Konkurs PCE x ŁNN

Powinna mieć siłę i moc,

żeby świecić całą noc

Wydajne i szybkie ładowanie,

energii niemarnowanie.

Kształty ma ergonomiczne,

wygoda używania-to logiczne.

Jest miła w dotyku,

nie z najtańszego plastiku. 

Mocna i wytrzymała,

gdy upadnie to kruszy się skała. 

Prosta jasności regulacja,

i w garażu i na wakacjach.

Długia praca na jednym ładowaniu,

aby pomagać mi w sprawnym działaniu.

Jest lekka jak piórko,

na urlop pod chmurką. 

Z nią każda wyprawa

to banalna sprawa.

Gdy jest na biwaku,

to nie ma w nas strachu. 

Rozświetla nam noce,

w namiocie pod kocem. 

Przydaje się na każdym kroku,

Wieczorem i po zmroku.

Pewnego razu na portalu Łączy Nas Napięcie zorganizowano konkurs, który obudził w mieszkańcach Wrocławia prawdziwe pokłady kreatywności. Zadaniem uczestników było napisanie najzabawniejszej i najbardziej oryginalnej historii, która miała miejsce w świecie pełnym elektrycznych niespodzianek.

To historia niebywała, bo nasz bohater, Pan Zdzisław, przeżył coś, co można by nazwać "elektryzującym" doświadczeniem.

Pewnego dnia Zdzisław, elektryk z zamiłowania i pasji, postanowił, że czas na małe ulepszenie swojego mieszkania. Marzył o inteligentnym domu, który sam zawiaduje światłami, klimatyzacją i innymi bajerami. Uzbrojony w narzędzia i instrukcję (którą przeczytał tylko raz i to pobieżnie), przystąpił do pracy.

Zaczął od instalacji nowoczesnych żarówek LED sterowanych przez aplikację w telefonie. Nagle jednak jedna z żarówek ożyła! Zdzisław przecierał oczy ze zdumienia, gdyż nie dość, że żarówka mówiła, to jeszcze miała całkiem niezłe poczucie humoru.

• Cześć Zdzisiu! – zaczęła żarówka. – Mam nadzieję, że będziemy dobrymi przyjaciółmi. Wiesz, czasem potrzebuję się wyżalić, bo ciągle tylko "świeć, nie świeć", a kto pomyśli o moich uczuciach?

Zdzisław, początkowo zdezorientowany, postanowił pójść za ciosem i wdać się w rozmowę z elektrycznym przyjacielem. Okazało się, że żarówka, zwana przez siebie Żarkiem, miała mnóstwo zabawnych historii z życia innych urządzeń domowych.

• Słyszałeś o wczorajszej imprezie w zmywarce? – zapytał Żarek. – Talerze urządziły prawdziwe disco! Myślałem, że pęknę ze śmiechu, kiedy widelce zaczęły tańczyć lambadę.

Każdy dzień przynosił nowe przygody. Raz Żarek opowiadał o tajemniczych kodach, które lodówka wysyłała do kuchenki mikrofalowej, innym razem o romansie między blenderem a czajnikiem.

Zdzisław zrozumiał, że jego dom stał się centrum elektrycznych plotek i zabaw. Życie w takim towarzystwie było nie tylko bardziej interesujące, ale i pełne radości. I choć jego inteligentny dom miał swoje kaprysy, to nigdy nie był nudny.

Kiedy Zdzisław podzielił się swoją historią na Portalu Łączy Nas Napięcie, wszyscy byli zachwyceni. W ten sposób, Zdzisław nie tylko ulepszył swoje mieszkanie, ale też zdobył główną nagrodę w konkursie. A Żarek? Cóż, stał się prawdziwą gwiazdą w świecie inteligentnych domów.

I jak tu nie wierzyć w magię elektroniki? :)

Idealna latarka powinna reagować na dźwięk słowa "włącz się" no bo jak inaczej ją znaleźć w ciemności, kiedy korki wysiądą w domu. Powinna też być niezłym narzędziem do samoobrony, tzn. być z mocnego tworzywa gdy się zgubimy np. w lesie i ktoś zacznie nas gonić, ale wtedy może lepiej żeby się nie włączała. Fajnie by było gdyby się składała, by mieściła się w kieszeni.

Najlepszym wyborem dla mnie jest lekka latarka czołówka z kilkoma trybami świecenia, koniecznie wodoszczelna. Zasilanie akumulatorowe. Większej moc maksymalna w latarkach. Duży zasięg świecenia. Długi czas świecenia. Najlepsze są latarki taktyczne i edc. Latarki kompaktowe. Lekkie. Powinna mieć w sobie wiele innych aplikacji wbudowanych, kompas czy czas i wiele innych. Świeci światłem odstraszającym owady.

