Czy sieci przesyłowe wytrzymają?

W rozmowach z kolegami często poruszamy temat stanu technicznego polskich sieci energetycznych oraz polskich elektrowni. Do poruszenia wątku na ŁNN skłonił mnie artykuł w którym autorzy wskazują że w Europie zapotrzebowanie na energię elektryczną tylko na potrzeby pomp ciepła ma wzrosnąć ośmiokrotnie z 77 TWh w 2022 r. do 611 TWh w 2050 r. czyli o 534 TWh w ciągu najbliższych 28 lat. Co prawda w artykule piszą o Europie, ale poruszają tylko temat pomp ciepła a co z elektromobilnością, czyli samochodami, motorami, rowerami, czy hulajnogami elektrycznymi? Do tego dołóżmy rozwój techniczny i wzrost zapotrzebowania na energię elektryczną urządzeń domowych codziennego użytku.  

Według mnie w najbliższych latach duże i coraz częstsze awarie zasilania są w Polsce nieuniknione, ponieważ zapotrzebowanie na energię elektryczną będzie rosło znacznie szybciej niż możliwości wymiany lub przebudowy sieci przesyłowych nn (skrótowo wraz z całą infrastrukturą sterującą, zabezpieczającą itd.). Jeśli do tego dołożymy ograniczenia finansowe jakie ma Polska energetyka to sytuacja zaczyna wyglądać poważnie.

Co prawda dostawcy prądu i firmy zajmujące się utrzymaniem infrastruktury mają w magazynach części zapasowe, ale przykładowo mają 5 takich samych części zapasowych, a w ich rejonie działania może być np. 20 szt pracujących elementów. Z ekonomicznego punktu widzenia rzeczą normalną jest, że nikt nie będzie trzymał 100% ilości części zapasowych więc wymiana wszystkich urządzeń w jednym czasie jest praktycznie niemożliwe.

W powyższym rozważaniu należy uwzględnić jeszcze zachowanie ludzi na danym obszarze. Obecnie masowo montują pompy ciepła, czyli elektryczne źródła ciepła a w okresie np. zimowym, gdy przyjdą mrozy to ujemna temperatura a więc zwiększone zapotrzebowanie na prąd obejmie również znaczny obszar danego rejonu energetycznego wiec w uproszczeniu możemy przyjąć, że zużycie energii będzie podobne w całym rejonie co powoduje, że sieć wraz z jej elementami będzie intensywnie eksploatowana i narażona na awarie (kilka podobnych awarii występujących w jednym czasie w danym rejonie może spowodować brak części zamiennych i brak prądu w dłuższym okresie czasu).

Słowo klucz to czas. Czy jeśli dom ogrzewamy np. pompą ciepła (musi mieć zasilanie energią elektryczną) to, czy przy mrozach -10 oC wytrzymamy 48 h bez prądu? Co w przypadku gdy w budynku mamy rolety zewnętrzne elektrycznie sterowane i brak prądu wystąpi gdy rolety są opuszczone? 

Jakie jest Wasze zdanie w tym temacie? Czy realnie, niezależnie od rządowych zapewnień powinniśmy przygotowywać się na okresowe braki prądu np. w całych dzielnicach miast?

Z tematem powiązany jest inny poruszany na ŁNN wątek: Jak można przygotować się na brak prądu?

Źródło inspiracji:

https://globenergia.pl/do-2030-r-europa-zainstaluje-45-mln-pomp-ciepla-jak-wzrosnie-zapotrzebowanie-

https://www.money.pl/gospodarka/nagle-wylaczenia-21-elektrowni-jestesmy-na-granicy-blackoutu-6792788

https://wysokienapiecie.pl/39615-czy-sieci-nadaza-za-transformacja-polskiej-energetyki/

https://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_elektrowni_w_Polsce