawisz (aluminiowe żyły się połamią), ale jakbyś chciał to można zastosować szybkozłączki i koniecznie dać wypełnić je odpowiednią pastą która zapobiega utlenianiu się aluminium np.: https://www.tim.pl/pasta-ochronna-20ml-alu-plus-249-130/p/1131-533AA-WG233
Kolejna kwestia to "zmęczenie" izolacji przewodów. Jeśli były wkręcone zabezpieczenia 25 A to na tej podstawie możemy się domyślać, że instalacja była (może tylko okresowo) mocno przeciążana a z elektrycznego punktu widzenia to izolacja jest przegrzana i już dawno mogła stracić swoje parametry. Z tego co piszesz mieszkanie jest wynajmowane, zapewne gniazd jest mniej niż potrzebuje najemca i spora część instalacji to przedłużacze wpięte do jednego, lub dwóch gniazdek. Przy takiej "pajęczynie" zastanawia mnie czy czasem jakiś gwoździk nie tkwi w żyle...
Czytaj także:
napięcie w sieci a instalacja PV
Przymierzam się do zainstalowania PV 6 kWp. Aktualnie napięcie
12 a 24v
Dlaczego ciezarowki w USA maja w instalacji napiecie 12v a u nas je
Darmowe ładowarki nie działają
Od kolegi posiadającego samochód elektryczny ostatnio usłyszałem, ż
Czujniki kolejności faz i czujniki asymetrii napięcia w o
Trójfazowe silniki prądu przemiennego funkcjonujące we współczesnym
Kamper pod napięciem. Instalacja elektryczna w kamperze.
Budowa własnego kampera może dać tyle samo frajdy co późniejsze wyj
Przeliczanie amperów i woltów na waty
Jeżli kiedykolwiek zastanawialiście się jak to jest z tym przelicza
A może należy zacząć od skrupulatnego przeglądu instalacji (puszki, gniazda, rozdzielnica...) oraz pomiarów wszystkich obwodów. Objawy ewidentnie wskazują na "słabe połączenia", pewnie nadgryzione zębem czasu, w szczególności przewody aluminiowe wymagają okresowej konserwacji z uwagi na skłonność do utleniania i luzowania połączeń. Niech martwi się inny to najprostsze rozwiązanie. Nie ulega wątpliwości że instalacje elektryczne w mieszkaniach wykonane przewodami z żyłami aluminiowymi powinny być wymienione w celu dostosowania ich do aktualnie obowiązujących norm i przepisów. Ale jeżeli właściciel obecnie nie jest w stanie zmierzyć się z kosztami modernizacji, to uważam że należy obecną instalację doprowadzić do stanu który zapewni bezpieczne użytkowanie. Osobiście zacząłbym od wymiany rozdzielnicy (skrzynki bezpiecznikowej), zabezpieczeń (odpowiednio dobranych), następnie wymiana złączek w puszkach (zarobienie i oczyszczenie przewodów), sprawdzenie połączeń w gniazdach i łącznikach oraz oprawach oświetleniowych (tu też, jeśli to konieczne należy na nowo zarobić przewody lub dokładnie oczyścić żyły), wymiana wyeksploatowanego osprzętu (gniazda, łączniki, oprawy oświetleniowe). Na koniec rzetelne pomiary potwierdzone protokołem. I tu chciałbym jeszcze dodać i przestrzec że odpowiedzialność za dopuszczenie instalacji do użytku ponosi elektryk dokonujący naprawy i sprawdzenia instalacji. Jeżeli wyniki pomiarów i przeglądu są ok, instalację dopuszczamy do użytku. Jeżeli podczas przeglądu i pomiarów nasuwają się jakiekolwiek wątpliwości, to protokół należy zakończyć wpisem że instalacja nie nadaje się do dalszej eksploatacji ponieważ nie spełnia wymogów obowiązujących przepisów i norm i stwarza zagrożenie dla zdrowia lub życia użytkownika. Instalację taką należy wymienić na nową, spełniającą normy bezpieczeństwa.