Nie mam jednej idealnej latarki - ale mam kilka idealnych propozycji latarek na różne okazje.
Latarka, tak jak kobieta - musi mieć to coś w sobie. Chciałbym, aby świeciła (nie tylko urodą i przykładem) tam gdzie popatrzę (system śledzenia gałek ocznych w latarce czołowej - podczerwień). Chciałbym, aby się mnie słuchała (nie na odwrót! - to by dopiero było , gdybym słuchał się latarki:-) ) - kiedy powiem, aby zarumieniła się na czerwono - niech to zrobi, jeśli powiem aby zmieniła barwę światła na bardziej żółtą i bardziej jakrawą, niech to zrobi. Jeżeli każe jej zmienić ogniskową tak aby świeciła o te 50 metrów dalej (dotyczy ręcznej) silnym wąskim strumieniem światła albo dla odmiany np. szerokim strumieniem świeciła w pobliżu, też powinna to potrafić. Jeśli to ma być latarka ręczna - musi dobrze leżeć w  dłoni - nie musi być bardzo lekka, ale musi być solidna, jeśli upadnie, albo zamoczy się to nic nie może jej się stać. Jeśli ktoś zrobi ten błąd i mnie znienacka zaatakuje powinien oberwać tą latarką i powinno mu to na trochę wystarczyć, a jeśli przy okazji w ramach samoobrony dostanie ogromnym błyskiem po oczach to też dobrze. Nie musi razić prądem - tak jak to mają w zwyczaju niektóre z latarek, które widziałem na bazarze, ale powinna porządnie błysnać napastnikowi po oczach w razie potrzeby - tak z trzy razy pod rząd, dając mi kilka cennych  sekund na unik albo ucieczkę.  Skoro już zabieramy ze sobą latarkę i nosimy ją w plecaku i  ma ona pojemny akumulator, to nie mogłaby posiadać funkcji powerbanku? - przecież nie zawsze się z niej korzysta a mogłaby zasilić w razie czego (sytuacja awaryjna - jesteśmy gdzieś w pośrodku niczego i nie wzięliśmy powerbanka a smartfon się oczywiście jak to smartfon (my przecież teraz, tak naprawdę jesteśmy  dziećmi smartfonowymi :-) ) już się rozładował. Musi mieć silny magnes, abym mógł ją szybko przyczepić w razie potrzeby do jakiejs metalowej powierzchni - może to być np. obudowa komputera - mam ich kilka w domu i już dwie latarki zawsze na nich wiszą, są pod ręką w każdej chwili gotowe do użycia. Jeżeli chodzi o latarkę do pracy (oprócz elktryki zajmuje się też mechaniką): to bardzo pojemny, szybko ładowalny akumulator, silne magnesy, zaczep do powieszenia, olejoodporna (praca mechanika) prosta w obsłudze, odporna na uderzenia, upadki, ,łatwa do wyczyszczenia, wskaźniki naładowania i kondycji akumulatora.  
Moje idealne latareczki, muszą mieć wymienny i bardzo pojemny akumulator. Wiem, że będą takie w przyszłości, ładowany w 5 do 10 minut góra, a nie dwie czy tam pół godziny. Wskaźnik naładowania i wskaźnik kondycji (zużycia) akumulatora. Latarka powinna sama z siebie powiedzieć - może do tego wykorzystać sparowany z nią głośnik w smartfonie, że akumulator jest już zużyty albo że jest mocno rozładowany. Nie może być zbyt droga - jeśli będzie kosztowała np.  1000zł - to  wtedy -sorry- nie będzie dla mnie idealną latarką -  będzie tylko jakąś tam latarką do ewentualnego oglądania na wystawie w sklepie.

Idealna latarka powinna być jak prawdziwy towarzysz w trudnych sytuacjach – niezawodna, silna i zawsze gotowa do akcji. Powinna mieć funkcję regulacji światła, które pozwala dostosować intensywność promienia do aktualnych potrzeb. Ważne jest też aby latarka była ergonomiczna i wygodna w użyciu, nawet podczas długotrwałego trzymania. Nie powinna być zbyt ciężka, ale też niezbyt lekka, aby nie stracić na jakości wykonania. Oczywiście nie może zabraknąć solidnej obudowy, która zapewni ochronę przed uszkodzeniami w ciężkich warunkach. A do tego, niewielki rozmiar, aby można było zawsze nosić ją przy sobie, gotową na każdą przygodę. Idealna latarka powinna być jak prawdziwy superbohater – silna, trwała i zawsze gotowa pomóc w najbardziej nieoczekiwanych momentach.

Jako 35-letni elektryk z zamiłowaniem do wędkarstwa, mam dość specyficzne wymagania co do idealnej latarki. Powinna mieć mocne i regulowane światło. Latarka powinna mieć możliwość regulacji jasności. Czasem potrzebuję mocnego światła, żeby oświetlić miejsce pracy lub zobaczyć coś daleko, a innym razem delikatniejszego, żeby nie spłoszyć ryb podczas nocnego wędkowania. Powinna posiadać różne tryby świecenia. Tryb punktowy (skupiona wiązka światła) do precyzyjnych zadań. Tryb rozproszony do oświetlenia większego obszaru. Tryb migający lub SOS w razie nagłej potrzeby sygnalizacji. Powinna być wodoodporna. Musi być odporna na deszcz i przypadkowe zanurzenie w wodzie. Standard IPX7 byłby idealny, bo zapewnia ochronę przed zanurzeniem do 1 metra głębokości przez 30 minut. Musi być wytrzymała i trwała. Solidna obudowa z aluminium lotniczego lub wytrzymałego plastiku, odporna na uderzenia i upadki. Musi przetrwać trudne warunki na łowisku oraz codzienną pracę na budowie. Posiadać długi czas działania na baterii. Preferuję latarki na akumulatory, które można łatwo naładować, najlepiej przez USB. Dodatkowo przydatna byłaby funkcja wskaźnika naładowania baterii, żeby zawsze wiedzieć, ile jeszcze mam czasu świecenia. Powinna być ergonomiczna i wygodna w użytkowaniu. Powinna być lekka i dobrze leżeć w dłoni. Wygodny, antypoślizgowy uchwyt to podstawa, zwłaszcza gdy pracuję w rękawicach lub mam mokre ręce. Łatwa w obsłudze, z intuicyjnymi przyciskami, które można łatwo znaleźć i używać nawet w rękawicach. Powinna mieć także dodatkowe funkcje. Możliwość zrobienia z niej latarki czołowej, wbudowany magnes lub haczyk do zawieszenia latarki w różnych miejscach i funkcję „power banku” do ładowania telefonu lub innych małych urządzeń w sytuacjach awaryjnych. Idealna latarka musi być wszechstronna, bo używam jej zarówno podczas pracy, jak i podczas wędkarskich przygód. Taka latarka to nie tylko narzędzie, ale też pewność, że niezależnie od warunków, będę w stanie widzieć to, co potrzebuję.

dealna latarka powinna mieć kilka kluczowych cech, które sprawiają, że jest wszechstronna i użyteczna w różnych sytuacjach. Oto kilka takich cech:

1. Jasność i regulacja intensywności: Powinna mieć możliwość dostosowania jasności do różnych potrzeb, zarówno na bliskie oświetlenie, jak i daleki zasięg.

2. Zasięg i rozproszenie światła: Dobrze jest, jeśli latarka ma możliwość regulacji rozproszenia światła (fokusowania), co pozwala na oświetlanie zarówno szerokich obszarów, jak i precyzyjnych punktów.

3. Trwałość i solidność: Powinna być wykonana z wytrzymałych materiałów, aby mogła działać w różnych warunkach atmosferycznych i wytrzymać upadki czy uderzenia.

4. Długi czas działania na baterii: Idealna latarka powinna być energooszczędna i oferować możliwość długiego działania na jednym ładowaniu lub zestawie baterii.

5. Ergonomiczny design: Dobrze zaprojektowany uchwyt i przyciski ułatwiają obsługę latarki, zwłaszcza w trudnych warunkach.

6. Dodatkowe funkcje: Może być przydatne, jeśli latarka ma dodatkowe funkcje, takie jak tryb stroboskopowy, SOS czy możliwość ładowania innych urządzeń.

7. Wodoodporność: W przypadku użytkowania na zewnątrz, dobra latarka powinna być odporna na deszcz i wilgoć.

8. Waga i rozmiar: Optymalna latarka powinna być wystarczająco lekka i kompaktowa, aby była łatwa do przenoszenia i przechowywania.

Znalezienie idealnej latarki zależy od indywidualnych potrzeb i sytuacji, w jakich będzie używana, ale te cechy mogą pomóc w wyborze odpowiedniego modelu.

Najważniejszą cechą idealnej latarki powinna być bateria, która przetrwałaby nawet koniec świata. Na pewno każdy z nas choć raz widział horror w którym głównym bohaterom latarka rozładowywała się w najmniej oczekiwanych momentach. Mam nadzieję, że nigdy nie będę zwiedzać nawiedzonych domów i nie będę ściagana przez zombie, ale jak wiemy życie jest  nieprzewidywalne i nigdy nie wiadomo, co się wydarzy. Z tego względu nie mogę dopuścić, żeby na moim być lub nie być zaważyła tak prozaiczna rzecz jak bateria w latarce.

Zafascynowało mnie pewne rozwiązanie, o którym czytałem w czasopiśmie naukowym. Oczywiście najważniejszą funkcją latarki jest niezawodność, w końcu przydaje się ona szczególnie w sytuacjach kryzysowych, więc nie powinna wówczas zawodzić. Oczywiście największym problemem jest zasilanie i właśnie do tej kwestii nawiązuje moje rozwiązanie. Moją idealną latarkę zasila…. ciepło ściskającej ją dłoni! :D Latarka świeci w wyniku różnicy temperatur pomiędzy ciepłem dłoni użytkownika, a zimnym, chłodzonym powietrzem wnętrzem latarki – to tzw. efekt Peltiera. Teraz już żadne okoliczności nie są straszne, gdy dysponuje się tą latarką!